Brzeska fara poważnie uszkodzona po nawałnicach. Trwa walka o odbudowanie sanktuarium

Skala zniszczeń jest znaczna. Podczas pierwszej burzy, 7 lipca, wichura zerwała około 60 m² pokrycia dachowego. Strażacy z Brzeska i Krakowa przez kilka godzin, mimo ulewy, zabezpieczali dach plandekami, by nie dopuścić do zalania wnętrza świątyni. Niestety, tydzień później, 13 lipca, kolejna burza sprawiła, że całe poszycie dachowe zostało zerwane po obu stronach kościoła, a jego fragmenty spadły na ziemię.

W tym czasie wewnątrz świątyni przebywało ok. 500 osób, które musiały zostać ewakuowane. Na szczęście nie doszło do tragedii wśród wiernych, choć sytuacja była bardzo groźna. Dzięki szybkiej interwencji służb i zaangażowaniu parafian udało się zapobiec większym szkodom we wnętrzu kościoła.

Ks. Józef Drabik, proboszcz i kustosz sanktuarium, podkreśla, że parafia od razu podjęła działania zabezpieczające.

„W czwartek dekarze rozpoczynają prowizoryczne krycie dachu. To ma zabezpieczyć kościół. Jesteśmy już po tych wszystkich komisjach, inspekcjach. Jak już prowizorycznie przykryjemy dach będziemy szukać firmy, która wykona właściwe prace, a także firmy, która ustawi rusztowanie. Sama blacha może kosztować pół miliona zł. Do tego dojdą koszty robocizny i duże koszty budowy rusztowani” – mówi duchowny.

Obecnie parafia oczekuje również na decyzję ubezpieczyciela, który przeprowadził już wstępne oględziny obiektu.

Sanktuarium św. Jakuba nie pełni wyłącznie funkcji sakralnej – jest także miejscem o ogromnym znaczeniu kulturowym i historycznym. Od wieków stanowi centrum duchowe lokalnej społeczności, a jako ważny przystanek na pielgrzymim szlaku do Santiago de Compostela, przyciąga wielu pątników z Polski i z zagranicy.

Źródło: KAI