Niezależna mieszana komisja do zbadania przypadków wykorzystywania seksualnego w Kościele jest potrzebna, ale obecnie jest na nią za wcześnie. Powinni w niej jednak zasiadać fachowcy, a nie politycy czy przedstawiciele organów władzy.
Ci ostatni byliby zainteresowani "rozegraniem" tych informacji - stwierdził o. Adam Żak SJ podczas sobotniego spotkania "Kościół wobec pedofilii", które odbyło się w ramach trwających w Warszawie XXV Targach Wydawców Katolickich. Uczestniczyli w nim także psychoterapeuta o. Jacek Prusak SJ i red. Tomasz Krzyżak z "Rzeczpospolitej".
Punktem wyjścia do rozmowy była książka pt. „Wierzchołek góry lodowej”, czyli zbiór dziewięciu wybranych wywiadów z o. Adamem Żakiem, przeprowadzonych w latach 2014-2018 i opublikowanych m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Gościu Niedzielnym”, w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej czy na portalach Wirtualnej Polski i Deon.pl.
Prowadzący spotkanie red. Tomasz Krzyżak z "Rzeczpospolitej" zapytał, czy w kwestii ujawnianych skandali dotyczących molestowania seksualnego osób małoletnich mamy do czynienia z "dniem sądu"?
Psychoterapeuta i psycholog o. Jacek Prusak SJ odpowiedział, że taki sąd już ma miejsce, a przyczynia się do tego pontyfikat papieża Franciszka. Z pewnością natomiast - stwierdził jezuita - jesteśmy w fazie i kryzysu, i reformy Kościoła. Pytanie tylko, czego w nim jest więcej, niewątpliwie jednak żyjemy w czasie przełomowym.
o. Adam Żak SJ, założyciel i dyrektor Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie oraz koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży - pytany czy w Kościele nastąpi swego rodzaju "przewrót kopernikański" w kwestii przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu odpowiedział, że ma taką nadzieję. - Z tym, że nie ma się co łudzić, że nastąpi on w kwestii zadekretowanych spraw, tylko w zmianie mentalności w Kościele i w społeczeństwach, co jest pewnym procesem - powiedział.
Odnosząc się do poświęconego temu zagadnieniu lutowego szczytu w Watykanie jezuita stwierdził, że przesłanie tego spotkania dotrze wszędzie, "ale to, że mamy do czynienia z episkopatami różnych prędkości, to nie ma wątpliwości".
Podał przykład Kościoła katolickiego na Ukrainie, gdzie dopiero kilka miesięcy temu zatwierdzono wytyczne dotyczące przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu małoletnich przez osoby duchownego, podczas gdy zalecenia watykańskie wskazywały na konieczność ogłoszenia tych zasad do roku 2013.
- Nie chcę stawiać pod pręgierz Kościoła ukraińskiego, ale fakty są takie, że mamy Kościoły różnych prędkości i świadomości, bo mamy Kościoły z różnymi doświadczeniami, lękami czy obawami w stosunku do przeszłości, gdy próbowano sobie radzić z sytuacjami kryzysowymi, ale także odnośnie do tego, w jaki sposób przeciwko tym Kościołom wykorzystywano różne wydarzenia, także obyczajowe - mówił o. Żak.
Tomasz Krzyżak zauważył, że od chwili powołania Centrum Ochrony Dziecka którym kieruje o. Żak, do dnia opublikowania danych dotyczących molestowania w Kościele w Polsce minęło pięć lat. - Dostaliśmy coś, jest wyłącznie zestawieniem statystycznym. Rodzi się zatem pytanie, w jakim miejscu jest Kościół w Polsce? - zapytał.
Zdaniem o. Żaka, wstępna kwerenda, na którą zezwolili kilka lat temu biskupi, okazała się niepełna, m.in. dlatego, że "cały aparat kurialny, który miał taką kwerendę przeprowadzić i zakomunikować jej wyniki, nie posiadał odpowiedniego know-how, aby skategoryzować różnego rodzaju zjawiska". - Musieliśmy parę lat poczekać, nawet jeśli wtedy sporo materiału zostało zebrane - dodał.
W jego opinii, obecnie to, co zostało zebrane w kuriach od 1990 r. to materiał wstępny, natomiast "trzeba z tych danych wyciągać wnioski i przygotować następne, poważniejsze badanie".
Pytany, czy jego zdaniem, powinna tym się zająć niezależna komisja mieszana, złożona z przedstawicieli Kościoła i instytucji świeckich, stwierdził, że "jest to nierealne".
- Co to znaczy niezależna? Taka komisja miałaby dostęp do akt wrażliwych, które w każdym momencie mogą wypłynąć. Niezależność takiej komisji może być zagwarantowana wtedy, gdy wezmą udział w jej pracach fachowcy, którzy nie reprezentują ani polityki, ani organów władzy, które byłyby zainteresowane "rozegraniem" tych informacji. Niezależność byłaby potrzebna, ale jest to jeszcze przedwczesny etap - dodał.
Zdaniem o. Prusaka, komisja mieszana jest potrzebna, ale - jego zdaniem - "nie jest tajemnicą, że w Episkopacie jest opór, by taka komisja powstała". - Dopóki w Episkopacie nie będzie zgody, by była to komisja mieszana, to nie powstanie żaden raport, tylko kolejne dane "z góry ustawione" - stwierdził duchowny.
Jak podkreślił, sytuacja z innych krajów pokazuje, że skuteczność w ujawnianiu przypadków wykorzystania seksualnego w Kościele zaistniała właśnie dlatego, że gremia zajmujące się tymi sprawami tworzyli ludzie świeccy, a duchowni byli mniejszością.
Odnosząc się do inicjatywy "Zranieni w Kościele", czyli infolinii prowadzonej przez świeckich psychoterapeutów dla ofiar wykorzystania seksualnego przez duchownych, które szukają pomocy, o. Żak stwierdził, że jest ona potrzebna, ale obecnie nie jest jaskółką, która czyni wiosnę.
Za najważniejszy jezuita uznał dramatyczny brak specjalistów psychoterapii, prawa oraz prewencji i tworzenia grup wsparcia poza dużymi miastami. Potrzeba też, aby ofiary nie rezygnowały ze zgłaszania się, bo tylko wtedy będzie można właściwie oszacować skalę zjawiska. Sama kwerenda w archiwach kościelnych niewiele da.
lk / Warszawa