65 osób odpowiedziało na zaproszenie Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie i zgłosiło chęć udziału w Wolontariacie Syberyjskim - projekcie pomocy parafiom na Syberii i w innych rejonach Wschodu.
Grono kandydatów jest zróżnicowane, są wśród nich m.in. pisarz ikon, rosjoznawca, Rycerz Zakonu św. Jana Pawła II, studenci, osoby pracujące i emeryci.
- Tak duży odzew bardzo nas zaskoczył. Cieszymy się, że tak wiele osób chce pomagać, chce ofiarować swój czas i zdolności. Na pewno potencjał, jaki jest w tych osobach, zostanie dobrze wykorzystany, tym bardziej, że już w najbliższy weekend zaczynamy spotkania formacyjne, dzięki którym będziemy mogli wspólnie zastanowić się, jak w przyszłości będzie wyglądała nasza współpraca - mówi KAI pomysłodawca projektu, ks. Leszek Kryża TChr, szef Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.
W najbliższy weekend odbędzie się pierwsze spotkanie dla chętnych do wolontariatu, organizowane wspólnie z Pallotyńską Fundacją Misyjną Salvatti i przyszłymi wolontariuszami pallotyńskimi. Jak wyjaśnia ks. Kryża, kilkumiesięczna formacja, poprzedzająca rozpoczęcie służby wolontariackiej pomoże wolontariuszom w dobrym wykorzystaniu czasu, który spędzą na Wschodzie.
"To, że te osoby chcą się włączyć, jest piękne i fundamentalne, ale same chęci nie wystarczą. To będzie wyjazd do zupełnie innego świata i, żeby ten pobyt był owocny dla jednej i drugiej strony, trzeba się duchowo i mentalnie przygotować. Temu służyć ma formacja, bo wiadomo, że i gospodarze i wolontariusze mają swoje oczekiwania. Chcemy pomóc w tym, żeby one się spotkały" - mówi kapłan.
Pytany o to, czy dla tak dużej grupy chętnych znajdzie się zajęcie, ks. Kryża podkreśla, że potrzeby na Wschodzie są ogromne, a gospodarze z wdzięcznością przyjmą tych, którzy zechcą spędzić z nimi choć trochę czasu.
"Na pewno nie będzie to tylko Syberia, tym bardziej, że przychodzą już sygnały i z Ukrainy, i z Białorusi, że wspólnoty parafialne chętnie przyjmą takich wolontariuszy. Tak naprawdę wachlarz pomocy, w którą będą mogli włączyć się wolontariusze jest bardzo duży: od pracy fizycznej, jak np. pomalowanie płotu, pomoc w kuchni, czy uporządkowanie terenu, przez bycie z ludźmi, jak np. poprowadzenie wakacyjnych zajęć dla dzieci, odwiedzanie chorych i wiele innych. Przede wszystkim jednak powraca oczekiwanie, by wolontariusze byli świadkami wartości, które wolontariusze ze sobą przywożą i pragnienie, by wolontariusze po prostu byli razem z mieszkańcami i duszpasterzami, którzy często są osamotnieni" - mówi ks. Kryża.
Wg danych Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP, na Syberii, wśród duchownych z różnych stron świata, pracuje obecnie ok. 300 księży i sióstr zakonnych pochodzących z Polski. Wolontariusze dołączą do nich latem 2018 r.
abd / Warszawa