Wchodząca dziś na Polski rynek książka Ekke Overbeeka „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”, zawiera mocne i w dużej mierze nieuprawnione oskarżenia wobec papieża Wojtyły.
Jeśli chodzi o Jana Pawła II, to już po wizycie biskupów amerykańskich, aby dostosować obowiązujące w całym Kościele normy do „szczególnej sytuacji, jaka zaistniała w Stanach Zjednoczonych”, ustanawia komitet składający się z ekspertów Stolicy Apostolskiej oraz konferencji episkopatu USA. Overbeek o tych wszystkich działaniach papieża wobec Kościoła w USA w ogóle nie wspomina.
Efektem prac komitetu było wydanie w 1994 roku dla Kościoła w Stanach Zjednoczonych indultu, czyli zgody na odstąpienie od obowiązujących w Kościele przepisów prawa kanonicznego. Polegało to na wprowadzeniu większej ochrony dzieci i młodzieży poprzez uzgodnienie przepisów kościelnych z amerykańskim prawem karnym. W praktyce oznaczało to podniesienie wieku ochrony małoletnich z szesnastu do osiemnastu lat oraz wydłużenie okresu przedawnienia przestępstw seksualnych przeciwko małoletnim do dziesięciu lat, liczonych od ukończenia przez osobę pokrzywdzoną osiemnastego roku życia. Chodziło także o to, „by biskupi zgodnie z prawem kanonicznym przeprowadzali procesy karne i stosowali przewidziane przez prawo kary aż do wydalenia ze stanu duchownego włącznie”.
Choć papieski indult z 1994 roku postulował zasadę „zero tolerancji” wobec przestępstw seksualnego wykorzystywania małoletnich przez duchownych, to niestety nie przyniósł spodziewanych przez Jana Pawła II owoców. W Kościele w USA panowała bowiem zmowa milczenia na ten temat, na dodatek opłacana coraz to większymi sumami odszkodowań negocjowanych po cichu z ofiarami. Jednostkowe odszkodowanie za wykorzystanie seksualne w formie stosunku seksualnego wynosiło ok. 200 tys. dolarów. Ofiara za tę cenę zobowiązywała się do milczenia. Natomiast sprawca był przenoszony w inne miejsce, gdzie nikt nie wiedział o jego przestępstwach. Nie ponosił prawie żadnych konsekwencji. Wielu zostało przeniesionych do innych diecezji.
Problem bagatelizowano z różnych przyczyn, m.in. z powodu braku fachowej wiedzy nt. skutków wykorzystywania seksualnego dzieci. Sądzono, że aby problem rozwiązać, wystarczy terapia kapłana-sprawcy, połączona ze zmianą środowiska. Wielu biskupów, na czele z arcybiskupem Bostonu kard. Bernardem Law, uważało, że kierując księdza-sprawcę na terapię i przenosząc go po cichu w inne miejsce – ratowali jego kapłaństwo.
Irlandia: kolejna fala ujawnień
Od końca lat osiemdziesiątych równie niepokojące sygnały napływają do Jana Pawła II z Irlandii. W odpowiedzi na to w 1996 r. Jan Paweł II wydał podobny indult dla Kościoła w Irlandii. Indult papieski podnosił wiek ochrony osób małoletnich z 16 do 18 lat i wydłużał okres przedawnienia przestępstw wykorzystania seksualnego do 10 lat od ukończenia 18. roku życia przez osobę skrzywdzoną. Wstrząs wywołały nie tylko same nadużycia oraz ich skala, ale jeszcze bardziej postawa irlandzkich biskupów, którzy początkowo je ukrywali (za co później kilkunastu straciło swe stanowiska), a zajęli się rozwiązywaniem problemu dopiero po kilku latach, gdy już nie dało się go dłużej tuszować. Wszystko to było dla wielu katolików powodem odwrócenia się od Kościoła i zaprzestania praktyk religijnych. Fala ujawnień skali przestępstw seksualnych wśród duchownych była ważną przyczyną gwałtownego przyspieszenia procesów sekularyzacyjnych w tym kraju.
26 czerwca 1999 roku, w przemówieniu do biskupów irlandzkich przybyłych z wizytą „ad limina Apostolorum”, Jan Paweł II nawiązał do „strasznego zgorszenia, jakie dali niektórzy kapłani”. „Jestem blisko was w bólu i modlitwie, powierzając Bogu wszelkiej pociechy tych, którzy padli ofiarą wykorzystywania seksualnego ze strony duchownych lub zakonników. Powinniśmy się również modlić, aby ci, którzy dopuścili się tego zła, uznali złą naturę swoich czynów i poprosili o przebaczenie” – mówił papież.
Overbeek, zgodnie z przyjętą przez siebie zasadą, znów wypacza całkowicie sens papieskiego przesłania. Jego komentarz brzmi: „Papież znowu podkreśla, ze cierpią kapłani. Znowu nie ma przeprosin dla ofiar. Znowu rozwiązaniem ma być dużo modlitwy i wybaczenie sprawcom”.