W Krakowie już prawie 50 proc. pochówków w urnach

Liczba pochówków w urnach wzrosła w Krakowie z 0,5 proc. w 1995 r. do prawie 50 proc. w obecnym. Na decyzję o kremacji coraz częściej wpływają względy praktyczne i finansowe – cmentarze są przepełnione, a za miejsce trzeba zapłacić.

W stolicy Małopolski działają dwa krematoria – sąsiadują one ze sobą w Podgórkach Tynieckich. Są to jedyne spopielarnie w całym województwie. Pierwsza, o nazwie Klepsydra, powstała na początku 2016 r. Wybudowała ona również cmentarz w swoim sąsiedztwie. Wcześniej mieszkańcy Krakowa najbliżej mieli krematorium w Rudzie Śląskiej.

„Od kilkunastu lat jest trend pochówków w urnach. W 1995 r. taka forma stanowiła zaledwie 0,5 proc. wszystkich pochówków na naszych 13 nekropoliach komunalnych, teraz jest to prawie 50 proc.” – powiedziała PAP Patrycja Ćwikła z Zakładu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie (ZCK).

Przyznała, że początkowo niektórzy, szczególnie praktykujący katolicy, obawiali się tej formy ostatniego spoczynku.

„Kościół nie jest przeciwny spopielaniu zwłok” – podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik krakowskiej archidiecezji ks. Łukasz Michalczewski.

Jak zauważył, rytuał pogrzebowy różni się nieco w przypadku pochówku w urnie. Ciało zmarłego trafia do kremacji w trumnie. Kościół zakłada, że spopielenie ma nastąpić po odprawieniu mszy św. – oznacza to, że kapłan powinien odprawić mszę przy trumnie zmarłego zanim trafi ona do kremacji, a ceremonia w Kościele nie jest już konieczna. W praktyce jednak nieraz wygląda to inaczej – trumna z ciałem jest kremowana, a msza przy urnie z prochami odbywa się później, już w kościele. „Pozwala się na to ze względów organizacyjnych” – powiedział rzecznik krakowskiej archidiecezji.

Zdaniem przedstawicieli zakładów pogrzebowych, jak i duchownych Kościoła katolickiego, różne są przyczyny decyzji o kremacji. Najważniejsza to szacunek do ostatniej woli zmarłego. Ale najbardziej prozaiczną motywacją jest brak miejsca na nekropoliach. „Cmentarze są przepełnione. Musimy dokupować teren, aby powiększyć przestrzeń” – zauważył ks. Michalczewski. Tylko w archidiecezji krakowskiej jest ok. 300 cmentarzy parafialnych. Jeżeli nie ma na nich miejsca, trzeba go szukać na nekropoliach komunalnych. Zgodnie z ustawą z 1959 r. obowiązek pochowania zwłok spoczywa na krewnych, a jeśli ci nie skorzystają z tego – to na gminie, w której dana osoba zmarła.

Coraz częściej na decyzję o kremacji wpływają względy finansowe – nie trzeba płacić za kolejne miejsce na cmentarzu, zatem pochówek w urnie pozwala zaoszczędzić. Tylko na krakowskich cmentarzach komunalnych opłata za 20-letnią nienaruszalność grobu ziemnego wzrosła z 1360 zł do 1496 zł. Cena za zagwarantowanie użytkowania gruntu pod grób murowany jest już kilka razy wyższa i w zależności od wymiarów grobowca, wynosi nawet 20 000 zł (z prolongowaniem użytkowania na 99 lat). „Tegoroczna 10-procentowa podwyżka jest pierwszą od 10 lat” – zauważyła Patrycja Ćwikła.

Na trend pochówku w urnach zwróciła uwagę pracownica biurowa dużego krakowskiego zakładu pogrzebowego Lilia. „Ok. 15 lat temu kremacje dotyczyły 10 proc. chowanych ciał, a teraz jest to około połowa” – powiedziała PAP. Jak dodała, brakuje miejsc na cmentarzach, ale ludzie często mówią wprost, że życzą sobie kremacji.

Zdaniem przedstawicielki zakładu pogrzebowego pochówek w urnie wcale nie musi być tańszy niż pochówek w tradycyjnej trumnie i przeważnie wiąże się z podobnymi kosztami. W Krakowie za samą kremację trzeba zapłacić ok. 1 tys. zł, trumna w której ciało jest kremowane to wydatek rzędu 450-700 zł, cena urny to 500-700 zł. Oprócz tego dochodzą jeszcze opłaty związane z organizacją pogrzebu, chłodni, wieńców. Średnia suma pochówku ciała spopielonego to ok. 7 tys. zł, bez opłaty dla kapłana za przeprowadzenie ceremonii. Za pochówek w tradycyjnej trumnie trzeba zapłacić 7-8 tys. zł.(PAP)

autor: Beata Kołodziej

Logo PAPZamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama