Mieliśmy do czynienia z konkretną osobą. To był konwertyta, który przeszedł na islam i chciał prowadzić dżihad. Miał przygotowany plan związany z atakiem terrorystycznym w Polsce. Czy to był zaburzony dzieciak? Tak bym tego nie stawiał – powiedział sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W ten sposób skomentował w radiowej Trójce opinię anonimowego informatora, którego zacytował portal Onet, określającego niedoszłego zamachowca jako zagubionego i zaburzonego dzieciaka.
„Takie cytaty mogą służyć rozdrabnianiu poczucia powagi sytuacji. Ta sprawa była rzeczywiście realnym zagrożeniem dla naszego państwa i mieliśmy do czynienia z realnym człowiekiem, który przeszedł na islam i chciał prowadzić dżihad w Polsce” – ocenił Stanisław Żaryn.
Odpowiedział też na pytanie dlaczego informacja o niedoszłym zamachowcu oraz złapanych przez służby szpiegach przekazywana jest opinii publicznej z opóźnieniem.
„Mamy świadomość, że Polacy powinni otrzymywać informacje o tym, co robią służby i jakie są zagrożenia. Ale z drugiej strony nigdy nie możemy narażać śledztwa i tego, żeby ta walka z przestępczością była skuteczna. A zatem możemy informować dopiero wtedy, kiedy informacja podana publicznie nie zagrozi śledztwu” – podkreślił.
Zaznaczył, że zatrzymany niedoszły zamachowiec działał sam. „Na ten moment mamy do czynienia raczej z osobą, która działała sama” – powiedział. „Jego otoczenie nie było zaangażowane w przygotowania do tego zamachu. Ale to wszystko trzeba było sprawdzić, na to potrzeba czasu. Nie o wszystkim możemy informować z dnia na dzień. Tam, gdzie możemy narazić śledztwo, musimy być bardzo wstrzemięźliwi” – dodał.
ABW zatrzymała w połowie czerwca 18-latka który miał planować zamach terrorystyczny. To mieszkaniec gminy Ciepłowody, oddalonej około 20 kilometrów od Ząbkowic Śląskich (woj. dolnośląskie). Gdy miał 16 lat, wyjechał z rodziną do jednego z krajów Beneluksu.
„Tam miał zafascynować się islamem i zdobyć pierwsze kontakty z członkami Państwa Islamskiego” – powiedział PAP jeden ze śledczych.
Pod koniec 2022 roku zdecydował się przejść na islam. W swojej działalności inspirował się Państwem Islamskim i wzorował na Osamie Bin Ladenie czy Abubakrze Al-Bahdadim.
Po powrocie do Polski przez internet nawiązywał kontakty z członkami Państwa Islamskiego. Na grupach rozmawiał z innymi bojownikami i zbierał informacje, jak przygotować się do zamachu.
Na teorii się nie skończyło. Jak ustalili śledczy, 18-latek zbierał półprodukty do wykonania pasa szahida. To prowizoryczny ładunek, wypełniony nie tylko materiałem wybuchowym. Naszpikowany jest też często ostrymi kawałkami metalu tak, by poranić i zabić jak najwięcej ofiar.
Według ustaleń PAP celem 18-latka miała być komenda powiatowa policji w Ząbkowicach Śląskich.
18-latek przebywa w areszcie we Wrocławiu. Nieoficjalnie wiemy, że w celi spędza czas głównie studiując Koran.
Niedoszłemu zamachowcowi grozi od roku do 10 lat więzienia.
Śledczy zaznaczyli, że sprawa ma charakter rozwojowy.
Zamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.