Każdy słyszał o objawieniach Matki Bożej i cudownym źródełku w Lourdes. Mało kto jednak wie, że Francja była świadkiem innego niezwykłego objawienia już w XVII wieku. Co więcej, bohaterem tego mistycznego wydarzenia nie byli – jak to zazwyczaj bywa – Matka Boża czy Pan Jezus, ale… św. Józef.
O tajemniczych objawieniach tego świętego we francuskim Cotignac oraz w życiu wielkich mistyczek pisze ks. Donald Calloway w książce „Konsekracja św. Józefowi”.
Cudowne źródełko w Cotignac
7 czerwca 1660 roku we francuskiej miejscowości Cotignac św. Józef objawił się pasterzowi, rozmawiał z nim, dokonał cudów i uzdrowień. Według relacji, w połowie upalnego dnia pasterz Gaspard Ricard szukał schronienia w cieniu drzew na górze Bessillon, niedaleko miasta Cotignac w południowo-wschodniej Francji. Gaspardowi bardzo chciało się pić. Nie wiedział, jak zaspokoić pragnienie. Nagle ukazał się mężczyzna o szlachetnym wyglądzie. Wskazał skałę i powiedział: „Jestem Józef. Podnieś tę skałę, a będziesz pił”. Skała była ogromna. Gaspard powiedział mężczyźnie, że sam nie da rady jej podnieść. Niezrażony tym mężczyzna powtórzył polecenie. Gaspard niechętnie podszedł do skały i ku własnemu zdumieniu udało mu się ją poruszyć. Spod głazu natychmiast wypłynęła czysta woda. Gaspard napił się z wielką ochotą. Wstał, aby podziękować nieznajomemu, ale mężczyzna już zniknął.
Nie wiedząc, dokąd poszedł nieznajomy, Gaspard zbiegł do wioski, żeby opowiedzieć ludziom, co mu się przydarzyło. Spodziewał się, że zostanie wyśmiany i wyszydzony. Jego opowieść okazała się jednak tak intrygująca, że wielu mieszkańców wioski poszło za nim zobaczyć źródło czystej wody. Zauważyli przesuniętą ogromną skałę, a także miejsce, na którym przedtem leżała. Aby mieć lepszy dostęp do wody, mężczyźni z wioski próbowali przesunąć głaz kawałek dalej. Udało się go poruszyć dopiero ośmiu z nich! Wtedy Gaspard zrozumiał, że odwiedził go wielki św. Józef!
Szybko rozeszły się wieści o tym, co się wydarzyło. Ludzie zaczęli zjeżdżać z całej Francji, żeby zobaczyć źródło. Dzięki ich wierze wydarzyło się wiele cudów. Modlili się do Boga o uzdrowienie, a Bóg czynił cuda za wstawiennictwem św. Józefa, wykorzystując w tym celu cudowne źródło. Król Francji, Ludwik XIV, usłyszał o wydarzeniach w wiosce i zrobiły one na nim ogromne wrażenie. Był tak poruszony, że 19 marca 1661 roku zawierzył całą Francję św. Józefowi, a uroczystość ku jego czci ogłosił świętem narodowym. Cotignac szybko stało się tak popularne, że miejscowa ludność zbudowała sanktuarium pod wezwaniem św. Józefa wokół cudownego źródła. Przez ponad sto lat było ono celem licznych pielgrzymek, ale w okresie rewolucji francuskiej opustoszało i popadło w ruinę. W roku 1978 odbudowano je. Obecnie troszczą się o nie siostry benedyktynki.
Św. Józef w życiu wielkich mistyczek
Bóg nauczał Kościół o wielkości św. Józefa za pośrednictwem pism świętych i mistyków, takich jak św. Brygida Szwedzka, sł. Boża Maria z Ágredy i bł. Anna Katarzyna Emmerich. Pewnego razu Błogosławiona Dziewica pouczyła św. Brygidę o wielkości św. Józefa, szczególnie podkreślając cud jego milczenia: „Święty Józef był tak powściągliwy i ostrożny w mowie, że z jego ust nie wyszło ani jedno słowo, które nie byłoby dobre czy święte. Nigdy też nie pozwalał sobie na błahą czy niebudującą rozmowę. Cierpliwie i wytrwale wytrzymywał zmęczenie; znosił skrajne ubóstwo; z łagodnością cierpiał poranienia; był silny i stanowczy wobec wrogów; był wiernym świadkiem cudów niebiańskich”.
We współczesnych czasach Bóg nadal odsłaniał wielkość św. Józefa, wykorzystując w tym celu pisma dwóch najbardziej znanych i kochanych świętych Kościoła: św. Teresy od Dzieciątka Jezus i św. Faustyny Kowalskiej. Ich autobiografie należą do najpopularniejszych dzieł współczesnych świętych.
Święta Teresa opisuje swoje umiłowanie św. Józefa w „Dziejach duszy”. Opowiada czytelnikom, że od dziecka miała do niego ogromne nabożeństwo. Przytacza opowieść o swoim cudownym uleczeniu dzięki wstawiennictwu świętego, kiedy była małą dziewczynką. Święta Teresa wspomina, jak już później jako karmelitanka codziennie modliła się do św. Józefa. Przypisywała mu niezliczone łaski, które otrzymała.
Święty Józef często ukazywał się św. Faustynie Kowalskiej w objawieniach. Zapewniał ją o swojej opiece w jej ważnej misji upowszechnienia Bożego miłosierdzia. Podobnie jak św. Teresa, Faustyna również modliła się codziennie do św. Józefa i opisała swoje przeżycia w Dzienniczku. Święci i mistycy Kościoła wiele uczynili, aby odkryć wielkość św. Józefa.
Tekst został opracowany na podstawie książki „Konsekracja św. Józefowi” ks. Donalda Callowaya, wydawnictwo Esprit