„Przygotujmy się do Światowych Dni Młodzieży” – pod takim hasłem w Rydze (7 kwietnia) odbyło się spotkanie wstępne przed przyszłorocznym wydarzeniem w Panamie.
Wzięli w nim udział przedstawiciele młodego pokolenia katolików z różnych diecezji Łotwy.
Niestety owych przedstawicieli zebrało się zaledwie kilkunastu, łącznie z „weteranami” poprzednich Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro i Krakowie. W programie uwzględniono nie tylko przygotowania przed styczniowym wyjazdem do Panamy. Można było usłyszeć ponadto sprawozdanie ze spotkania przedsynodalnego w Rzymie, gdzie była również przedstawicielka Łotwy, czy też omówienie papieskiego przesłania na tegoroczny Światowy Dzień Młodzieży.
Mszy dla uczestników ryskiego spotkania przewodniczył bp Viktors Stulpins. Ordynariusz diecezji lipawskiej przyznaje, że uczestnictwo łotewskiej młodzieży w życiu Kościoła, w tym także w masowych wydarzeniach religijnych nie imponuje. Zaznacza, że tego problemu nie należy w duszpasterstwie ignorować: „Ci młodzi ludzie w dzieciństwie może jeszcze są w kościele, gdzie ich mama, babcia, dziadek czy tata przywożą. Potem jednak przychodzi wiek, kiedy chcą oni odejść, sami spróbować w życiu czegoś jeszcze. I trzeba do nich dotrzeć, żeby pomóc im jakoś na tej drodze, choć robią oni swoje własne kroki, czy nawet błędy – żeby być z nimi. Dlatego chciałbym trochę parafrazować Papieża Franciszka, który mówi, że musimy być przed trzodą, w środku niej i na końcu za nią. I tak samo musimy być z młodzieżą: żeby z przodu pokazywać drogę, w środku, by czuli naszą obecność, a na końcu, by pomóc tym, którzy zostali z tyłu”.
Zdaniem bp. Stulpinsa ważnym zagadnieniem jest przezwyciężanie u młodego pokolenia katolików tendencji do zamykania się w małych izolowanych grupkach. Pozytywną odpowiedzią może być indywidualne podejście oraz wypracowanie odpowiednich programów duszpasterskich.
T. Cieślak SJ, Ryga/ rv