Nowe przepisy są wprowadzaniem aborcji na życzenie – podkreśla prof. Czajkowski. Łatwo będzie o nadużycia

W pewnym stopniu nowe przepisy są wprowadzaniem aborcji na życzenie, podkreśla prof. Krzysztof Czajowski, który był gościem Aleksandry Jakubowskiej w programie telewizji wPolsce24. Przesłanka związana ze zdrowiem i życiem kobiety łatwo może posłużyć nadużyciom. Co gorsza, w przepisach nie ma mowy o górnej granicy wieku płodu. Czy oznacza to aborcje aż do dnia porodu?

Chociaż nie jestem uprawniony do tego, żeby podważać orzeczenia lekarzy innych specjalności – podsumował prof. Krzysztof Czajowski, który był gościem Aleksandry Jakubowskiej w programie telewizji wPolsce24. Kierownik Katedry i Kliniki Położniczej i Ginekologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ocenił m.in. najnowsze wytyczne opublikowane na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, zgodnie z którymi przesłanką do legalnej aborcji jest zagrożenie zdrowia lub życia kobiety, w tym zagrożenie zdrowia psychicznego i wystarczy, że poświadczy je jeden dokument.

Prof. Krzysztof Czajkowski, kierownik Katedry i Kliniki Położniczej i Ginekologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, do niedawna pełnił funkcję konsultanta krajowego ds. ginekologii i położnictwa, był także przewodniczącym zespołu, który pracował za czasów poprzedniego rządu nad standardami terminacji ciąży, w tym wytycznych dotyczących terminacji ciąż zagrażających życiu. Decyzją nowych władz zespół zakończył swoją działalność w styczniu 2024 r., przedstawiając ministerstwu efekty swojej pracy. Kontrowersje wzbudził wówczas zapis dotyczący możliwości przerywania ciąży z powodu zdrowia matki, a konkretnie z powodów psychologicznych.

Jak wyjaśnił prof. Czajkowski, kilkunastoosobowy zespół pracował ponad rok, nad wytycznymi, które miały pomóc lekarzom stwierdzić, w którym momencie dochodzi do bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia kobiety.

Miało to pomóc w podejmowaniu lekarzom decyzji dotyczących kobiet w ciężkim stanie. Dokument obejmował także zagrożenie zdrowia kobiet w tym psychiczne. Medycyna przez wiele lat była wolnym zawodem i stąd też w swoich zaleceniach zawarliśmy zdania, mówiące, że jeśli lekarz w ośrodku, do którego pacjentka się zgłasza, ma jakieś wątpliwości, czy faktycznie te przesłanki istnieją, można powołać konsylium. Myślę, że był to jeden z dysonansów między oczekiwaniami władzy, a tym co opracowaliśmy – ocenił.

Prowadząca przypomniała, że według nowych przepisów, do przeprowadzenia aborcji wystarczy dokument wystawiony przez jednego lekarza np. psychiatry, a choć uznanie każdego zaświadczenia budzi zastrzeżenia części środowiska ginekologów, w przypadku zwołania konsylium szpital może zostać ukarany.

Niebezpieczna jest sytuacja, gdy lekarze pracujący w szpitalu są traktowani jak wykonawcy zaleceń lekarza, który może nawet nie być mu znany – zaakcentował profesor.

Dodał, że podczas opracowywania zaleceń, w których uczestniczył specjalista krajowy w dziedzinie psychiatrii, członkowie komisji stwierdzili, że w każdej sytuacji potrzebne jest stworzenie dokumentacji medycznej.

Nie może być to forma receptomatu, czy sytuacji gdy ktoś przez internet otrzymuje zaświadczenie. Nie wydaje mi się aby stworzenie dokumentacji było naganne, ostatecznie mówimy tu o bardzo ważnej decyzji. Pacjentka po przerwaniu ciąży miewa różnego rodzaju problemy psychologiczne i wydawało się, że założenie dokumentacji medycznej w takim przypadku nie jest błędem – zaznaczył, dodając, że lekarz powinien znać chociażby pełną historię choroby pacjentki.

Red. Aleksandra Jakubowska zauważyła, że w przepisach nie ma mowy o górnej granicy wieku płodu, więc aborcja z przesłanki zagrożenia zdrowia lub życia matki, może być wykonana właściwie do momentu porodu. Zapytała co w takim razie lekarze powinni zrobić z dzieckiem, które jest już w stanie samodzielnie funkcjonować poza organizmem matki.

Kiedy naprawdę będzie istniało zagrożenie dla zdrowia lub życia kobiety, przedłużanie ciąży również nie powinno mieć miejsca. Jeżeli dziecko będzie miało szansę na przeżycie, powinno być ratowane. Natomiast trzeba sobie jasno odpowiedzieć na pytanie, czy nie jest tak, że prowadzi się do uśmiercenia dziecka, kiedy ma ono szansę na przeżycie. Wydaje mi się, że jesteśmy na tyle cywilizowanym krajem, że chyba jest to dla każdego zrozumiałe – zaakcentował.

Profesor odniósł się także do sytuacji zakończenia ciąży z powodów psychiatrycznych.

Załóżmy, że ciąża chciana, czy niechciana, wywołuje u kobiety tak silny stres, że zgodnie z orzeczeniem psychiatry, może się ona targnąć na swoje życie. Myślę, że jeżeli jej dziecko będzie miało szansę na przeżycie, powinno mieć szansę na oddanie go do adopcji, a nie uśmiercanie go – podsumował specjalista.

Prowadząca zapytała, czy nowe przepisy nie są właściwie wprowadzeniem aborcji na życzenie.

W pewnym stopniu na pewno tak, chociaż nie jestem uprawniony do tego, żeby podważać orzeczenia lekarzy innych specjalności – podsumował prof. Krzysztof Czajkowski.

Wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych, dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży zostały opublikowane przez Ministerstwo Zdrowia 30 sierpnia. Dokument przekazano do dyrektorów szpitali, ordynatorów i kierowników oddziałów.  

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama