Kardynał Edmund Dalbor, pierwszy prymas niepodległej Polski

Zasługą kard. Dalbora była najpierw troska o Kościół w Wielkopolsce w czasach zaborów, a następnie odnowienie urzędu i roli Prymasa Polski po uzyskaniu niepodległości, jako najwyższego autorytetu scalającego Kościół po ponad stu latach niewoli.

Artykuł publikujemy w ramach cyklu, ukazującego wkład Kościoła w budowanie polskiej niepodległości.

Edmund Dalbor przyszedł na świat w Ostrowie Wielkopolskim 30 października 1869 r. Był synem Władysława, niższego urzędnika magistratu, który porzuciwszy służbę zajął się kupiectwem. Jego matka, Katarzyna z Rutkowskich pochodziła ze środowiska rzemieślniczego.

Przyszły Prymas Polski wychował się w małym, prowincjonalnym wielkopolskim mieście, będącym ogromnym węzłem transportowym, znajdującym się nie tylko na narodowym pograniczu polsko-niemieckim i państwowym pograniczu niemiecko-rosyjskim, ale w miejscu wzajemnego nakładania się na siebie co najmniej trzech różnych regionalnych typów polskości. Bez wątpienia, wpłynęło to na doskonałą jego orientację w całokształcie zjawisk przestrzennych, narodowych i kulturowych składających się na Polskę i polskość, a również na jej miejsce w Europie.

Dzieciństwo i młodość

Drugim czynnikiem, który nie mógł pozostać bez wpływu na rozwój przyszłego prymasa było dwuletnie (1874-1876) umieszczenie w ostrowieckim więzieniu Mieczysława Ledóchowskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego. Edmund nie mógł nie słyszeć rozmów dorosłych, w których rozważali tę niebywałą traumę dla Polaków i wszystkich katolików, żyjących w drugim Cesarstwie Niemieckim. Abp. Ledóchowski był aresztowany z rozkazu samego kanclerza Niemiec, Ottona Bismarcka - za odmowę stosowania się do rygorystycznych ograniczeń narzuconych Kościołowi katolickiemu w ramach „walki o kulturę” (Kulturkampf). Papież Pius IX nie uląkł się gróźb Bismarcka i nie tylko nie pozbawił prymasa urzędu, czego domagał się od niego ambasador cesarza Wilhelma I, ale mianował Ledóchowskiego kardynałem, co wymusiło na władzach pruskich jego zwolnienie. Niestety Ledóchowski dla unormowania sytuacji w Kościele Polskim, musiał się w 1886 r. zrzec tytułu prymasa i obu metropolii.

Edmund wzrastał, jak i wszyscy jego rówieśnicy, w czterech kręgach tradycyjnego społeczeństwa polskiego w Wielkopolsce, adaptującego się do narzuconego mu obcego panowania, które tworzyły: rodzina, szkoła, społeczność miejska i duchowieństwo katolickie. Rodzice rozbudzili w nim przywiązanie do Kościoła, ostrowiecka społeczność wyrobiła w nim nieugięte poczucie przynależności do Polski. Nauka w pruskiej szkole, prowadzona po niemiecku, wymagała zdecydowanego samookreślenia się, które ułatwiało wyrobienie odporności na imperialną propagandę i niesione przez nią wpływy - świadomość, że nie wystarczy trwanie w polskości i katolicyzmie ale konieczne jest również rozwinięcie działalności i społecznej i charytatywnej.

W 1888 r. 19 letni Edmund zdał maturę w gimnazjum w Ostrowie. W roku następnym, gdy władze pruskie zgodziły się na ponowne otwarcie katolickiego seminarium duchownego w Poznaniu, zamkniętego w ramach represji związanych z Kulturkampfem, podjął w nim naukę.

Studia, początki służby kapłańskiej i nowe wyzwania

Edmund uczył się najpierw w seminarium poznańskim a potem gnieźnieńskim. Jego potencjał intelektualny został dostrzeżony przez arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Floriana Stablewskiego, który w roku 1892 wysłał go na dalsze studia, najpierw na Uniwersytecie w Münsterze, gdzie rozpoczął je na dwóch fakultetach filozofii i teologii. Po zaliczeniu pierwszego semestru, prymas Stablewski przeniósł go do Rzymu, gdzie 25 lutego 1893 r. Edmund otrzymał święcenia kapłańskie. Podjął studia na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Tam napisał pracę doktorską z prawa kanonicznego, którą obronił we wrześniu 1894 r. mając 25 lat.

