Współbracia, zgromadzenia zakonne, kapłani a przede wszystkim liczne pary małżeńskie i rodziny, którym pomagał - pożegnali dziś w opactwie benedyktyńskim w Lubiniu pod Poznaniem zmarłego 20 czerwca o. Karola Meissnera OSB.
- Odszedł święty człowiek, nasz duchowy ojciec, który nas pouczał, ale też dawał przykład niezwykłego poświęcenia – powiedział KAI o. Maksymilian Nawara OSB, podprzeor lubińskiego klasztoru.
Uroczystości pogrzebowe o. Karola Meissnera OSB rozpoczęły się w sobotę wprowadzeniem trumny z ciałem Zmarłego do kościoła klasztornego p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Trumnę złożono na środku chóru zakonnego. Po odśpiewaniu Nieszporów odprawiono Mszę św. w intencji Zmarłego, a po zakończeniu wieczornej Liturgii Godzin rozpoczęło się nocne czuwanie przy ciele świętobliwego mnicha.
W niedzielę, aby pożegnać o. Meissnera, zgromadziło się w klasztornym kościele i wokół świątyni nawet 1,5 tys. osób, w tym wielu kapłanów archidiecezji poznańskiej, przedstawiciele zgromadzeń zakonnych. Obecni byli jednak przede wszystkim ojcowie benedyktyni ze wszystkich trzech klasztorów w Polsce oraz delegacja władz zakonu na czele z opatem prezesem Kongregacji Benedyktyńskiej Zwiastowania Ansgarem Schmidtem OSB.
We wprowadzeniu do Mszy św. bp Grzegorz Balcerek zaapelował, aby w trakcie Eucharystii dziękować Bogu „za piękne i długie życie Ojca Karola, za niezliczone dobro, jakie za łaską Bożą w życiu uczynił”. - Świadczy o tym jakże liczna obecność zwłaszcza wiernych świeckich i poruszenie, jakie w Polsce wywołała wiadomość o jego śmierci – dodał.
„Dziękujemy więc za zwycięstwo dobra w życiu Męża wiernego, wspominając w tej chwili jeden tylko wymiar jego służby – służbę życiu, małżeństwu i rodzinie. Za tę służbę szczególnie cenił o. Karola św. Jan Paweł II, i także z tego wypływała ich przyjaźń” – podkreślił poznański biskup pomocniczy.
Homilię wygłosił ks. Wojciech Pieprzyca, przyjaciel o. Karola i jego rodziny, w przeszłości proboszcz parafii w Krzywiniu niedaleko Lubinia. Podkreślił w niej ogromną życzliwość i serce, z jakimi o. Meissner zwracał się do każdego, z kim miał do czynienia. Szczególne miejsce w jego posłudze odegrały małżeństwa, które otaczał opieką jako doradca życia małżeńskiego i duszpasterz. Pracował na ich rzecz z wielkim poświęceniem. Dziś wiele z tych par przybyło do Lubinia, by pożegnać benedyktyna.
„Ojciec Karol miał wielu przyjaciół. Pary te zawdzięczały mu wiele cennych rad i wskazówek oraz prowadzenie przez lata. Te rodziny rzeczywiście wpisały się w jego posługę kapłańską i służbę” – powiedział KAI o. Maksymilian Nawara OSB, podprzeor lubińskiego klasztoru.
Kaznodzieja przypomniał też podejmowane przez o. Meissnera z wielkim poświęceniem liczne wykłady i rekolekcje oraz głoszenie i dzielenie się Słowem Bożym. Podkreślił kluczową rolę Zmarłego w odnowie zagrożonego likwidacją klasztoru w Lubiniu.
„Gdyby nie determinacja i poświęcenie o. Karola i wspólne z kard. Stefanem Wyszyńskim rozeznawanie, co z Lubiniem począć – kardynał zachęcał go do ratowania Lubinia – dziś by go tu nie było” – wspomina o. Maksymilian Nawara OSB.
