Anglia idzie w ślady Chin? Nieludzka polityka „dwojga dzieci”

Polityka „dwojga dzieci” wprowadzona po cichu w Anglii w 2017 r. sprawia, że kobiety z uboższych rodzin decydują się na aborcję przy kolejnych ciążach. To nieludzkie prawo wzbudza krytykę nie tylko pro-liferów, ale nawet instytucji aborcyjnych

W 2017 roku Wielka Brytania wprowadziła limit na kwotę pieniędzy, jaką rodziny mogą otrzymać za pośrednictwem Universal Credit, świadczenia socjalnego dla rodzin o niskich dochodach, co oznacza, że rodzice z więcej niż dwojgiem dzieci nie będą kwalifikować się do żadnego dodatkowego wsparcia po ich pierwszych dwóch dzieciach. Polityka ta stała się tak kontrowersyjna, że nawet jedna z głównych organizacji promujących aborcję w Wielkiej Brytanii uznała ją za błędną.

British Pregnancy Advisory Service (BPAS) stwierdziła, że „limit dwójki dzieci” w Wielkiej Brytanii spowodował, że kobiety dokonywały więcej aborcji, szczególnie w czasie pandemii, nazywając go nadmiernym przymusem. BPAS wskazała, że kobiety z dwójką dzieci miały nieproporcjonalnie większą liczbę aborcji, a kobiety były zmuszone albo do znoszenia ciężkiej sytuacji finansowej, albo do aborcji.

Spośród kobiet, które wybrały aborcję, przebadanych przez BPAS podczas pandemii COVID-19, ponad połowa stwierdziła, że „limit dwójki dzieci był ważny przy podejmowaniu decyzji, czy kontynuować ciążę, czy nie”. W ankiecie wiele kobiet mówiło o bólu serca, jaki odczuwały, będąc zmuszonymi do aborcji, której tak naprawdę nie chciały.

„Limit dwójki dzieci zmusza ludzi do postawienia się w sytuacji, w której wiedzą, że nie mogą zapewnić sobie aborcji" - powiedziała jedna z kobiet. "Chociaż rozumiem, że to nie rząd jest odpowiedzialny finansowo za rodziców posiadających dzieci, czułam też, że dzięki tej zasadzie zostałam zmuszona do podjęcia tej decyzji”. Inna dodała: „Gdyby nie było limitu na dwoje dzieci, zatrzymałabym dziecko, ale nie mogłam sobie pozwolić na jego wyżywienie i ubranie... Naprawdę trudno mi się pogodzić z moją decyzją”. Już przed pandemią, BPAS dostrzegał, że zasada ta skłaniała kobiety do aborcji – wybierało ją 16,4% kobiet mających dwoje lub więcej dzieci, w porównaniu do 10,3% i 7% kobiet bezdzietnych lub z jednym tylko dzieckiem. Z tego względu BPAS wezwał do zniesienia tej zasady.

Badania wykazały również, że limit dwójki dzieci doprowadził do dalszego popadania rodzin w ubóstwo, a rodzice ograniczali wydatki na podstawowe rzeczy, takie jak żywność, lekarstwa, ogrzewanie i odzież.

„Szybko rosnąca liczba rodzin dotkniętych tą okrutną i regresywną polityką jest głęboko niepokojąca”, powiedziała Clare Murphy, dyrektor naczelna BPAS. „Ostrzegaliśmy rząd, że limit dwójki dzieci zmusza niektóre kobiety do terminacji ciąży, która w innych okolicznościach zakończyłaby się porodem. Polityka zakłada, że pary są zawsze w stanie starannie zaplanować ciąże z wykorzystaniem antykoncepcji, i że mogą one również zaplanować swoje okoliczności finansowe na 18 lat po urodzeniu dziecka. Nawet przed pandemią było to dalekie od rzeczywistości”.

Zastanawiające jest, jaki cel przyświecał twórcom polityki „dwojga dzieci”. Czy kierując się neomaltuzjańską ideologią sądzą oni, że należy wszelkimi sposobami ograniczyć populację ludności Ziemi? Być może głównym motywem były racje finansowe – cięcie wydatków na cele społeczne. Nawet i tego nie da się jednak usprawiedliwić etycznie. Jak można ograniczać wydatki kosztem życia nienarodzonych?

« 1 »

reklama

reklama

reklama