Bacowie rozpoczęli sezon u Gaździny Podhala. Owce muszą poczekać na cieplejszą pogodę

Poświęceniem kierdla owiec zakończyło się 21 kwietnia Święto Bacowskie w sanktuarium Matki Boskiej w Ludźmierzu. Wcześniej na uroczystej Mszy św. bacowie złożyli w procesji z darami małe jagniątko oraz wyroby z mleka owczego, bunc i oscypek.

„Wiosną jedni chcą odpocząć na łonie przyrody, inni podejmują prace rolne, ale jest jedna grupa wyjątkowa, dla której życie w symbiozie z przyrodą i bycie blisko zwierząt jest najważniejsze, kiedy wyruszają na górską halę. Tą unikalną grupą są właśnie bacowie i juhasi, którzy przybyli do naszego sanktuarium, aby u Gaździny Podhala rozpocząć wiosenny wypas owiec” – mówił kustosz ludźmierskiego sanktuarium ks. Maciej Ścibor.

W ludźmierskim sanktuarium bacowie otrzymali wodę święconą, którą pokropią swoje szałasy oraz poświęcone szczapy drewna do rozpalenia ognisk w bacówkach.

Święto Bacowskie z uroczystym poświęceniem stada owiec odbywa się co roku w ludźmierskim sanktuarium Gaździny Podhala w Niedzielę Dobrego Pasterza. W Mszy świętej odprawionej w intencji „o błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Gaździny Podhala w wypasie i hodowli owiec i bydła” uczestniczyli bacowie i juhasi z Podhala, Spisza i Orawy. Przyjechał Andrzej Gąsienica-Makowski, a także przedstawiciele Związku Podhalan i członkowie Związku Hodowców Owiec i Kóz z Nowego Targu.

Zwyczajowo sezon pasterski rusza po dniu św. Wojciecha, które przypada 23 kwietnia. Św. Wojciech jest patronem wiosennego redyku (wypędu owiec na pastwiska górskie), a św. Michał Archanioł – jesiennego. Na górskich halach w nocy z soboty na niedzielę spadł jednak śnieg, dlatego tegoroczne redyki opóźnią się i wyruszą w połowie maja. Miłośnicy tradycyjnych oscypków będą musieli jeszcze poczekać na świeżo wędzone sery prosto z bacówek.

„Na razie z owcami wychodzimy na tak zwane przepaski, tam, gdzie trawa już trochę podrosła. Ci bacowie, co pasą w Tatrach, to muszą zaczekać na cieplejsze dni. Na razie się nie zapowiada, bo ma jeszcze padać śnieg. Na hale to pójdziemy z owcami gdzieś w połowie maja. Chciałoby się już iść, ale śnieg w kwietniu to nic nowego. Poprzedni sezon też był opóźniony przez mrozy” – powiedział PAP baca Stanisław z Poronina.

Oscypek, podobnie jak bryndza, jest wpisany na unijną listę produktów tradycyjnych, chronionych prawem w całej UE. Wędzone sery z bacówek można sprzedawać w okresie wypasu owiec, czyli od maja do października. Tradycyjny ser owczy musi mieć wrzecionowaty kształt, długość od 17 do 23 cm i powinien ważyć od 0,6 do 0,8 kg. Barwa skórki oscypka musi być słomkowo-lśniąca lub jasnobrązowa z delikatnym połyskiem. Tradycja wyrobu owczych serów w Karpatach sięga czasów średniowiecza, a sposób ich wyrabiania nie zmienił się od wieków.

Źródła: KAI, PAP

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama