Zatwierdzenie przez Papieża Franciszka dekretu o heroiczności cnót polskiej mistyczki Kunegundy Siwiec to przedostatni krok w drodze do beatyfikacji. Pozostaje jeszcze uznanie cudu za jej wstawiennictwem. Wśród objawień, jakie otrzymała, znajdujemy 9 próśb Jezusa – do niej samej, ale także do każdego z nas.
Możemy powiedzieć, że dziś Ojciec Święty potwierdził ponadprzeciętne życie Kunegundy Siwiec, prostej kobiety z Podbeskidzia. Osoby, która całym sercem i duszą chciała służyć Panu Bogu - wskazał o. Szczepan Praśkiewicz OCD, postulator procesu beatyfikacyjnego kandydatki na ołtarze. Dziś ogłoszono dekrety w sprawie pięciu kandydatów na ołtarze. Papież podpisał dokumenty w poniedziałek, 24 lutego; w szpitalu przyjął kard. Pietro Parolina oraz abp. Edgara Peña Parrę.
„Do beatyfikacji Kunegundy Siwiec brakuje nam tylko czy aż zatwierdzenia cudu. Dlatego zachęcam wszystkich do modlitwy o ten cud, za przyczyną się Czcigodnej Służebnicy Bożej” - wskazał o. Szczepan Praśkiewicz, postulator procesu beatyfikacyjnego, od początku zaangażowany w całe postępowanie.
Kim była „Kundusia”?
Kunegunda Siwiec, przez bliskich zwana „Kundusią”, urodziła się 28 maja 1876 r. w Stryszawie (woj. małopolskie) w bardzo religijnej, wielodzietnej rodzinie. Prowadziła normalne życie prostej mieszkanki wsi, pracowała na polu, gdy w wieku 20 lat podczas rekolekcji głoszonych przez redemptorystę, o. Bernarda Łubieńskiego postanowiła poświęcić się Bogu. Zerwała zaręczyny, zrezygnowała z małżeństwa.
Około 1902 r. skończyła kurs katechezy dla ludowych katechetek. Od tej pory pomagała dzieciom, młodzieży i dorosłym przygotować się do sakramentów świętych i przybliżyć się do Boga. W wieku dwudziestu lat złożyła, za zgodą spowiednika, prywatny ślub czystości i w 1923 r. wstąpiła do Trzeciego Zakonu Karmelitów Bosych, przyjmując imię Teresa od Dzieciątka Jezus.
Od 1942 r. ks. Bronisław Bartkowski, kapelan sióstr zmartwychwstanek i kierownik duchowy Kundusi, rozpoczął notowanie jej nadprzyrodzonych oświeceń, tj. rozmów, jakie prowadziła z Panem Jezusem, z Matką Bożą i ze świętymi.
Jesienią 1948 r. Kunegunda została dotknięta nieuleczalną chorobą gruźlicy kości i do śmierci pozostawała w łóżku. Zmarła w opinii świętości 27 czerwca 1955 r. we wspomnienie Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Wśród jej objawień znajdujemy m.in. następujące słowa Jezusa:
Polska będzie moim królestwem. Będzie wielka, będzie dobra i radość Mi sprawiać będzie. Córko moja, spoczywaj w Sercu moim, bo Ja w twoim odpoczywam. Spełniaj moją wolę, a Ja twoją spełniać będę, tu na ziemi i w niebie. Ufaj Mi, bo wszystko mogę!
Pokorna, prosta, nie chwaliła się objawieniami
O. Szczepan Praśkiewicz wskazuje, że Kunegunda Siwiec jako mistyczka nigdy nie chełpiła się otrzymanym darem, swoimi doświadczeniami. Swoimi przeżyciami dzieliła się jedynie podczas rozmów ze spowiednikiem, który spisał to wszystko. Zostało to upublicznione dopiero po jego śmierci i przedstawieniu sprawy kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, który osobiście przyjeżdżał na wypoczynek w okresie letnim do Sióstr Zmartwychwstanek w Siwcówce, gdzie spoczywa ciało Kunegundy Siwiec.
„Kunegunda nigdy nie chełpiła się z tym, że doświadczała nadprzyrodzonych przeżyć i to jest jedno z kryterium autentyczności objawień. Wizjoner nigdy nie powinien chełpić się tym, że Pan Bóg wybrał go sobie na interlokutora, na kogoś, komu przekazuje swoją wolę i Kunegunda Siwiec jest tutaj klasycznym przykładem takiego podejścia do nadprzyrodzonych przeżyć” - wskazał.
„Symbioza” ze św. Faustyną oraz św. Teresą od Dzieciątka Jezus
O. Czesław Praśkiewicz dodaje, że gdy czyta się jej relacje, spisane przez jej spowiednika – ks. Bartkowskiego, odnosi się wrażenie, że doszło do symbiozy nauk płynących z Dzienniczka św. s. Faustyny oraz Dziejów duszy św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
„Pan Bóg udzielił jej tego daru, ona tego nie wyczytała, ona tego nie studiowała – wskazał o. Praśkiewicz i dodał – Była otwarta na głos Ducha Świętego, na głos łaski i dlatego osiągnęła tak głęboką zażyłość z Panem Bogiem i praktykowała cnoty w stopniu ponad przeciętnym, heroicznym, co dziś potwierdza sam dekret o heroiczności cnót”.
