Sejmowa komisja zajmowała się projektami ustaw aborcyjnych. „Ustawodawcy nie wolno wszystkiego”

Komisja Nadzwyczajna powinna się zastanowić nad tym, co Konstytucja RP mówi na temat wyboru, jakim jest decyzja o przerwaniu ciąży, bo mówi na pewno. A jeśli mówi, to sprawia, że ustawodawcy nie wolno wszystkiego – mówił w Sejmie prof. Michał Królikowski podczas debaty nad projektami liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jak wskazywał prawnik, przedłożone w projektach propozycje nowelizacji przepisów są „skąpe normatywnie” i „powiązane z dość uproszczonymi uzasadnieniami”.

Podczas wtorkowego posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży omówiono wszystkie trzy złożone w Sejmie projekty nowelizacji ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Projekty zostały złożone przez kluby Lewicy, Koalicji Obywatelskiej oraz wspólnie przez Trzecią Drogę.

Odnosząc się do treści projektów, stała doradczyni Komisji Nadzwyczajnej dr Sabrina Mana-Walasek stwierdziła, że wszystkie one zawierają propozycje zmian w obowiązującym stanie prawnym, które „w jakimś zakresie zmniejszają ograniczenia w dostępie do legalnej aborcji i takie zmiany należy oczywiście ocenić pozytywnie”. „Zwiększają one bowiem ochronę praw człowieka w Polsce” – uznała prawniczka.

Jak mówiła, projekt Trzeciej Drogi „niestety w najmniejszym stopniu uwzględnia ochronę praw kobiet, zakłada jedynie powrót do stanu prawnego” sprzed wyroku TK z 2020 r. „I choć projekt rzeczywiście zawiera kilka dobrych rozwiązań, niemniej w obecnym kształcie nie zapewnia on kobietom należytej ochrony ich podstawowych praw, nie zapewnia standardu międzynarodowego i nie powoduje dostosowania polskich regulacji do tych standardów. Co oczywiście nie znaczy, że projekt nie można poprawić. Myślę, że na dalszym etapie prac wymagałby on jakichś korekt” – wyjaśniła.

Zgłoszony jako konsultant przez klub Konfederacji dr hab. Michał Królikowski zgodził się z wnioskiem konsultantki Komisji dr Ewy Plebanek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, aby Komisja ze skrupulatnością i wnikliwością pracowała nad każdym szczegółowym zagadnieniem zawartym w przedłożonych propozycjach zmian w prawie. Ocenił je bowiem z jednej strony jako „fragmentaryczne i skąpe normatywnie”, a z drugiej strony jako „powiązane z dość uproszczonymi uzasadnieniami”. 

„Tymczasem każde z tych zagadnień przedstawionych komisji do oceny, dotyka bardzo skomplikowanej kwestii kolizji wartości – nie tylko wartości konstytucyjnych jako takich, ale dóbr interesów osób, które są zaangażowane w decyzje o przerwaniu ciąży. Mam tu na myśli zarówno kobietę, jak również ojca i dziecko czy też płód, w zależności do tego, jakiego określenia będziemy używać” – powiedział prof. Królikowski.

Odniósł się także do słów dr Mana-Walasek o tym, że Konstytucja RP nie zawiera żadnego zakazu aborcji lub nie przesądza o tym, żeby nie można było radykalnie zliberalizować tzw. prawa aborcyjnego. „To prawda, Konstytucja zawiera bardzo niewiele zakazów - powiedział, wymieniając zakaz tortur i nieludzkiego traktowania oraz zakaz eksperymentów bez zgody człowieka. – Natomiast sens pisania przepisów konstytucyjnych jest taki, że w dość ograniczonej liczbie słów zostaje zakodowany wzorzec kontroli. Tylko wtedy Konstytucja ma sens, jeśli ma treść normatywną i możemy sprawdzać zgodność prawa, które stanowi parlament, z wzorcami konstytucyjnymi” – tłumaczył prof. Królikowski.

Jak stwierdził, mówienie, że Konstytucja czegoś nie przesądza lub pozwala na wiele, jest metodą, gdzie ustawodawca, który zresztą czynił to skutecznie przez ostatnie kilka lat, zabierał z materii konstytucyjnej rozstrzygnięcia do ustawodawstwa zwykłego i bez zdolności do zmiany Konstytucji modyfikował rozwiązania ustrojowe za pomocą ustaw zwykłych.

Jego zdaniem, należy się zatem rzetelnie zastanowić, co Konstytucja mówi „na temat wyboru, jakim jest decyzja o przerwaniu ciąży, bo mówi na pewno”. „A jeśli mówi, to sprawia, że ustawodawcy nie wolno wszystkiego. To jest kluczowe zagadnienie, nad którym dobrze by było, gdyby Komisja zechciała porozmawiać i skonfrontować swój pogląd z obiektywnymi opiniami ekspertów” – powiedział.

„Oczywiste jest to, że państwo dokonują decyzji w swoim uprawnieniu oraz określonych interesach politycznych, ale wszystko to w państwie demokratycznym winno zmieścić się w porządku aksjologicznym, który został dla tej demokracji dedykowany rozstrzygnięciami konstytucyjnymi” – podkreślił prof. Michał Królikowski.

Nawiązał tu do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r., który orzekł, że aborcja „na życzenie”, z tzw. przyczyn społecznych, jest niezgodna z konstytucją i z zasadą ochrony życia, oraz wyroku TK z 7 października 2015 r. w sprawie klauzuli sumienia. Stwierdzał on, że przymuszanie lekarza do nawet pośredniego udziału w wykonaniu świadczenia, które uznaje za moralnie niedopuszczalne, jest konstytucyjnie zakazanym ograniczeniem jego wolności sumienia.

„Warto pamiętać, że jest to orzeczenie Trybunału, którego legitymacji nikt nie kwestionuje. Nikt nie kwestionuje zdolności i siły argumentacyjnej orzeczenia, które zapadło w pełnym składzie, po 12-godzinnej rozprawie, gdzie bez wątpienia kwestia prywatności kobiety, prywatności lekarza i godności dziecka poczętego, była z wielu stron przez TK oglądana” – powiedział ekspert, zaznaczając, że nie chce odnosić się z kolei do orzeczenia TK z 2020 r., które „budzi wątpliwości z różnych powodów: formalnych i legitymacyjnych”. „Bo nawet bez niego nie da się spoglądać na kwestię prawa aborcyjnego z pominięciem tego, co Konstytucja mówi o ochronie dziecka poczętego czy też płodu” – dodał.

« 1 2 3 4 »

reklama

reklama

reklama

reklama