Zarząd Województwa Śląskiego zapowiedział ogłoszenie konkursu na dyrektora Muzeum Śląskiego w Katowicach. Tymczasem Irma Kozina, prof. katowickiej Akademii Sztuk Pięknych krytykuje to, że na wystawie znalazła się piastowska rotunda z Cieszyna. Zdaniem prof. Koziny, kluczowym momentem w historii Górnego Śląska były zdarzenia z czasów Fryderyka Wielkiego.
Muzeum Śląskie działa od 1924 r. W 2015 r. oddano do użytku jego nową siedzibę zbudowaną kosztem 324 mln zł. Od tego czasu dyrektorzy placówki zmieniali się kilkakrotnie. Obecnie p.o. dyrektora jest Karol Makles, który pełnił już tę samą funkcję w 2021 r. Teraz władze województwa zapowiadają konkurs na nowego dyrektora.
W przeszłości kontrowersje wywołały działania Leszka Jodlińskiego, który przygotowywał ekspozycję do nowej siedziby muzeum. W 2013 r. został on odwołany. Formalnym powodem był konflikt w zespole, ale pojawiały się spory wokół treści prezentowanych na wystawach.
Sprawę wyboru nowego dyrektora komentuje w rozmowie z Polską Agencją Prasową prof. Irma Kozina, autorka wielu publikacji naukowych, m.in. poświęconych historii mody oraz polskiego dizajnu. Zapytana o kontrowersje dotyczące wystawy, prof. Kozina odpowiada, że sama „niechcący przyłożyła do tego rękę”.
„Byłam jedną z trzydziestu osób, które dyrektor Jodliński poprosił o przedstawienie tego, co uważają za kluczowy moment w historii Górnego Śląska – tłumaczy historyk sztuki. – Nie miałam wątpliwości, że tym momentem były narodziny przemysłu pod koniec XVIII wieku. Krótko wcześniej ziemie te kosztem Austrii zdobyły Prusy, a Fryderyk Wielki uznał, że nie zatrzyma ich na stałe, jeśli w razie kolejnego konfliktu armaty będzie musiał ciągnąć od Berlina. Przysłał więc na Górny Śląsk Friedricha von Redena, który stworzył podwaliny pod nowoczesne górnictwo i hutnictwo. Symbolem tej nowoczesności była specjalnie sprowadzona z Walii maszyna parowa, jedna z pierwszych poza wyspami brytyjskimi w Europie, dzięki której możliwe było odprowadzanie wody z wyrobisk kopalni w Tarnowskich Górach. To od tej maszyny zaczął się rozwój przemysłu i industrializacja, a Górny Śląsk stał się jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych w Europie. W 1790 roku specjalnie z Weimaru przyjechał sam Goethe, żeby ją zobaczyć”.
W obecnej wersji wystawę otwiera XI-wieczna piastowska rotunda z Cieszyna, jeden z najstarszych zabytków regionu. Zdaniem prof. Koziny, nie powinno tak być.
„Taki artefakt w żaden sposób nie objaśnia, z czego wziął się górnośląski fenomen – przekonuje rozmówczyni PAP. – Moje serce się kraje, gdy oglądam, jak na wystawie w Muzeum Śląskim manipuluje się historią, ale moje pretensje na tym się nie kończą. Chodzi o to, że przez postawienie modelu rotundy i inne zmiany w podobnym stylu doprowadzono do tego, że ta wystawa jest po prostu nieciekawa. Mnie zaś zależałoby na tym, żeby przy jej oglądaniu widzowi serca aż łomotało z ekscytacji. I żeby po wyjściu wiedział, na czym polega różnica między Górnym Śląskiem a jakimś innym regionem”.
Data wyboru nowego dyrektora Muzeum Śląskiego nie jest jeszcze znana. Prof. Irma Kozina zapewnia, że nie zamierza ubiegać się o to stanowisko.
Źródło: PAP