„Nie ma stuprocentowej pewności, że był to 29 lipca, ponieważ nie zachowały się spisane dokumenty. Jednak ta data została wskazana po wojnie przez świadków, w tym ocalałego Franciszka Gajowniczka, za którego św. Maksymilian oddał życie. Stąd ten dzień jest uznawany za rocznicę owego pamiętnego wydarzenia” – wyjaśnia o. Kazimierz Malinowski, franciszkanin, dyrektor Centrum św. Maksymiliana w Harmężach.
Na placu apelowym św. o. Maksymilian miał powiedzieć następujące słowa:
„Chcę umrzeć za niego. Jestem polskim księdzem katolickim. On ma żonę i dzieci”.
„Po kanonizacji św. Maksymiliana krakowscy franciszkanie zdecydowali, że Centrum powstanie Harmężach, w podziękowaniu Bogu za wyniesienie o. Kolbego na ołtarze. Do jego powstania przyczynił się szczególnie o. Lanfranco Serrini, ówczesny generał zakonu. Obecnie jest ono współtworzone przez franciszkanów i Misjonarki Niepokalanej Ojca Kolbego” – dodał.
Harmęże to wioska nieopodal Oświęcimia, wysiedlona w kwietniu 1941 r. przez Niemców, gdzie utworzyli oni podobóz gospodarczy KL Auschwitz-Harmense. Więźniowie z Auschwitz byli codziennie pędzeni na teren pobliskich stawów, gdzie pracowali w nieludzkich warunkach. Według ich świadectw Niemcy zmuszali więźniów do umacniania brzegów stawów i ich den popiołami ludzkimi z krematoriów obozu Auschwitz-Birkenau. Prochy więźniów wysypywano także w innych miejscach. Można więc mówić o wielkim cmentarzysku.
„Centrum św. Maksymiliana w Harmężach pragnie szerzyć kult św. Maksymiliana oraz wartości, którymi żył i za które oddał życie. Staramy się promować ideę zwycięskiej miłości, której św. o. Maksymilian dał świadectwo na placu apelowym. W tym celu podejmujemy działania, aby w przyszłości Centrum zostało ogłoszone sanktuarium Zwycięskiej Miłości” – wyjaśnia.
Rycerz. Film o św. Maksymilianie KolbeŹródło: Nasz Dziennik
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.