Pandemia zmusza duszpasterzy do ograniczania liczby osób, które mogą wejść do kościoła – i do szukania sposobów, by tych limitów pilnować. W niektórych świątyniach na Triduum Paschalne obowiązują imienne zapisy.
Czas pandemii od początku wymagał od duszpasterzy nowych rozwiązań. Jak bezpiecznie zorganizować przedświąteczną spowiedź i wielkanocną liturgię? Jak dotrzeć do swoich parafian? Dziś internetowe transmisje mogą wydawać się czymś oczywistym, ale jeszcze rok temu wiele parafii dopiero uruchamiało kanały na YouTube’ie, uczyło się obsługi sprzętu.
Różne były też sposoby na przestrzeganie ograniczenie liczby wiernych w kościele. Cystersi z krakowskiego opactwa w Mogile skonstruowali np. specjalny „humanometr” – rodzaj liczydła, na którym dyżurujący zakonnik „odnotowywał” każdą osobę w świątyni.
Z podobnymi wyzwaniami parafie i wspólnoty muszą się mierzyć także w tym roku. W jednej z parafii każdy wchodzący przy drzwiach zabiera specjalną „kartę wejścia”. Po ich wyczerpaniu kościół jest zamykany. Podobnie będzie w czasie Triduum Paschalnego – karty uczestnictwa, jak czytamy w ogłoszeniach na stronie parafialnej, można wcześniej odebrać w kancelarii (jedna osoba może odebrać maksymalnie dwie karty, należy wybrać jedną z dostępnych celebracji).
W niektórych świątyniach obowiązują zapisy (telefoniczne, internetowe) i imienne zaproszenia. Towarzyszy im często ograniczenie – trzeba wybrać dzień Triduum, w którym chce się uczestniczyć wewnątrz świątyni.
Tym, którym nie uda się zapisać pozostanie uczestniczenie w liturgii na zewnątrz kościoła lub korzystanie z transmisji. Tę drugą formę warto uzupełnić modlitwą we wspólnocie rodzinnej. O materiałach, z których można w czasie takiej domowej celebracji skorzystać, pisaliśmy w tekście „Jak dobrze przeżyć Triduum Paschalne mimo pandemicznych obostrzeń?”.