Były szef CBA zapowiada, że przyjdzie na najbliższe posiedzenie sejmu. Jego karta została zdezaktywowana na polecenie szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego.
- Nie, nie jestem przestępcą. Najprawdopodobniej już niedługo będę pierwszym więźniem politycznym w naszym kraju - powiedział Kamiński, komentując wyrok z grudnia zeszłego roku. Sąd Okręgowy skadał go na 2 lata pozbawienia wolności. Jak mówił, trafi do więzienia „za wierność pewnym zasadom, za przywiązanie do państwa polskiego”.
20 grudnia 2023 r. były szef CBA Mariusz Kamiński i jego były zastępca Maciej Wąsik usłyszeli wyrok za działania Biura w sprawie tzw. afery gruntowej.
Chodzi o zdarzenia z 2007 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpracowywało wówczas biznesmenów związanych ze współrządzącą wówczas Samoobroną. Twierdzili oni, że za pieniądze są w stanie załatwić w urzędzie zmianę statusu działki rolnej. Skontaktowali się znimi funkcjonariusze CBA udający biznesmenów. Usłyszeli żądanie łapówki. Z materiału operacyjnego wynikało, że część pieniędzy miała trafić do ówczesnego wicepremiera Andrzeja Leppera, jego partyjnego kolegi Janusza Maksymiuka i jeszcze innej osoby. Współpracownicy Leppera, Piotr Ryba i Andrzej Kryszyński zostali zatrzymani i po długim procesie skazani za płatną protekcję. Mimo to przed sądem stanęli również szefowie CBA oskarżeni o to, że wykreowali przestępstwo, do którego doszło. Wąsik i Kamiński od początku utrzymywali, że są niewinni, a ich proces jest zemstą za działania uderzające w skorumpowanych polityków i biznesmenów.
W 2015 r. byli szefowie CBA zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jednak sąd dalej prowadził ich sprawę. W grudniu zeszłego roku skazał ich Sąd Okręgowy, a marszałek sejmu stwierdził wygaśnięcie ich mandatów poselskich. Szef Kancelarii Sejmu jacek Cichocki nakazał wyłącznie ich kart poselskich, bez których nie da się brać udziału w głosowaniach. Obaj posłowie odwołali się od decyzji Hołowni do Sądu najwyższego, a ten uznał ich racje. W poniedziałek 8 stycznia Mariusz Kamiński zapowiedział, że przyjdzie na środowe posiedzenie sejmu i tylko „przemoc fizyczna” może mu to uniemożlić.
Marszałek Hołownia, który wcześniej kierował do Sądu Najwyższego list, w którym sugerował, która izba SN powinna rozpatrywać sprawę Kamińskiego i Wąsika rozmawiał o całej sprawie z prezydentem. Po spotkaniu Andrzej Duda poinformował, że nie doszło do porozumienia,
Źródła: Telewizja Republika, niezalezna.pl, infosecurity24.pl