Ks. Infułat dr Jan Sikorski, były kapelan ”Solidarności”, w rozmowie z Ewą Pietrzak wspominał 13 grudnia 1981 roku i ducha Solidarności.
- Żyłem nadzieją, że ta komuna kiedyś padnie. Nagle przyszła Solidarność, nowe spojrzenie, odrodzenie. Poczułem się jakbym wyszedł z zadymionego pokoju i znalazł się w czymś pięknym.To była ta Solidarność – mówił ks. Sikorski.
- Ten niepokój był taki jak przed burzą, taki niezdrowy klimat. Z jednej strony była ogromna nadzieja, z drugiej nurt strachu – podkreślał duchowny.
- (Stan wojenny – przyp. Red.) złamał kręgosłup Narodu. To było straszne. Tę całą nadzieję, którą mieliśmy, radość, czekanie na przyszłość, to wszystko zostało zniszczone w jednym momencie. Te straty psychologiczne, były chyba najgorsze. Podcięto nowy, cudowny, wiosenny pęd takim mocnym uderzeniem i ta gałąź się załamała – dodawał były kapelan ”Solidarności”.
Pytany o to, czy proces lustracji ma jeszcze sens, mówił:
- Zło trzeba zawsze odróżniać od dobra. Pan Jezus mówi,mowa wasza powinna być tak, tak, nie nie. Kościół jest specjalistą od tego, od przebaczania. Trzeba to zło wyznać, to elementarny składnik sakramentu pokuty, wyznaj, powiedz głośno. Jeżeli coś złego zrobiłem, to trzeba powiedzieć przepraszam . Przebaczenie bardzo łatwo zdobyć, tylko trzeba powiedzieć, co było złem, ale też nie dlatego, żeby mścić się, dręczyć tych ludzi. Tylko po to, by następne pokolenia wiedziały co jest dobrem, a co złem – wyjaśniał ks. Sikorski.
Jak podkreślił, ”niestety to się ciągnie za nami przez lata”.
- Zostałem nazwany czwartym po Popiełuszce, też byłem na liście do odstrzału. W ogóle mi to do głowy nie przychodziło, że ktoś może czyhać na kogoś takiego jak ja. Sam zresztą rozmawiałem z zabójcą Piotrowskim, kiedy był w więzieniu, sam prosił o takie spotkanie – zaznaczył duchowny.
- Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział , że Solidarność nie może zaginąć... Duch Solidarności to duch ewangeliczny, duch działania. Solidarnie, czyli razem, nie przeciw nikomu.Mnie osobiście imponowała ta idea, że była rewolucją, nie skierowaną przeciwko komuś, tylko przeciwko czemuś i ku czemuś kierowała. Jedyna rewolucja, która nie niszczyła, tylko walczyła o cośko. To była wielka sprawa. Chciałoby się, żeby ten duch pozostał - podsumował ks. dr Jan Sikorski.
źródło: Karolina Zaremba, Salve TV - Chrześcijańska Telewizja Internetowa Diecezji Warszawsko-Praskiej