Związek zawodowy lekarzy w Japonii wezwał rząd do odwołania igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Tokio z powodu trwającej pandemii koronawirusa. „Niemożliwe jest zorganizowanie bezpiecznych igrzysk olimpijskich” – napisał Naoto Ueyama, szef związku.
„To trudne dla sportowców, ale ktoś musi powiedzieć, że igrzyska powinny zostać odwołane. Złożyliśmy tę prośbę (do rządu), ponieważ uważamy, że pracownicy medyczni muszą zabrać głos” – powiedział podczas konferencji prasowej Naoto Ueyama, szef krajowego związku lekarzy.
Jak informuje CNN, w pisemnej prośbie Naoto Ueyama ostrzegł, że podczas igrzysk może dojść do silnego rozprzestrzenienia się wirusa, ponieważ do Japonii przyjadą dziesiątki tysięcy sportowców, trenerów, działaczy i dziennikarzy. Powiedział też, że nawet bez udziału widzów wydarzenie może doprowadzić do rozpowszechnienia wariantów wirusa odpornych na szczepionki.
Naoto Ueyama napisał, że w czasie pandemii koronawirusa „niemożliwe jest zorganizowanie bezpiecznych igrzysk olimpijskich”. „Zdecydowanie sprzeciwiam się ich organizowaniu” – dodał.
Niepokój, dotyczący organizacji igrzysk olimpijskich w Tokio potęguje walkę Japonii z czwartą falą pandemii. W kilku prefekturach – w tym w Tokio – do końca maja obowiązuje stan wyjątkowy.
Agencja Reutera informowała także o petycji, wzywającej do odwołania tegorocznych igrzysk, którą w ciągu dziewięciu dni podpisało 350 tys. osób. Organizator kampanii „Stop Igrzyskom Olimpijskim w Tokio” Kenji Utsunomiya powiedział, że igrzyska – już przełożone z 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa – powinny odbyć się dopiero wtedy, gdy Japonia będzie mogła „całym sercem” powitać gości i sportowców.
„Nie jesteśmy w takiej sytuacji i dlatego igrzyska powinny zostać odwołane” – powiedział na konferencji prasowej. „Cenne środki medyczne musiałyby zostać skierowane na igrzyska olimpijskie, gdyby się odbyły” – dodał.
Przełożone o rok igrzyska olimpijskie mają się rozpocząć 23 lipca. Mają się odbyć bez udziału zagranicznych kibiców. Jeszcze nie wiadomo, czy na trybunach będą mogli zasiąść Japończycy.
Źródła: CNN, Reuters