Po powrocie do Wielkopolski otrzymał stanowisko profesora teologii moralnej i prawa kanonicznego w poznańskim Seminarium Duchownym, wraz z nominacją na wikariusza przy kościele św. Marcina w Poznaniu. Po upływie kilku lat, prymas Stablewski powierzył mu stanowisko penitencjarza w katedrze gnieźnieńskiej. Penitencjarz to kapłan upoważniony do udzielania rozgrzeszenia w wypadkach popełnienia najcięższych grzechów, których rozgrzeszenie podlega bezpośrednio papieżowi lub biskupowi.

Prymas Stablewski, obok arcybiskupa-metropolity lwowskiego, Józefa Bilczewskiego, należał do pionierów katolicyzmu społecznego w Polsce. Stopniowo troskę o działalność społeczną w archidiecezji - wytyczoną przez encyklikę papieża Leona XIII, Rerum Nowarum - powierzył ks. Dalborowi, uważanemu za najwybitniejszego z jego uczniów. Kanonik Dalbor utworzył cały szereg katolickich stowarzyszeń pracowniczych, którym poświęcał znaczną część swojej aktywności.

Najtrudniejszy okres dla Kościoła w Prusach

Po śmierci prymasa Stablewskiego w roku 1906, nastąpił ośmioletni, wymuszony przez władze pruskie vacat na urzędach ordynariuszy w Poznaniu i Gnieźnie. Do sierpnia 1914 r., władze, z racji poglądów politycznych, nie dopuszczały do objęcia tych katedr przez ks. profesora Edwarda Likowskiego, który kierował diecezjami przez wiele lat jedynie jako administrator apostolski.

Władze pruskie jednakże zmiękły i zaczęły prowadzić bardziej ugodową politykę wobec Polaków po wybuchu I wojny światowej, pozwalając na objęcie obu najważniejszych polskich katedr przez biskupa Edwarda Likowskiego w sierpniu 1914 r. Rządy w archidiecezji poznańskiej przejął abp Likowski 21 września tegoż roku, a trzy dni później odbył uroczysty ingres do katedry poznańskiej, 25 października zaś do gnieźnieńskiej. Niestety ten nieugięty książę Kościoła, wybitny historyk i działacz społeczny liczył sobie już 78 lat. Zmarł 20 lutego roku 1915.

Biskup Likowski w roku 1909 mianował ks. Dalbora oficjałem sądu i wikariuszem generalnym Kurii Poznańskiej, a następnie ogłosił ks. Dalbora swoim następcą, zgłaszając papieżowi Benedyktowi XV jego kandydaturę na swojego koadiutora w obu archidiecezjach. Gdy prymas Likowski zmarł w czerwcu 1915 r., rząd pruski nie zgłosił sprzeciwu dla papieskiej nominacji ks. Edmunda Dalbora na jego miejsce, a papież Benedykt XV mianował go oficjalnie arcybiskupem poznańskim i gnieźnieńskim.

Działalność abp. Edmunda Dalbora w trakcie I wojny światowej

Ingres nowego arcybiskupa do katedry poznańskiej odbył się 30 września 1915 roku. Zanim jednak do niego doszło abp. Edmund Dalbor otrzymawszy w katedrze gnieźnieńskiej święcenia arcybiskupie, musiał złożyć przysięgę homagialną cesarzowi Wilhelmowi II. W trakcie uroczystości wygłosił cesarzowi mowę dziękczynną, która ze względu na silne akcenty lojalistyczne, została przyjęta w Wielkopolsce z niedowierzaniem i dezaprobatą.

Realny kompromis z Niemcami stawał się wówczas coraz bardziej palącą potrzebą zarówno dla Kościoła jak i dla Polski. 29 lipca armie niemieckie i austriacko-węgierskie, pod dowództwem feldmarszałka Augusta von Mackensena i przy aktywnym udziale Legionów Polskich, przełamały front rosyjski pod Lublinem, co zmusiło wojska rosyjskie do ewakuacji z Królestwa Polskiego. 6 sierpnia Rosjanie, bez jednego wystrzału, oddali Niemcom Warszawę. Niemcy więc okupując dawny zabór rosyjski - Królestwo Kongresowe - stali się czynnikiem rozgrywającym na ziemiach polskich.

Sytuacja ta umożliwiła abp. Aleksandrowi Kakowskiemu, tytularnemu prymasowi Królestwa Polskiego, zainicjowanie solidarnego wystąpienia wszystkich biskupów polskich, formalnie nie tworzących wtedy jednego Episkopatu – z apelem do świata chrześcijańskiego o pomoc materialną i moralną dla Polski niszczonej przez działania wojenne. Dokument ten, datowany 15 lipca 1915 roku, ogłoszony w Poznaniu, Lwowie, Warszawie i Krakowie stanowił odpowiedź na ciepłe słowa papieża Benedykta XV skierowane do Polaków. Apel ten – na prośbę inicjodawcy - został podpisany został na pierwszym miejscu przez abp. Edmunda Dalbora, który - na razie nieoficjalnie - piastował urząd Prymasa Polski i Litwy, symbolizujący „jedność ziem i narodu polskiego”. Ważne było, że biskupi Polski podzielonej granicami rozbiorów, a dodatkowo liniami frontów pierwszej wojny światowej, wystąpili solidarnie wobec całego świata jako Episkopat jednego narodu.

Obalenie rosyjskiej monarchii stanowiło znakomitą okazję do zademonstrowania jedności Polski pod względem kościelnym. Z inicjatywy metropolity Kakowskiego, 11 marca 1917 r. w katedrze warszawskiej odbyło się pierwsze od czasów Sejmu Wielkiego (1789-1792) spotkanie biskupów trzech zaborów na czele z oboma Prymasami. Formalnym powodem spotkania nie mającego jeszcze rangi synodu, było uczczenie stulecia ustanowienia metropolii warszawskiej. Biskupi podkreślili, że dążą do zjednoczenia całego narodu ze wszystkich dzielnic. Wysłali telegram do papieża Benedykta XV, prosząc o błogosławieństwo, aby „naród, który zawsze z przywiązania do Kościoła i Stolicy Apostolskiej czerpał swoje siły i nadzieje, z ciężkich zmagań (…) wyszedł odrodzony do nowego, pomyślnego życia”.

Prymas Polski abp. Edmund Dalbor przebywając na terenie zaboru pruskiego nie mógł odegrać analogicznej roli obywatelskiej i państwowej, jak Prymas Królestwa Polskiego abp Aleksander Kakowski na swoim terenie. Z prostej przyczyny: okupujący Królestwo Kongresowe Niemcy i Austiacy dążyli do odrodzenia państwowości polskiej na terenach odebranych Rosji, pod postacią marionetkowego państewka, które było im potrzebne głównie dla pobierania rekuta dla potrzeb toczącej się wojny. Natomiast na terenach, które posiadali od ponad wieku, nie zamierzali wprowadzać żadnych istotnych zmian.

Prymas Dalbor w tym okresie starał się przede wszystkim zapewnić Kościołowi możliwości wolnego, nie skrepowanego działania w zaborze pruskim. Wspierał organizowanie stowarzyszeń kościelnych, organizował pomoc charytatywną dla ofiar wojny nie tylko z terenów swojej diecezji, ale także dla mieszkańców Królestwa Polskiego, które poniosło ogromne straty ludzkie i materialne.

Działalność Kościoła wielkopolskiego była wspierana przez ofiarodawców, głównie z Ameryki, do czego w niemałym stopniu przyczynił się Henryk Sienkiewicz i współzałożony przez niego Szwajcarski Komitet Generalny Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Kościół wielkopolski, dzięki Komitetowi, otrzymywał znaczne środki dla udzielania wsparcia materialnie najbardziej potrzebujących w Królestwie Polskim. Zaangażowanie prymasa Dalbora w niesienie pomocy przyniosło mu przydomek „wielkiego jałmużnika całej Polski”.

Działalność charytatywną kontynuował dalej w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy organizował pomoc dla ludności kresów wschodnich i wspierał działalność Polskiego Czerwonego Krzyża. Powołał Poznański Komitet Niesienia Pomocy Królestwu Polskiemu i Arcybiskupi Komitet dla Miasta Poznania, kuchnie ludowe, które zajmowały się wydawaniem obiadów dla poznaniaków, oraz fundusz wspierania rodzin poległych podczas wojny. Z inicjatywy prymasa organizowano kursy dla pielęgniarek, które opiekowały się rannymi. Założył też biuro porad prawnych, które udzielało bezpłatnej pomocy prawnej. Wspierał zaangażowanie duchowieństwa w powstanie wielkopolskie, zezwolił także na udział wielkopolskich księży w działaniach plebiscytowych na Warmii, Mazurach i Śląsku.

Spór o Prymasostwo

Po odzyskaniu niepodległości metropolici gnieźnieński i warszawski powrócili do oficjalnego posługiwania się tytułami prymasów w sferze publicznej. W rok po ogłoszeniu niepodległości, 15 grudnia 1919 obaj prymasi (Polski oraz Królestwa Polskiego): metropolita gnieźnieński Edmund Dalbor i warszawski Aleksander Kakowski, otrzymali od papieża Benedykta XV kapelusze kardynalskie.

