Czy w oświęcimskim krematorium wydarzył się „cud”? Co naprawdę stało się z ciałem św. Maksymiliana?

Co jakiś czas media obiega niewiarygodna informacja: „w oświęcimskim krematorium ciało świętego Maksymiliana nie spaliło się, pomimo tego, że kilka razy było wkładane do rozpalonego pieca. Strażnicy obozowi kazali więźniom zakopać ciało w okolicach krematorium”.

Tekst ten pochodzi z domniemanego objawienia Matki Bożej z dnia 8 grudnia 1983 r., jakie rzekomo miał Kazimierz Domański w Oławie. Jest to tekst z książki: Kazimierz Domański, Iskra Bożego Pokoju z Oławy, Oława 1996, str. 94.

Na tej podstawie powstało wiele artykułów, które w oparciu o domniemane objawienie, podnoszą kwestię „przemilczanego cudu” ciała św. Maksymiliana. W odpowiedzi na wiele fałszywych doniesień medialnych, ojcowie franciszkanie z Niepokalanowa na stronie niepokalanow.pl zamieścili sprostowanie. Przypominają w nim, że w dniu 17 stycznia 1986 r. w oficjalnym komunikacie Episkopat Polski uznał rzekome oławskie objawienia za fałszywe, a kard. Henryk Gulbinowicz zakazał propagowania tychże objawień.

„Niestety, oławskie objawienia są nadal propagowane i stąd być może dlatego Kazimierz Świtoń publikuje takie rewelacje w Internecie” – czytamy na stronie Niepokalanowa. Franciszkanie zaznaczają także, że w Archiwum w Niepokalanowie znajdują się zbierane zaraz po wojnie na potrzeby procesu beatyfikacyjnego dokumenty. Wśród nich jest wiele zeznań współwięźniów św. Maksymiliana.

„Mówiąc o tym, co się stało, nikt nie informował o cudzie związanym z niedającym się spalić ciałem w krematorium. Mieczysław Kościelniak – więzień nr 15261, podał, że ciało zostało spalone w krematorium nr 1, jak o tym mówił cały obóz. Franciszek Gajowniczek – więzień nr 5659, wspominał, że zwłoki Maksymiliana zostały spalone w krematorium dnia 15 sierpnia 1941 r., o czym mówiono także w obozie. Maksymilian Chlebik – więzień nr 1251, który razem z Brunonem Borgowcem – więźniem nr 1192, zaniósł ciało do krematorium, zeznał: Mimo że mieliśmy surowy zakaz mówienia czegokolwiek o tym, co się działo na bloku i w bunkrze, w celach tego bloku, to jednak przedostawały się na teren obozu wiadomości o zaszłych tam wydarzeniach” – czytamy.

Zrozumiałym jest zatem, że faktom tym zaprzecza tekst rzekomego objawienia w Oławie, podczas którego „Matka Boża” w objawieniu miała powiedzieć, że oni nie wiedzieli, że jest to akurat ciało Maksymiliana i że tylko jeden świadek dał swoje oświadczenie w Niepokalanowie. „Logiczna jest więc myśl, że ciało zostało spalone, tak jak zaświadczają naoczni świadkowie w osobie współwięźniów, którzy byli tam na miejscu i o tym zaświadczyli, a mylna jest wersja informująca o trzykrotnej próbie spalenia ciała i zakopania go w ziemi, użyta w fałszywych objawieniach. Fakt spalenia ciała w krematorium to nie konspiracyjny spisek. Natomiast twierdzenie o zachowaniu ciała to drwiący fałsz” – piszą ojcowie franciszkanie.

źródło: niepokalanow.pl


Materiał powstał w ramach projektu „Polska energia zmienia świat” dzięki wsparciu Partnerów: Fundacji PGE, Fundacji PZU, dofinansowaniu ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Narodowego; Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Funduszu Patriotycznego oraz Sponsorów ENEA S.A. , KGHM Polska Miedź. Mecenasem Projektu jest Tauron Wytwarzanie S.A. Partnerem medialnym jest telewizja EWTN.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama