„Poważany obywatel” oraz dobry i kochający ojciec? Morderca Ulmów, Eilert Dieken i jego dwa oblicza

„Ku mojej radości wiem też, że wyświadczył ludziom wiele dobra. Zresztą niczego innego bym się nie spodziewała” – pisze Greta, starsza córka Dieken'a. Dowodzący operacją rozstrzelania Żydów oraz całej rodziny Ulmów nigdy nie został osądzony i ukarany. Ponadto nawet dwie jego córki nie znały prawdziwej historii ojca.

Dr Szpytma w rozmowie z KAI wspomina: „To był człowiek bezwzględny, który przez cały okres funkcjonowania posterunku żandarmerii niemieckiej w Łańcucie od 1 stycznia 1941 roku aż do lipca 1944 roku był jego dowódcą. To właśnie on wydał decyzję o rozstrzelaniu nie tylko Żydów, czy Józefa, ale również dzieci”.

Na stronie Instytutu Pileckiego znajduje się archiwum prywatne Eilert’a Dieken’a, które udało się pozyskać dzięki współpracy z Instytutem Pileckiego w Berlinie. W zbiorach, oprócz informacji, że Dieken zaangażowany był w służbę narodu od czasów wilhelmińskich aż po czasy powojenne, znajdują się również fotografie upamiętniające jego życie prywatne.

Ujęcia te, jak czytamy na stronie Instytutu, „przedstawiają Diekena z żoną i dwojgiem córek, w rodzinnym mieszkaniu”. Na fotografiach rodzinnych widać łagodnie uśmiechniętego mężczyznę. Obok niego stoi żona, a po prawej i lewej stronie dwie córeczki: Greta (starsza, z blond włosami) oraz Hannelore (młodsza). Kolejne zdjęcia ukazują Diekena wśród przyjaciół „podczas polowań oraz urlopów spędzanych w popularnym niemieckim kurorcie na wyspie Nordernay”. Jak podkreślają badacze: „Są to dość konwencjonalne obrazy z życia codziennego niemieckiego mieszczaństwa przed II wojną światową”.

Dr Szpytma dodaje: „Wiemy, że po wojnie był policjantem w Esens i do swojej śmierci w 1960 roku był poważanym obywatelem”. Ponadto historyk otrzymał niespodziewany list od starszej córki Grety: „Jestem córką zmarłego Eilerta Diekena. Na podstawie listów wiadomo mi, że podczas wojny pełnił służbę w Łańcucie. Ku mojej radości wiem też, że wyświadczył ludziom wiele dobra. Zresztą niczego innego bym się nie spodziewała”.

Z listu Grety jasno wynika, że w oczach swojej córki, morderca jawił się jako dobry i kochający ojciec. Dr Szpytma opowiadając o korespondencji z Gretą dodaje: „Myślała, że pytamy o ojca po to, aby go upamiętnić w muzeum. Była przekonana, że to był człowiek, który pomagał Ulmom w czasie II wojny światowej”.

Na łamach KAI czytamy, że Dr Szpytma odwiedził Gretę w domu spokojnej starości w Esens. Podczas osobistego spotkania nie zdradził jej jednak mrocznej historii ojca. W kopercie zostawił spisane fakty o Diekenie. „Z późniejszych kontaktów z potomstwem obu córek wynika, że rodzina poznała zawartość koperty. Młodsza córka Hannerole «była bardzo wstrząśnięta tą wiadomością i wstydziła się, że jej ojciec mógł tego dokonać» – wyznała po latach wnuczka Diekena”.

„W końcu także władze miasteczka Esens dowiedziały się prawdy o ich komendancie policji. W październiku 2022 roku Muzeum Ulmów w Markowej odwiedził burmistrz Esens Harald Hinrichs wraz małżonką. «Stawienie czoła historii czasem nie jest łatwe, ale zawsze konieczne» – napisał w mediach społecznościowych po powrocie do domu. Obiecał, że zrobi wszystko, by mieszkańcy jego miasta poznali prawdę” – czytamy na stronie KAI.

„Widzimy tutaj potężną skalę niewiedzy na temat okupacji niemieckiej, na temat tego, co czynili poszczególni funkcjonariusze państwa niemieckiego na okupowanych obszarach” – mówi dr Szpytma w rozmowie z KAI.

„Eilert Dieken nie był wyłącznie wykonawcą rozkazów, nie był także tzw. sprawcą zza biurka. Pozyskanie jego archiwum prywatnego przez Instytut Pileckiego dowodzi, że jest jeszcze wiele do odkrycia i że wciąż wiele możemy się dowiedzieć o bezpośrednich sprawcach zbrodni niemieckich – o tych, którzy na co dzień byli wykonawcami ludobójczej polityki III Rzeszy w okupowanej Polsce. Zbiór Diekena stanie się teraz przedmiotem szczegółowych badań naukowych, prowadzonych w Instytucie Pileckiego” – czytamy na stronie Instytutu.

Źródła: KAI, Instytut Pileckiego, Aleteia

 

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama