Św. Maksymilian Maria Kolbe dużo czasu spędzał „na kolanach”. Pokazywał, że woli Bożej trzeba być poddanym we wszystkim. Wszystko zaczynać od modlitwy. Czy to pisanie kazania, czy książki, czy też rozpoczynanie jakiejkolwiek pracy z ludźmi. Kapłan zawsze ma słuchać najpierw Boga, aby nie mieć pokusy czynienia po swojemu.
Św. Maksymilian Maria Kolbe pokazywał całym swoim życiem, że modlitwa nie sprzeciwia się woli Bożej, ale ją wypełnia. Rozmowa z Bogiem powinna być podstawą każdego dnia. Dlaczego? Aby nie zejść z dobrej drogi, aby móc dokonywać dobrych, spokojnych wyborów. Wyborów, które mają być słuszne i dobre nie tylko dla nas, ale i dobre dla ludzi wokół nas. Bóg bowiem pragnie szczęścia każdego człowieka. A nasze decyzje mogą wpływać także na innych. Stąd tak ważna jest nasza głęboka modlitwa. Prawdziwy dialog z Panem Bogiem.
Jeśli nasze decyzje będą wypływać z modlitwy, będą przemyślane w Duchu Świętym, wtedy na świecie będzie więcej dobra. Złe decyzje to wynik zaniedbania życia modlitewnego. To wynik wdawania się w dialog ze złem. Taki dialog jest wielką przegraną.
„Kolana, a nie rozum albo pióro, dają owoc w pracy, kazaniach, książkach” – podkreślał o. Maksymilian. Jest to niezwykłe przesłanie, które zostawił kapłanom. Trudno jest napisać dobre kazanie, bez wcześniejszej głębokiej medytacji nad Słowem Bożym. Św. Maksymilian Maria Kolbe dużo czasu spędzał „na kolanach”. Pokazywał, że woli Bożej trzeba być poddanym we wszystkim. Wszystko zaczynać od modlitwy. Czy to pisanie kazania, czy książki, czy też rozpoczynanie jakiejkolwiek pracy z ludźmi. Kapłan zawsze ma słuchać najpierw Boga, aby nie mieć pokusy czynienia po swojemu.
Owszem, kapłan też jest tylko człowiekiem, może się pomylić. Ale im bardziej będzie prawdziwie zakorzeniony w Panu Bogu, tym mniejsze ryzyko ulegania pokusom. Trzeba sobie jasno postawić granice. Trzeba jasno wyznaczyć hierarchię w kapłańskim życiu. Potrzeba rozeznawania duchowego...
Pokusą może być także chęć sławy. Bo przecież ktoś może świetnie pisać, wykładać, być bardzo oczytanym. Za tym może iść pokusa, aby go podziwiano, aby klaskano. To może oddalać kapłana od Boga... A św. Maksymilian mówi: „kolana, nie pióro...” To nie znaczy, że rozum i talent do pisania nie są ważne. Są! Przecież wiara idzie w parze z rozumem. Przecież dobre książki są nam potrzebne. Talent trzeba pomnażać. Jednak najpierw... trzeba upaść na kolana przed Bogiem. Inaczej nie warto niczego zaczynać. „Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu chwała...”
Prawdziwe, dobre owoce daje szczera, głęboka modlitwa. To ona jest podstawą kapłańskiego życia. Św. Maksymilian jest wzorem oddania się woli Bożej. To go uczyło służby, otwierania serca na innych. I to do tego stopnia, że kiedy poczuł, że ma oddać życie za osobę, która ma rodzinę, zrobił to bez wahania. Jak prawdziwy pasterz za swoje owce...
Materiał powstał w ramach projektu „Polska energia zmienia świat” dzięki wsparciu Partnerów: Fundacji PGE, Fundacji PZU, dofinansowaniu ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Narodowego; Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Funduszu Patriotycznego oraz Sponsorów ENEA S.A. , KGHM Polska Miedź. Mecenasem Projektu jest Tauron Wytwarzanie S.A. Partnerem medialnym jest telewizja EWTN.