Kaznodzieja przypomniał także o wielkiej przyjaźni między o. Meissnerem, a św. Janem Pawłem II. - Łączyło ich przez lata wielkie porozumienie i niezwykła wymiana myśli, które trwały aż do śmierci św. Jana Pawła II – powiedział KAI o. Nawara.
Kondolencje po śmierci o. Karola Meissnera złożyli lubińskim benedyktynom metropolita poznański i przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki oraz prymas Polski abp Wojciech Polak. Odczytano także list od emerytowanego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza.
Abp Gądecki zaznaczył w swoim liście, że w czasie długiego życia kapłańskiego i zakonnego śp. o. Meissnera „wiele osób – zwłaszcza niezliczeni małżonkowie i wchodzący w dorosłość ludzie młodzi – otrzymało od Zmarłego wielkie wsparcie na życiowej drodze, znajdując w Jego słowach światło i moc potrzebną do przezwyciężania napotykanych trudności”.
„Z wdzięcznym sercem wspominam śp. O. Karola Meissnera, którego wielokrotnie miałem okazję spotykać i czerpać z niezgłębionego doświadczenia, którym tak chętnie dzielił się przy różnych okazjach. Z pokorą wsłuchiwałem się w Jego prelekcje i konferencje dotyczące małżeństwa, rodziny, płciowości, wychowania i etyki” – napisał z kolei abp Polak.
Po Mszy św. pogrzebowej ciało z trumną o. Karola Meissnera zostało przeniesione na pobliski cmentarz parafialny i złożone do grobu w kwaterze zakonnej ojców benedyktynów.
Jak lubińscy współbracia zapamiętają o. Karola Meissnera? Na cmentarzu pojawił się m.in. sztandar z napisem „Santo subito”. – To była spontaniczna reakcja. Mamy bowiem absolutne przekonanie o tym, że odszedł święty człowiek. Liczymy na to, że kiedyś dojdzie do jego beatyfikacji, ale na razie nie ma takich planów. Był dla nas wszystkich duchowym ojcem. Nie tylko nas pouczał, ale też dawał przykład niezwykłego poświęcenia, przyjmowania każdego z uśmiechem i serdecznością – powiedział o. Maksymilian Nawara OSB.
O. Karol Meissner OSB, właściwie Wojciech Meissner, urodził się 17 maja 1927 r. w Poznaniu. Jego rodzicami byli Czesław Meissner, lekarz i polityk II RP, oraz Halina z domu Lutosławska, córka filozofa Wincentego Lutosławskiego oraz Sofii Casanova, poetki i dziennikarki pochodzenia hiszpańskiego. Liczni członkowie rodziny byli lekarzami, duchownymi, a zwłaszcza działaczami społeczno-politycznymi. Związani z obozem narodowej demokracji odegrali znaczną rolę w przedwojennej Polsce.
Wychowywał się w Poznaniu, tam ukończył szkołę podstawową. Dzień przed wybuchem II wojny swiatowej opuścił Poznań i udał się do rodziny w Warszawie. Mimo okupacji kontynuował naukę najpierw oficjalnie, następnie na tajnych kompletach oraz w szkole handlowej. Pracował także jako goniec w polskim Czerwonym Krzyżu. Będąc młodzieńcem w czasie powstania warszawskiego służył jako sanitariusz w powstańczym szpitalu przy ulicy Hożej 13, którego komendantem był jego stryj major prof. Alfred Meissner. Po kapitulacji wywieziony został 4 października 1944 r. do obozu jeńców wojennych w Altengrabow pod Magdeburgiem (Stalag XI-A), do podobozu w Gross-Lübars.
Po wyzwoleniu z obozu powrócił do Poznania, gdzie w sierpniu 1945 zdał maturę w Liceum im. św. Jana Kantego. Następnie rozpoczął studia medyczne na wydziale medycznym Uniwersytetu Poznańskiego. W trakcie studiów pracował w laboratorium lekarskim w szpitalu Przemienienia Pańskiego w Poznaniu oraz angażował się społecznie. Był także harcerzem i drużynowym drużyny 63, następnie 21, z której został usunięty za „obcość ideologiczną”. Pełnił też funkcję prezesa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej okręgu poznańskiego. Śpiewał w chórze „Poznańskie Słowiki” prowadzonym przez Stefana Stuligrosza, któremu wiele zawdzięczał w dziedzinie formacji muzycznej. Po ukończeniu studiów pracował w szpitalu w Szczecinku, Instytucie Medycyny Sportowej oraz I Klinice Chorób Wewnętrznych w Poznaniu.
W 1951 r. wstąpił do klasztoru benedyktynów w Tyńcu. Został przyjęty do nowicjatu 05 stycznia 1952 r. otrzymując imię Karol po swoim pierwszym magistrze o. Karolu van Oost OSB, przewodzącemu odnowie opactwa tynieckiego. Kolejnym magistrem nowicjatu był o. Piotr Rostworowski OSB/EC, który wywarł wielki wypływ na o. Karola. Nowicjat ukończył 1 maja 1953 r., a śluby wieczyste złożył 1 stycznia 1957 r. Jako lekarz służył okolicznym mieszkańcom pomocą medyczną. Początkowo pragnął zostać mnichem bez święceń kapłańskich, lecz po odbyciu studiów w latach 1958-1963 w Seminarium Duchowym w Kielcach, nie bez wahań przyjął święcenia 21 grudnia 1965 r.
O. Meissner był jednym z inicjatorów dokonania nowego przekładu Pisma Świętego, zwanego „Biblią Tysiąclecia” oraz członkiem kolegium redakcyjnego przy jej powstawaniu. Zaadaptował melodie gregoriańskie do polskich tekstów liturgicznych oraz ułożył nowe melodie w szczególności hymnów w metryce gregoriańskiej do Antyfonarza Monastycznego. Był także kompozytorem innych utworów muzycznym między innymi do wierszy Kazimiery Iłłakowiczówny.
W następnych latach na prośbę ówczesnego kard. Karola Wojtyły rozwijał duszpasterstwo rodzin i poradnictwa rodzinnego. W latach 1966-68 pracował w zespole kierowanym przez kard. Wojtyłę nad uzasadnieniem katolickiej nauki dotyczącej podstaw moralnych życia małżeńskiego, czego owocem był „Memoriał krakowski.” W 1968 r. współtworzył Instytut Teologii Rodziny w Krakowie pod kierownictwem dr Wandy Półtawskiej. Prowadził liczne rekolekcje w kilkudziesięciu seminariach oraz regularne wykłady z medycyny pastoralnej oraz teologii moralnej. Od 1966 r. do 2005 r. był wykładowcą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim z dziedziny psychologii i psychiatrii.
W 1972 r. opuścił Tyniec i przeniósł się do zagrożonego likwidacją klasztoru w Lubiniu. Dzięki jego poświęceniu, energicznym zabiegom oraz nawiązaniu współpracy z prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim, wspólnota lubińska odrodziła się. W 1978 r. dzięki jego zabiegom benedyktynom zwrócona została parafia w Lubiniu, której był tymczasowym administratorem w latach 1982-1988, zaś proboszczem w latach 1993-1999. Od 1980 do 1983 r. pełnił funkcję przeora, kilkakrotnie magistra nowicjatu i podprzeora.
Podczas Synodu Biskupów w 1980 r. w Rzymie poświęconego sprawom rodziny, był jednym z sekretarzy przy głównej radzie Synodu. Po wyborze Karola Wojtyły na papieża kontynuował z nim współpracę i służył radą w kwestiach dotyczących rodziny. Był autorem wielu publikacji dotyczących małżeństwa, rodziny, seksualności oraz życia chrześcijańskiego. Dzielił się poprzez liczne rekolekcje, wykłady, konferencje oraz rozmowy, których nikomu nie odmawiał.
lk, benedyktyni.net / Lubiń