9 próśb Jezusa
W jej dzienniczku znajdujemy 9 próśb Jezusa skierowanych zarówno do samej Kunegundy, jak i każdego z nas:
1. Prośba o rozmowę
Rozważaj miłość moją – co uczyniłem dla ciebie od żłobka, aż po krzyż. Ukochałem cię, zanim byłaś na świecie. Myślę o tobie. Myśl o Mnie. Rozmawiaj ze Mną. Radź się Mnie we wszystkim.
2. Prośba o miłość
Czuwaj nad tym, by składać choćby najmniejsze ofiary. Dziecko czuje się bezpiecznie i spokojne w objęciach matki. O nic się nie lęka. Ciebie mam zawsze w objęciach, niczego się nie lękaj. Kochaj mnie. Kochaj mnie miłością czują i czynną. Bądź pociechą serca Mojego.
3. Prośba o ufność
Ufaj, bo wszystko mogę. Ile Mi ufać będziesz, tyle będziesz otrzymywać. Twoje pragnienie zmusza Mnie do udzielania ci łask. Ufność wspiera wiarę, wiara ufność, a pokój głęboki jest fundamentem wiary i ufności. Ufaj mi i wierz, że z tobą wspólnie pracuję, modlę się i cierpię. Ojciec, który kocha dzieci, nie zawsze daje dzieciom to, o co proszą, ale to, co lepsze i pożyteczniejsze. Tak i Ja tobie daję to, przez co osiągniesz największą miłość.
4. Prośba o radość
Mało jest dusz, które by składały ofiary. Są takie, które wystrzegają się grzechu, ale mało jest takich, które starałyby się o małe ofiary, które Mnie sprawiają radość, a dla dusz są bardzo pożyteczne dla ich nawrócenia. Pamiętaj, zawsze zachowuj spokój i radość. Dziel się z innymi swoim szczęściem, mówi im o Mojej dobroci, miłości i miłosierdziu.
5. Prośba o pokój
Czuwaj nad sobą, tak się zachowuj, jakbyś na ziemi była ty i Ja. Ćwicz się w cierpliwości, bo wtedy utrzymasz się w pokoju. Jak nie można przeglądać się w wodzie zmąconej, tak i Ja nie mogę przemawiać do dusz zmąconych. Spokój nie polega na tym, by nie doznawać utrapień, krzyżów. Dopóki dusza jest złączona z ciałem, będzie doznawać przejść. Spokój zależy od miłości.
6. Prośba o odpoczynek
Nie należy przejmować się przeszłością, ani przyszłością, bo tworzy to niepokój. Ja mam odpoczynek w sercu głęboko spokojnym. Twoje serce jest moim niebem, oddalaj więc od siebie wszelki niepokój i zamęt. Kto dziękuje za cierpienia, więcej Mi radości sprawia, niż gdyby spełnił dużo dobrych uczynków. W takiej duszy mam odpoczynek, taka dusza pomaga zbawiań dusze, pomaga Kościołowi i duszom w czyśćcu cierpiącym.
7. Prośba o wierność
Ukochaj własną nicość oraz słabość, a cokolwiek otrzymujesz ode Mnie, oddawaj Mi z powrotem z dziękczynieniem. Darzyć cię będę łaskami wielkimi. Sługa rzeczy pana nie uważa za swoje, ale wierny jest i otrzymuje nagrodę poza należną zapłatą. Bądź wierna w służbie mojej. Mam staranie o każde, nawet najmniejsze stworzenie, a każde przestałoby istnieć, gdybym go nie podtrzymywał. A szczególne staranie mam nad duszami Mi oddanymi. W objęciach moich je noszę. Miłujesz Mnie, gdy jesteś cierpliwa w przeciwnościach, modlisz się, czynisz ofiary. Czuwaj, bo skłonna jesteś do zajmowania się rzeczami zewnętrznymi i łatwo przez to stajesz się obojętną. Wiernością wynagradzaj za tych, co gardzą Moją miłością.
8. Prośba o swobodę ducha
Zawsze miej swobodę ducha, inaczej niepokoje sprawiłyby, że przestawałabyś trwać w gorliwości, męczyłoby cię to i nudziło. Tak mnie kochaj, jak umiesz. A Ja zadowolony z ciebie jestem. Bo dzieci nie myślą o tym, jak rodziców kochać, ale jak umieją – tak kochają. Popatrz na dzieci. Gdy robią coś dobrego, nie myślą o tym. Małe dzieci nie uczą się kochać, a jednak kochają i są kochane.
9. Prośba o wyrozumiałość
Wynagradzaj Mi za miłość wzgardzoną. Miłość moja i dobroć są źródłem miłosierdzia, a błogosławiona dusza, która miłosierdzie otrzymuje i kieruje się miłosierdziem. Trzeba mieć wyrozumiałość dla błędów wszystkich ludzi. Wyrozumiałość na błędy i słabości rośnie z miłością dla ludzi i z tym większą litością pochylać się będzie nad nędzą ludzką, jak matka pochyla się nad dzieckiem słabym.
Źródło: vaticannews.va/pl, misyjne.pl/