Zoey-Lea O'Hehir i jej mąż Jake z USA opowiadają o okrutnym sposobie, w jaki dowiedzieli się, że ich córka Arlee ma zespół Downa. Lekarz zaplanował aborcję, zanim przedstawił diagnozę rodzicom. Byli w szoku, że chciał zadecydować za nich.
W wywiadzie dla Australian Broadcasting Corporation, Zoey-Lea O'Hehir opowiedziała o tym, jak dostała telefon z diagnozą. Powiedziano jej, że jej córka ma zespół Downa i że lekarz już zaplanował aborcję . „To było bardzo przerażające i sama wzmianka o aborcji uderzyła w nerw” – powiedziała. „Zanim mogłam cokolwiek powiedzieć, zanim mogłam cokolwiek przetworzyć...”.
Po trzech latach prób, O'Hehirowie byli zachwyceni, że będą mieli dziecko. Ale po postawieniu diagnozy opieka, jaką wcześniej otrzymali, gwałtownie spadła. Po tym, jak odmówili aborcji, powiedziano im, że można się spodziewać tylko trzech wyników: leczenia dializą przez całe życie, urodzenia martwego dziecka lub śmierci noworodka. Jednak Arlee, mająca teraz siedem miesięcy, kwitnie i spełnia wszystkie etapy rozwoju.
„Jest niesamowita i wniosła tyle szczęścia w nasze życie” – powiedziała jej matka. „Może mieć trochę niskie napięcie mięśniowe, które towarzyszy zespołowi Downa, ale poza tym jest jak normalne dziecko”.
źródło: CFC, liveaction.org