O tym, że człowiek potrzebuje do swojego rozwoju i życia przestrzeni, która by mu bardzo wyraźnie okazywała chęć Pana, który pragnie zbawienia i dobra każdego z nas przypominał biskup Jan Kopiec podczas kiermaszu Gliwickiej katedry
W dniu 16 maja, jak co roku wierni diecezji gliwickiej spotkali się w katedrze na Mszy Świętej dziękczynnej w rocznicę jej poświęcenia. Uroczystej Eucharystii w przewodniczył biskup ordynariusz Jan Kopiec, który wygłosił do wiernych homilię.
Jak zauważył kaznodzieja, przez dziesięciolecia w Kościele dominowało przekonanie o tym, że miejsce takie jak świątynia napawa trwogą, ponieważ nikt z ludzi nie jest w stanie dotknąć majestatu samego Boga. Co więcej, wobec Jego wielkości i wszechmocy każdy człowiek może poczuć się mały i skrępowany. Na szczęście dzisiaj myśląc o świątyniach bardziej akcentujemy fakt, że są one miejscem przyjaźni z Bogiem, w którym możemy szukać pomocy w trudnościach. Miejscem w którym każdy z nas może przejrzeć się w lustrze Słowa Bożego i zrewidować poprawność swoich wyborów. To przestrzeń, w której każdy człowiek może odnaleźć samego siebie.
Biskup Kopiec przypomniał, że słowa z obrzędu konsekracji kościoła wskazują na cel jego istnienia jakim jest bycie szczególnym znakiem bliskości Boga, której nie można wyrazić słowami a jedynie osobiście doświadczyć. Dom Pański zbudowany ludzkimi rękami ma być przestrzenią przypominającym o Przymierzu, które Bóg zawał z człowiekiem. Wchodząc do świątyni wiemy, że jest to miejsce inne i odrębne od tych, w których funkcjonujemy na co dzień. To miejsce, w którym trzeba pozostawić wszelkie obciążające nas troski, aby móc zbudować w sobie silnego i odpowiedzialnego człowieka, który nad każdą podjętą sprawą pochyla się z miłością.
Podczas homilii, ordynariusz diecezji gliwickiej relacjonował również swoje spotkanie z biskupami niemieckimi mające miejsce zaledwie dzień wcześniej, podczas którego został on zapytany o to, czy my w Polsce również mamy problem z koniecznością zamykania kościołów. Jak zauważył biskup Kopiec mógł on z dumą powiedzieć, że w naszym kraju nie ma takich przypadków. Jak podkreślił, największy smutek w niemieckim episkopacie spowodowany jest faktem, że w kraju gdzie chrześcijaństwo rozwijało się już od wczesnego średniowiecza powstają miejsca, w których nie ma już komu uczestniczyć w odprawianych w kościołach nabożeństwach.
Jak zaznaczył kaznodzieja to jest kwestia, z którą będziemy mieli nieustannie do czynienia dopóki nie nastąpi wstrząs, również w naszych katolickich umysłach i odczuciach. Jeśli nie, to możemy dojść do sytuacji, gdzie w swoim rozumowaniu uznany, że wszystko jest możliwe, na wszystko musimy się zgodzić. Wielu ludzi, współcześnie nie chce iść pod prąd ponieważ obecnie w świecie widać więcej korzyści z postawy ateizmu niż z przyjaźni z Bogiem. To smutne - dodał.
Na koniec biskup Kopiec zachęcił wiernych do tego by nie tylko byli tymi, którzy biorą Boże dary pełnymi garściami, ale również tymi którzy potrafią Bogu za Jego dobro odpowiedzieć wiernością, uczciwością, wzmacnianiem tęsknoty za Jego przyjaźnią czy pogłębianiem swojej wiary.