Do intensywnego życia z Panem Bogiem, ostrej rozmowy z Nim i powstrzymania się od pochopnego osądzania innych namawiał w Bielsku-Białej znany kaznodzieja ks. Piotr Pawlukiewicz.
„Wierzę, że stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych” – to tytuł artykułu Credo i jednocześnie kolejnej katechezy, którą 17 października w hałcnowskiej bazylice wygłosił ten jeden z najbardziej znanych w Polsce rekolekcjonistów.
Na początku spotkania w świątyni hałcnowskiej ks. Pawlukiewicz zastrzegł, że wielkie sprawy eschatologiczne, związane z tematem katechezy, zamierza powiązać z ludzką codziennością. Zauważył, że Polsce bardzo dużo ludzi pochopnie osądza i oskarża innych.
„Najwięcej w Polsce mamy sędziów. Ludzie siedzą przed telewizorami i mówią: ten pajac, ten winny, ten niewinny, sześć lat karceru, zamknąć go. Mówimy: mój mąż jest niedobry, dyrektor niedobry, znam go, tyle lat z nim pracuję. Prokuratorów mamy dużo” – zaznaczył prelegent i zauważył, że Jezus kategorycznie zabronił ludziom sądzić innych.
„Jak my się nie znamy, a sądzimy się od razu, zaocznie. Tak jak powiedział mój kolega: obmawianie to zaoczna ocena postępowania człowieka. Zostawmy sąd Bogu, bo się możemy nieprawdopodobnie naciąć. Lubimy być lepsi, nawet jak jesteśmy bardzo nie lepsi. Nie wolno nam osądzać drugiego człowieka, bo go nie znamy. My stwarzamy rzeczywistość i widzimy to, co chcemy. Tylko Jezus ma prawo nas sądzić, bo tylko On jeden nas zna” – dodał ks. Pawlukiewicz, odradzając porównywanie się z innymi. „Porównuj się do Pana Boga, do świętych” – zalecił duszpasterz akademicki z Warszawy, ubarwiając swe wystąpienie licznymi anegdotami i przykładami z życia oraz odwołaniami do znanych filmów.
„Na sądzie ostatecznym pewnie będziemy zaskoczeni. Jedni w jedną, inni w drugą stronę. Poznamy prawdę dobrą i złą” – zapewnił kapłan. Wyjaśnił, że motywy ludzkiego postępowania kryją się głęboko w sercu, a ludzie często noszą w sobie „smutek Kaina”. „My jesteśmy smutni, bo grzeszymy. Konfesjonał jest najlepszym miejscem, gdzie się to redukuje, gdzie się wyrzuca grzech” – sprecyzował. „My musimy pytać Jezusa, jak widzi rzeczywistość. Rzeczywistość istnieje, ale my mamy kłopoty, aby ją dostrzec. Żyjemy w matriksie. Ktoś mi myśli” – stwierdził, cytując słynne zdanie ks. Józefa Tischnera. „Dziwisz się, że masz dziwne, głupie myśli? Tak, bo demon jest blisko” – dodał.
Według ks. Pawlukiewicza, największą tragedią człowieka jest to, że sam decyduje się iść do piekła. „Sami wybieramy zło. Sami się tam pchamy. Ktoś powiedział: klamki w piekle są od środka” – przypomniał prelegent. Poradził, by nie odkładać spowiedzi, a o swym grzechu myśleć w perspektywie teraźniejszości oraz najbliższej, zaplanowanej przyszłości. „Chodzi o to, by przeżyć bez grzechu jeden dzień. Nie myśl za daleko” – radził.
Kapłan zachęcił też do ostrej rozmowy z Panem Bogiem i intensywnego życia z Nim. „Żebyśmy się zdenerwowali na tego Pana Boga, który ciągle czegoś od nas chce. Przeżywasz jakieś rozterki wewnętrzne, ale ureguluj najpierw sprawy z Panem Bogiem, bo możesz mieć do Niego jakieś pretensje. A masz pretensje. Powiedz: Panie Boże to boli, życie mnie boli, to nie tak miało być. Pan Bóg się nie pogniewa” – podkreślił, zapowiadając, że na sądzie ostatecznym nastąpi prawdziwa weryfikacja prawdy o nas samych.
„Pan Bóg nas zna i sam nas prześwietli swymi promieniami. Sami zobaczymy, kim jesteśmy i sami wybierzemy piekło, niebo, czyściec” – konkludował.
W spotkaniu z ks. Pawlukiewiczem udział wzięły rzesze bielszczan i mieszkańców diecezji bielsko-żywieckiej. W szczelnie wypełnionej świątyni brakowało miejsca i wielu stało na zewnątrz. Na koniec uczestnicy mogli znanemu rekolekcjoniście zadawać pytania związane z tematem katechezy.
Wygłaszane przez biskupów, profesorów i rekolekcjonistów od ponad roku comiesięczne katechezy dla dorosłych w hałcnowskiej bazylice mają pogłębić znajomość prawd wiary i moralności chrześcijańskiej, przynieść pomoc w przezwyciężeniu trudności i dać odpowiedź na nurtujące pytania. Każda katecheza jest retransmitowana przez Radio „Anioł Beskidów”.
rk / Bielsko-Biała