Uczniowie Chrystusa tak jak On sam zostali namaszczeni Duchem Świętym. Nie da się więc mówić: „Chrystus tak, Kościół nie”, bo Duch Święty kontynuuje dziś w Kościele tę samą zbawczą misję, którą miał Chrystus.
Mesjasz, Chrystus – w tych określeniach Jezusa kryje się słowo „namaszczony”:
Słowo „namaszczenie” oznacza dosłownie wylanie oliwy na czyjąś głowę, ale sens tego gestu jest wskazanie na misję, posłannictwo, powołanie do jakiegoś zadania. Mówimy, że ktoś wykonuje coś z namaszczeniem, czyli w sposób piękny, doskonały, zaangażowany. Greckie słowo „Chrystus” (odpowiednik hebrajskiego „Mesjasz”) oznacza dosłownie „namaszczony”. W Starym Testamencie namaszczano kapłanów, proroków i króli. Wszystkie te trzy rodzaje służby na rzecz wspólnoty można odnieść do Chrystusa.
Duch Święty został obiecany także uczniom Chrystusa i w sposób nieprzerwany kontynuje w Kościele zbawczą misję aż do dziś:
Duch Święty zamieszka we wspólnocie uczniów Jezusa, będzie im przypominał o wszystkim, co Chrystus powiedział i co zdziałał, będzie prowadził Kościół w wierności dziełu Jezusa. Heribert Mühlen, niemiecki teolog, jeden z odnowicieli teologii Ducha Świętego podkreślał, że Kościół jest przedłużeniem tajemnicy namaszczenia Jezusa. Podobnie nauczał Sługa Boży, ks. Franciszek Blachnicki. Duch Święty jednoczy Kościół z Chrystusem (Ciało z Głową) i jego członków między sobą. On sprawia, że różne osoby w Kościele tworzą jedno kościelne „my”. Nazwa „chrześcijanie” w języku polskim wywodzi się od chrztu. Oryginalne greckie słowo „christianoi” wywodzi się jednak od Christos (Chrystus – Pomazaniec, Namaszczony). Czyli chrześcijanie są tymi, którzy mają udział w „namaszczeniu” Jezusa, sami są „pomazańcami”.