To nie chwała ludzka, ale chwała Boża powinna być tym, co motywuje nas do działania - powiedział abp Salvatore Pennacchio podczas Mszy św. konwentualnej w bazylice ojców dominikanów w Krakowie.
W Krakowie trwa Kapituła Prowincjalna Zakonu Kaznodziejskiego.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. koncelebrowanej wraz z delegatami wszystkich polskich klasztorów, którzy uczestniczą w obradach kapituły, abp Pennacchio podkreślał, że czas ten jest „świętem, w którym Bóg nawiedza swoich wybranych”. Zachęcił dominikanów, by przypomnieli sobie dzieła, które wyświadczają Kościołowi. „Mówię tu choćby o waszym zaangażowaniu w posługę głoszenia Słowa oraz o zamiłowaniu do liturgii, o waszej trosce o wykształcenie” - wymieniał nuncjusz apostolski. „Kościół w Polsce to docenia. Wierni to doceniają” – zapewnił.
Zaapelował, by wdzięczność Bogu była dla Zakonu Kaznodziejskiego „motorem do jeszcze większego zaangażowania na rzecz służby człowiekowi”. Dodał, że charyzmat dominikański – jak pokazują czasy współczesne – jest jak najbardziej potrzebny.
Kaznodzieja zwrócił uwagę na to, że przy podejmowaniu dzieł i zabieganiu o „sprawy święte”, nigdy nie powinno zniknąć sprzed oczu „to, co jest najważniejsze”, czyli chwała Boża. „To ona jest w centrum, a nie kapłan, który powołany do służby pełni swoją misję. To nie chwała ludzka, ale chwała Boża powinna być tym, co motywuje nas do działania, a potem pozwala odejść na bok, zejść ze sceny i z ukrycia radować się z tego, że nasz trud pozwolił innym zobaczyć chwałę Bożą przepełniającą wszystko” – nauczał hierarcha. „Gdybyśmy o tym zawsze pamiętali, moglibyśmy uniknąć wielu niepotrzebnych zawirowań i kryzysów, także osobistych” – zauważył.
Abp Pennacchio przypomniał, że to Jezus jest żywą chwałą Boga. „Uczestnicząc w Jego misji zbawiania świata, nigdy nie możemy przysłaniać osoby Jezusa, bo to On działa, nie my; to On uzdrawia, nie my; to On udziela przebaczenia i sił do lepszego życia, nie my” – dodał.
Zaznaczył także, że świadomość, że kapłani nie są decydentami, ale tylko szafarzami, powinna zmieniać ich perspektywę patrzenia na innych ludzi, uczy pokory w stosunku do bliźnich oraz w relacjach między przełożonymi a współbraćmi. „Relacje te wyzbywają się elementów przemocy, siły, zniewolenia, bo ich spoiwem jest Jezus, który tak samo działa w przełożonym, jak i we współbracie powierzonym jego trosce” – stwierdził.
Na zakończenie nuncjusz apostolski w Polsce przekazał pozdrowienia i błogosławieństwo w imieniu papieża Franciszka, prosząc o modlitwę w intencjach Ojca Świętego.
md / Kraków