Powstał problem, kto naprawdę ma kierować Kościołem w odrodzonej Polsce. Za metropolitami gnieźnieńskimi przemawiały argumenty historyczne i symboliczne. Ale faktycznie centrum kierownicze Kościoła, jakby jego „punkt ciężkości”, znajdował się jednak w Warszawie. Poza tym, metropolia warszawska, obejmując terytorium dawnego Królestwa Kongresowego, była największą i najludniejszą z polskich metropolii.

Polska opinia publiczna, poza dawną Kongresówką, popierała jednakże dążenia Gniezna do przewodzenia Kościołowi w Polsce. Wzmocniony postawą większości społeczeństwa z zaborów niemieckiego i austriackiego, kard. Edmund Dalbor jako Prymas Polski, od roku 1919 zaczął zwoływać Konferencje Episkopatu Polski do Gniezna.

Pius XI, wspierając dążenia kard. Dalbora, w sensie dyplomatycznym wybrał jednak rozwiązanie salomonowe. Na mocy bulli „Vixdum Poloniae unitas” z 28 października 1925 r., uznając pierwszeństwo Gniezna, odmówił jednak odnowienia przedrozbiorowej pozycji Prymasa Polski. Obaj prymasi utracili więc uprawnienia jurysdykcyjne na terenie innych metropolii. W ten sposób została usunięta podstawa ewentualnych przyszłych konfliktów między nimi.

Tytuły prymasów (Prymas Polski i Prymas Królestwa Polskiego), zostały uznane za honorowe, ale nie równorzędne. Tylko urząd Prymasa Polski, pozostawiony kardynałowi Dalborowi, miał być przekazywany jego następcom, natomiast tytuł Prymasa Królestwa Polskiego kard. Kakowski miał prawo nosić do śmierci, bez prawa następstwa. W ten sposób realne znaczenie, jako najwyższego autorytetu w ramach Kościoła w Polce zyskał Prymas Polski w osobie metropolity gnieźnieńskiego kard. Edmunda Dalbora.

Działalność prymasa Dalbora w Niepodległej Polsce.

Jako ordynariusz poznański i gnieźnieński kard. Dalbor przeprowadził reformę struktury dekanalnej, tworząc 13 nowych jednostek w obu podległych sobie archidiecezjach. Przekształcił sieć parafialną, erygując w archidiecezji poznańskiej 45 nowych parafii, a mniejszej pod względem liczby ludności gnieźnieńskiej 22. Dla usprawnienia działalności sadów biskupich. w roku 1922 powołał Metropolitalny Sąd Duchowny.

Wspierał czynnie działalność katolików świeckich na terenie obu metropolii, a na prośbę ks. Józefa Prądzyńskiego, dziekana polowego wojsk Powstania Wielkopolskiego, walnie przyczynił się do powołania w roku 1920 Ligi Katolickiej, której zadaniem była koordynacja wszystkich działań organizacji parafialnych, z dalekosiężnym celem scalenia organizacji charytatywnych w podzielonej przez rozbiory Polsce.

Na polu naukowym, bardzo doceniał wagę i znaczenie badań nad dziedzictwem piśmienniczym Kościoła wielkopolskiego i w roku 1925 r. powołał pierwsze w Polsce kościelne Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu.

Bardzo obchodziła go sprawa zapewnienia opieki duszpasterskiej Polakom na emigracji. Apelował, by księża chętni do podjęcia duchowej opieki nad polskimi emigrantami zwracali się bezpośrednio do niego, pokrywał im koszty przejazdu i pobytu. Uważał, że jako prymas ma obowiązek opieki nad emigrantami. Czynił starania o powołanie osobnego biura prymasowskiego poświęconego tym sprawom, wystawiał dokumenty dla księży udających się krajów osiedlenia, szerzył ideę powołania zakonu męskiego i żeńskiego, które wysyłałyby swoich członków do skupisk Polaków za granicą. Zreorganizował bardzo zaniedbaną polską misję w Paryżu, pisząc dla niej nowy statut i wyznaczając księży misjonarzy, do sprawowania opieki nad Polakami

Kardynał Dalbor zmarł w Poznaniu 13 lutego 1926 roku, w wieku 57 lat. Przyczyną jego przedwczesnej śmierci było zaawansowane zwapnienie serca i aorty. Pochowany został w katedrze gnieźnieńskiej, w kaplicy Łubieńskich, gdzie w 1938 roku odsłonięto jego pomnik.

W 1921 r. otrzymał Order Orła Białego, a prezydent Stanisław Wojciechowski powołał go na pierwszego kanclerza kapituły tego odznaczenia.

Paweł Przeciszewski / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama