„Budujmy współczesną Polskę, świeckie państwo, nie na negacji wartości i zasad chrześcijańskich, ale na szacunku dla nich i ich respektowaniu” – zaapelował administrator archidiecezji katowickiej w Narodowe Święto Odzyskania Niepodległości.
Abp Galbas w swoim słowie w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla dziękował za wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, że Polska po 123 latach niewoli rozpoczęła swój niepodległy byt.
„Dziękujemy dziś za żołnierzy, którzy w każdym pokoleniu stawali do powstania; za dyplomatów, dzięki staraniom których zaborcze państwa uznały w końcu polskie prawo do wolności; za pierwsze władze odrodzonej Rzeczpospolitej; za artystów, którzy poświęcili swoje talenty, aby w sercach Polaków wciąż była Polska, choć nie było jej na mapach świata. Dziękujemy także za wszystkich zwyczajnych obywateli, prostych ludzi, codziennych bohaterów” – wymieniał abp Galbas.
Hierarcha przypomniał w homilii o związkach Górnego Śląska z wydarzeniami z 1918 roku. Przypominał także losy pierwszego dokumentu niepodległego państwa, podpisanego 16 listopada 1918 roku m.in. przez Józefa Piłsudskiego – depeszy zredagowanej w języku francuskim i przetłumaczonej na alfabet Morse’a. Nadana ona została do prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz rządu wielu państw. Depeszę, przypomniał abp Galbas, nadawał Jan Pradellok, były sierżant armii niemieckiej – Ślązak, który był zaprzysiężonym żołnierzem Polskiej Organizacji Wojskowej.
Abp Galbas, który 14 grudnia obejmie urząd metropolity warszawskiego zachęcał także do modlitwy za władze naszego kraju. Wspomniał o biblijnej zasadzie oddawania cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie (por. Mt 22,21).
„Ta autonomia, czyli laickość sfery publicznej rozróżnia Kościół od państwa, ale tych rzeczywistości sobie nie przeciwstawia i ich od siebie nie separuje. Nie wyklucza też dobrej współpracy między nimi, przeciwnie: taką współpracę zakłada” – wskazywał arcybiskup. „Budujmy więc współczesną Polskę, świeckie państwo, nie na negacji wartości i zasad chrześcijańskich, ale na szacunku dla nich i ich respektowaniu” – mówił hierarcha. Dodał, że duch współpracy „jest konieczny, jeśli nie chcemy roztrwonić tego wielkiego dobra jakim jest Polska”.
Abp Galbas prosił także o to, aby każdy człowiek potrafił odpowiedzialnie i uczciwie korzystać z braterskiego upomnienia. „To bardzo ważny element miłości bliźniego. Nie tylko miłości indywidualnej, ale również społecznej, o której na Śląsku bardzo pamiętamy. Upomnieć można bowiem nie tylko jednostkę, ale także błądzącą społeczność. Przeciwieństwem upomnienia jest milczenie wobec popełnianego zła. To milczenie wyrasta z obojętności” – przestrzegł administrator archidiecezji katowickiej.
Abp Galbas tłumaczył też czym jest przebaczenie drugiemu człowiekowi zaznaczając, że nie oznacza ono zapomnienia, lecz jest postawą serca, które rezygnuje z chęci odwetu, zemsty i nienawiści. „Jest w nim „chociaż”. Chociaż postąpiłeś źle, ponieważ to uznajesz i tego żałujesz, chcę dla ciebie dobra. W nieprzebaczeniu zaś jest „ponieważ”. Ponieważ postąpiłeś źle, i ja chcę dla ciebie zła. Przebaczenia nie można od nikogo żądać, można o niejedynie pokornie prosić. Ono nie przychodzi automatycznie, łatwo i szybko. Jest procesem” – mówił duchowny.
Metropolita nominat archidiecezji warszawskiej zachęcał, aby nikt nigdy nie był gorszycielem drugiego, nie był obojętnym na bliźniego.
„Jako Polacy możemy się różnić, spierać, ale nie wzajemnie się lekceważyć, a co dopiero ze sobą walczyć. Jeśli trzeba, umiejmy się nawzajem upomnieć i przyjąć upomnienie. Z miłości. Niech przebaczenie i pojednanie społeczne nie będą frazesami” – apelował hierarcha.
Źródło: KAI