W kwestii ochrony życia nie może być żadnych kompromisów. Nie jest to sprawa wyboru, głosowania, ale podstawowego prawa przynależnego każdemu człowiekowi. Nie tylko matce, ale także dziecku – powiedział abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący KEP udzielił „Gościowi Niedzielnemu” wywiadu, w którym poruszył m.in. kwestię ochrony życia i legalizacji aborcji.
Zapytany o deklarację Donalda Tuska dotyczącą wprowadzenie aborcji bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży, odpowiedział, że nie będzie komentował tego w kontekście politycznym.
„Stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii aborcji jest jednoznaczne. Zostało wyrażone w wielu dokumentach – jak choćby w encyklice św. Jana Pawła II «Evangelium vitae» – i potwierdzone nauczaniem kolejnych papieży. Dziś nauka jasno określa, że życie zaczyna się w momencie poczęcia i powinno być prawnie chronione aż do naturalnej śmierci. Zadaniem Kościoła – wynikającym z Dekalogu i Ewangelii – jest wzywanie do ochrony życia na każdym etapie jego rozwoju. Prawo do życia gwarantuje również katalog praw człowieka. W tej sprawie nie może być żadnych kompromisów. To nie jest kwestia polityki, ale zasad humanitaryzmu” – tłumaczył.
Odniósł się także do tego, czy katolik może głosować na partię, która chce legalizować aborcję. Jak powiedział:
„Osoby należące do wspólnoty Kościoła katolickiego we własnym sumieniu zobowiązują się do przestrzegania jego nauczania, również w sprawie ochrony życia. Kodeks prawa kanonicznego zakazuje nie tylko bezpośredniego udziału w aborcji, ale także jej pośredniego wspierania. Każdy dojrzały katolik rozumie, że kwestia ochrony prawa do życia jest jednym z jego podstawowych zadań. Jeśli w jakiś sposób wspiera aborcję, wykazuje się powierzchownością swej wiary i stawia pod znakiem zapytania sens swojej przynależności do wspólnoty Kościoła, a tym samym uczestnictwa w sakramentach”.
Dodał, że „w kwestii ochrony życia nie może być żadnych kompromisów. Nie jest to sprawa wyboru, głosowania, ale podstawowego prawa przynależnego każdemu człowiekowi. Nie tylko matce, ale także dziecku”.
Źródło: „Gość Niedzielny”