Prokuratura poszukuje wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Chodzi o sprawę Funduszu Sprawiedliwości. W mediach pojawiły się sugestie, że Romanowski znajduje się w jednym z ośrodków Opus Dei. Prałatura odpowiada, że to nieprawda.
Na stronach Opus Dei zamieszczono oświadczenie:
„W nawiązaniu do publikacji medialnych powtarzających nieprawdziwe informacje, informujemy:
1. Marcin Romanowski nie mieszka i nie przebywa w ośrodkach związanych z Opus Dei.
2. Władze Prałatury nie posiadają wiedzy na temat miejsca jego pobytu”.
Decyzją sędzi Monika Louklinskiej, Marcin Romanowski ma trafić do aresztu w ramach śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości. Według obecnej prokuratury, Romanowski miał działać w grupie przestępczej oraz ustawiać konkursy na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Według medialnych doniesień, chodzi przede wszystkim o sprawę zakupu wozów dla straży pożarnej. Oskarżyciele twierdzą, że pojazdy kupowano dla OSP z tych regionów kraju, w których poparcie ma Zjednoczona Prawica, zatem zakup był aktem korupcji.
Obrońca Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski informował, że Romanowski przebywa w szpitalu, gdzie z powodu krwotoku przeszedł operację. Zwolnienie lekarskie ma być ważne do 23 grudnia. Tymczasem prokuratura szuka byłego wiceministra i wystawiła za nim list gończy. Z informacji przekazanej przez rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka wynika, że od 6 grudnia telefony Romanowskiego są wyłączone i nie logują się do sieci.
„Wiemy, że nie kupił biletów, nie wyleciał z Polski samolotem, nie przekroczył granicy strefy Schengen” – powiedział o Romanowskim Nowak.
Romanowski zatrzymany już w lipcu, ale sąd kazał go wypuścić ze względu na immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W październiku Zgromadzenie pozbawiło Marcina Romanowskiego immunitetu.
Źródło: opusdei.org, dorzeczy.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.