Opis Męki Pańskiej, który znajdujemy na kartach Ewangelii Marka, jest zastanawiająco lapidarny. Każde słowo ma głębokie znaczenie, nie ma wielu szczegółów. W tym sensie narracja zgadza się z istotą tego, co opisuje: oto Chrystus ogołocony ze wszystkiego, opuszczony przez wszystkich staje się sprawcą naszego zbawienia – wyjaśnia ks. Marian Machinek MSF w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii.
Czym jest to ogołocenie? Jak pisze ks. Machinek:
Skrótowa i rzeczowa forma Ewangelii według św. Marka zaczyna nieco niepokoić, gdy czyta się Markowy opis Męki Chrystusa. Można sobie wyobrazić, że dla każdego przyglądającego się widok krzyżowania musiał być obrazem, który do końca życia nie da się wymazać z pamięci. A cóż dopiero mówić o tym, co przeżywał krzyżowany skazaniec? Tymczasem Ewangelista Marek kwituje tę scenę dwoma słowami: „Ukrzyżowali Go”, dodając jedynie, że żołnierze rozdzielili między siebie Jego szaty. Odnosi się wrażenie, jakby Ewangelista chciał powiedzieć czytelnikowi, że nie dramatyczne szczegóły są tutaj istotne, ale istotny jest fakt, czym dla świata jest śmierć Bożego Syna w całkowitym opuszczeniu.
Nie ma tu miejsca na wyrafinowane zabiegi stylistyczne. Narracja jest tak surowa, jak sama śmierć Chrystusa:
Marek przedstawia to ogołocenie rzeczywiście bez żadnych retuszów. Jezus umiera opuszczony przez swoich najbliższych przyjaciół, uroczyście potępiony przez religijne i cywilne autorytety, wyszydzony przez przechodniów, a nawet przez innych skazańców. W wersji Marka nie ma przy nim nikogo, kto byłby Mu życzliwy.
» Więcej w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.