Czy dziecko nieochrzczone może być beatyfikowane, skoro według nauczania Kościoła nieochrzczeni nie mogą dostąpić szczęścia zbawionych? Na to pytanie odpowiada dr hab. Tadeusz Praśkiewicz OCD karmelita bosy, teolog i historyk zakonu, relator Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie.
Tytułem wstępu przypomnijmy, że Wiktoria Ulma w chwili egzekucji była w zaawansowanej ciąży. Najmłodsze dziecko Czcigodnych Rodziców, które zaczęło się rodzić w konwulsjach śmiertelnych matki, nie zostało więc ochrzczone. „Pojawiły się więc w niektórych środowiskach pytania, jak dziecko nieochrzczone może być beatyfikowane wraz ze swymi rodzicami i rodzeństwem, skoro według wielowiekowego nauczania Kościoła nieochrzczeni nie mogą dostąpić wizji uszczęśliwiającej” – pisze teolog.
W odpowiedzi na te wątpliwości relator Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie zauważa, że już św. Tomasz z Akwinu w swej Sumie Teologicznej stwierdził m.in., że „Bóg nie związał swojej mocy z sakramentami, tak by bez sakramentów nie mógł udzielić skutku sakramentów”. Podobny zapis zajdziemy także w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami” (nr 1257).
„Nadto zostały wypracowane w teologii zasady chrztu krwi i chrztu pragnienia i obie rzucają szczególne światło na kwestię najmłodszego dziecka Ulmów. Co do chrztu pragnienia możemy mieć stuprocentową pewność, że Czcigodni Rodzice na pewno pragnęli tego, by ich najmłodsza pociecha została ochrzczona, podobnie jak ochrzcili dzieci wcześniej urodzone, ale nie mogli uczynić tego, co chcieliby uczynić, bo zanim dziecko się narodziło spotkała ich męczeńska śmierć. Natomiast w odniesieniu do chrztu krwi wolno nam być przekonanymi, że zostało weń zanurzone najmłodsze dziecko Ulmów, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Świętych Młodzianków z Betlejem, którzy nie dostąpili sakramentu chrztu, a są czczeni w liturgii Kościoła i nikt nie kwestionuje, że cieszą się wizją uszczęśliwiającą” – zauważa teolog.
Przywołuje w tym kontekście naukę soborowej konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium (nr 16) o powszechności zbawienia, w której czytamy, że zbawcza łaska Chrystusa obejmuje wszystkich, także niechrześcijan dorosłych, którzy skoro bez własnej winy nie znają Ewangelii Chrystusowej i Kościoła, a żyją uczciwie, mogą osiągnąć wieczne zbawienie.
„Tym bardziej należy uznać, że prawda ta weryfikuje się w odniesieniu do niewinnego dziecka. Dlatego też Katechizm Kościoła Katolickiego nie zawiera już nauki o otchłani (limbus puerorum), a wypowiedzi poważnych gremiów teologicznych dotyczących losu zmarłych czy uśmierconych (także przez aborcję) dzieci nieochrzczonych, m.in. Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski (Warszawa, 20 marca 2002), a przede wszystkim Międzynarodowej Komisji Teologicznej (wnioski 19 stycznia 2007 r. zatwierdził Benedykt XVI), czerpiąc z depositum fidei są przesycone nadzieją o ich zbawieniu, wszak w duchu antropologii biblijnej należy uznać wyższość natury odkupionej przez Chrystusa nad naturą związaną z grzechem Adama (por. Rz 5,20-21), i nie wolno ograniczać powszechności zbawczej woli Boga i powszechności odkupienia dokonanego przez Chrystusa w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu” – pisze karmelita bosy.
Dodaje jednocześnie, że poprzez włączenie nienarodzonego dziecka Ulmów do beatyfikacji wraz z rodzicami i rodzeństwem, „Kościół potwierdza naukę, że życie człowieka rozpoczyna się z chwilą jego poczęcia i tym samym potępia aborcję, tj. zabójstwo dzieci w okresie prenatalnym”. „Wyłączenie najmłodszego dziecka Ulmów z beatyfikacji mogłoby być błędnie postrzegane, że dla Kościoła życie człowieka liczy się dopiero od jego narodzin, co miałoby bardzo negatywny wpływ na jego nauczanie w kwestii aborcji i mogłoby sugerować przyzwolenie Kościoła na ten straszliwy grzech dzieciobójstwa” – pisze o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD.
źródło: Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.