O tym, kto się boi Giorgii Meloni i o próbach zjednoczenia włoskiej prawicy

Matteo Salvini, lider Ligi Północnej, robi wszystko, by udowodnić, jest ona najważniejszą włoską prawicową partią. Zaproponował ostatnio „federację”, mającą zjednoczyć parlamentarzystów z jego ugrupowania, a także z Forza Italia Silvio Berlusconiego i innych liberalnych ugrupowań centroprawicowych.

Jednym słowem, chodzi o parlamentarzystów popierających obecny rząd Mario Draghiego. Oficjalnie mówi się, że federacja jest tworzona po to, by stać się główną grupą w parlamencie i zyskać większe znaczenie we władzach wykonawczych. Jest to istotne w sytuacji, gdy w ramach planu naprawy mają zostać podjęte decyzje o historycznych reformach, odkładanych od dziesięcioleci...

Powstrzymać Meloni

W gruncie rzeczy chodzi jednak o coś innego – Salvini dąży do odizolowania Giorgii Meloni, która jest liderem skrajnie prawicowej partii Bracia Włosi, niepopierającej Draghiego.

Na dodatek, Meloni, w sondażach zbliża się do Salviniego. Jej ugrupowanie ma już tylko dwa punkty straty do lidera w sondażach.

Smaczku dodaje fakt, że prawicowe partie: Bracia Włosi, Liga i Forza Italia, tworząc koalicję wyborczą, przyjęły zasadę, że ta, która uzyska największą liczbę głosów w wyborach powszechnych, wybiera kandydata na premiera. Według ostatnich sondaży, Bracia Włosi z poparciem 19,3 proc. depczą po piętach Lidze mającej 21,5 proc. głosów. Jeśli poparcie dla tej skrajnie prawicowej partii będzie rosło w takim tempie jak ostatnio – Meloni, koalicjantka Vox, ma szansę zostać pierwszą kobietą piastującą urząd premiera Włoch.

Salvini twierdzi, że jego propozycja nie dotyczy połączenia partii lub aneksji, ale „współpracy”. „Przydałoby się również, aby Draghi i kraj mieli jeden głos, z których każdy zachowałby własną tożsamość. Razem wygrywamy” – mówił. Jednak ta „współpraca” może nie dojść do skutku, gdyż nie wszystkim przypadła do gustu. Podzieliła nie tylko Forza Italię – Mara Carfagna i Mariastella Gelmini sprzeciwiły się połączeniu grup – ale nie spodobała się też, niektórym innym ugrupowaniom.

Gdyby jednak doszło do stworzenia takiej wspólnej grupy parlamentarnej, Salvini zyskałby szansę zaprezentować się jako pierwsza siła w Parlamencie. Dziś jest nią Ruch Pięciu Gwiazd, zwycięzca ostatnich wyborów. Gdyby Salvini dogadał się z Forza Italia, posunąłby się na drodze do umiarkowania, na której się już wcześniej znalazł, popierając Draghiego. Potwierdziłoby to też jego dążenie, aby formacja wylądowała w Europejskiej Partii Ludowej. Jeśli zaś chodzi o Silvio Berlusconiego, federacja dałaby szansę obecnym posłom i senatorom na utrzymanie pracy, w sytuacji bardzo prawdopodobnej porażki wyborczej.

To tylko część artykułu. Z całością zapoznasz się na portalu nowyswiat24.com.pl.

O tym, kto się boi Giorgii Meloni i o próbach zjednoczenia włoskiej prawicy

źródło: www.nowyswiat24.com.pl
« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama