Wołyń nie będzie już ultimatum. Tusk deklaruje „bezwarunkowe” wsparcie Ukrainy w akcesji do UE

Po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim premier Donald Tusk podkreślił, że nie chce, by robiono z upamiętnienia ofiar zbrodni wołyńskiej warunek wsparcia dla Ukrainy oraz by kwestia ta była wykorzystywana „w jakichś politycznych grach”. Tymczasem jeszcze w ubiegłym roku w kwestii Wołynia stawiał polityczne ultimatum.

Premier zadeklarował również, że jego zdaniem polska prezydencja w Radzie UE przełamie widoczny w ostatnich miesiącach impas w sprawie akcesji Ukrainy do UE i wyraził gotowość do zorganizowania przez Polskę kolejnej edycji tzw. Ukraine Recovery Conference, czyli szczytu poświęconego odbudowy Ukrainie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedza w środę Warszawę, gdzie w kancelarii premiera wziął udział w rozmowach polskiej i ukraińskiej delegacji, a potem odbył rozmowę w cztery oczy z premierem Donaldem Tuskiem. Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu obaj liderzy podkreślali, że środowe rozmowy postrzegają jako kontynuację rozmów ze Lwowa, gdzie Tusk był w grudniu ubiegłego roku.

Nawiązując do polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, premier ocenił, że przełamie ona „widoczny w ostatnich miesiącach impas” w sprawie akcesji Ukrainy do UE. „Będziemy pracowali wspólnie z Ukrainą i naszymi partnerami europejskimi, i to bezwarunkowo, nad przyspieszeniem tak, jak to tylko możliwe, procesu akcesyjnego” – zapowiedział. Zełenski podkreślał z kolei, że czas polskiej prezydencji jest dla Kijowa czasem, w który ten wchodzi „z wielkimi ambicjami”, a prezydencja „na pewno zakończy się wspaniałymi skutkami, zarówno dla Polski, Ukrainy jak i całej Europy”.

„Nie powtórzymy błędów naszych poprzedników. Będziemy starali się patrzeć w przyszłość, rozumiejąc i szanując historię” – zapewnił Tusk. W tym kontekście nawiązał do dzielących do tej pory Polskę i Ukrainę historycznych kwestii dotyczących ekshumacji ofiar UPA, wskazując, że oba kraje „odnajdują wspólny język i metody wspólnego działania”.

„To, że rozumiemy się w tej kwestii i zaczynamy rozmawiać normalnym językiem, (...) to zasługuje na miano przełomu. Wiem, ile macie dzisiaj na głowie, co znaczy wasza wojna. Tym bardziej doceniam to, że znajdujecie w swoich umysłach i sercach także miejsce na poważną refleksję w tej sprawie. Wiem, drogi Wołodymyrze, jak bardzo się osobiście w to zaangażowałeś i bardzo za to dziękuję” – powiedział, zwracając się bezpośrednio do Zełenskiego.

„Nie pozwolę, aby w Polsce wykorzystywano tę trudną, dramatyczną historię w jakichś politycznych grach, ale będę także bardzo konsekwentnie pracował na rzecz szybkiego, systemowego rozwiązania tego problemu” – zadeklarował premier.

Zastrzegł też, że nie chce, żeby ktokolwiek w Polsce czy gdziekolwiek w Europie „robił z tego warunki politycznego wsparcia dla Ukrainy w jej konfrontacji z Rosją”. O osobach, które nie rozumieją, że „dobra współpraca i przyjaźń Polski i Ukrainy (...) jest w żywotnym interesie także polskich rodzin i polskiego bezpieczeństwa”, premier mówił w kontekście „głupców” albo „zdrajców”.

„Dla nas polskie wsparcie dla Ukrainy jest bardzo ważne. Powinniśmy w naszych stosunkach iść do przodu, patrzeć do przodu” – dodawał natomiast Zełenski.

„Nasze ministerstwa kultury (...) już działają, cieszę się, że opracowują materiały (...) Widzę, że cały czas we wszystkich kwestiach idziemy do przodu” – dodał.

Polski premier i ukraiński prezydent mówili również o przyszłości wsparcia dla Ukrainy w kontekście objęcia prezydentury USA przez Donalda Trumpa. „Gdyby każdy Donald na świecie miał taki pogląd jak ja w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, to pewnie ten scenariusz byłby prostszy. Ale nie zmienia to faktu, że na razie nie jest tak łatwo ustalić w szczegółach wspólne stanowisko całego Zachodu w tej kwestii” – przyznał Tusk.

Ostatnio w mediach Karol Nawrocki, prezes IPN i kandydat na prezydenta popierany przez PiS uzależnił możliwość wejścia Ukrainy do UE i NATO od rozliczenia się Kijowa ze sprawy zbrodni wołyńskiej. Nawrocki podkreślał, że solidaryzuje się z broniącą się przed Rosją Ukrainą, ale – jak dodał – „nie wyobraża sobie sytuacji, w której państwo odpowiedzialne za śmierć 120 tys. Polaków, niewyrażające zgody na podjęcie ekshumacji, nierozliczające się ze swojej przeszłości, będzie współtworzyła międzynarodowe instytucje, takie jak UE i NATO”.

Jak dotąd brak oficjalnych szczegółów dotyczących ewentualnej zmiany ukraińskiego stanowiska w sprawie ekshumacji – żadnych dodatkowych informacji nie podał Donald Tusk, nie uczyniła też tego strona ukraińska. Głos w debacie zajął natomiast Łukasz Jasina, który w czasach rządów Mateusza Morawieckiego (PiS) był rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. „Informacje wskazują że władze ukraińskie wydały zgodę na ekshumację w Pużnikach” – podał w X. Zaznaczył, iż jeśli się to potwierdzi, to będzie to kontynuacja prac badawczych wynegocjowanych w czasach, gdy szefem KPRM był Michał Dworczyk. „Czyli w relacjach polsko-ukraińskich w tej tematyce poruszamy się ciągle wyłącznie w rejonie Pużnik” – dodał.

Warto przypomnieć, że w sierpniu ubiegłego roku premier Donald Tusk mówił, że „Ukraina nie będzie członkiem Unii Europejskiej bez polskiej zgody” – wzywając Kijów do spełnienia ważnego kryterium kulturowego i historycznego, jakim – zdaniem szefa rządu – miałaby być zgoda na ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej. 

Źródło: PAP, Rz

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama