Chrześcijańscy liderzy w stanie Uttarakhand w północnych Indiach zorganizowali strajk przeciw grupie 200 terrorystów, którzy zaatakowali i ranili wiernych w kościele w Roorkee, w dystrykcie Haridwar.
„Żądamy surowych działań przeciwko sprawcom i ochrony policyjnej dla nas” – powiedziała Prio Sadhana Lanse, przewodnicząca Kościoła.
Przed tygodniem, gdy chrześcijanie rozpoczęli niedzielną modlitwę, tłum zaatakował zgromadzenie, wykrzykując hasła przeciw rzekomym próbom nawracania hinduistów. Napastnicy zostali zidentyfikowani jako członkowie trzech partii prohinduskich. Atak opisała liderka wspólnoty: mężczyźni uzbrojeni w żelazne pręty zniszczyli meble, instrumenty muzyczne i obrazy wewnątrz kościoła. Trzy kobiety doznały poważnych obrażeń i musiały zostać przewiezione do szpitala.
Policja podjęła działania, by sprawcom postawiono zarzuty, m.in. zamieszek, kradzieży, wtargnięcia na teren prywatny i dobrowolnego wyrządzenia krzywdy, ale jak dotąd nie dokonano żadnych aresztowań. Kościół został objęty ochroną.
Jak powiedział, Titoo Peter z sąsiadującego Kościoła Metodystycznego, chrześcijanie w Roorkee cieszą się dobrymi stosunkami z przedstawicielami innych wyznań i był to pierwszy przypadek ataku na ich zgromadzenie. „Takie przestępstwa zaburzają pokojowe i harmonijne współistnienie wielu wyznań w naszym regionie. Potępiamy ten czyn” – dodał.
Hinduscy nacjonaliści często oskarżają chrześcijan o prozelityzm. Liczba ataków na członków społeczności i ich miejsca kultu wzrasta w całym kraju, zwłaszcza w północnych Indiach. Stan Uttarakhand jest dziewiątym stanem, który uchwalił tzw. ustawę antykonwersyjną.