Funkcjonariusz policji z Louisville w stanie Kentucky został zawieszony po tym, jak wziął udział w modlitwie przed kliniką aborcyjną. W zeszły poniedziałek złożył pozew przeciwko Departamentowi Policji w Louisville (LMPD), twierdząc, że jego prawa konstytucyjne i obywatelskie zostały naruszone.
Matthew Schrenger został zawieszony na ponad cztery miesiące w oczekiwaniu na dochodzenie po tym, jak na proaborcyjnym koncie na Twitterze pojawiło się zdjęcie przedstawiające go przed kliniką aborcyjną. Nie był wtedy na służbie, ale był w mundurze i odmawiał różaniec.
Schrenger został zawieszony i pozbawiony uprawnień policyjnych jeszcze tego samego dnia. Zgodnie z zasadami funkcjonariusze nie mogą brać udziału w manifestacjach politycznych lub religijnych, gdy są w mundurze. Późniejsze śledztwo w sprawie incydentu zakończyło się stwierdzeniem, że policjant nie złamał prawa i że nie będą wobec niego podjęte żadne działania. Odmówiono jednak zapłacenia mu zaległego wynagrodzenia za miesiące zawieszenia.
W pozwie policjanta zaznaczono, że istnieją podwójne standardy dotyczące uczestnictwa funkcjonariuszy w zgromadzeniach publicznych. Ci, którzy brali udział w marszach Black Lives Matter i LGBTQ, nigdy nie zostali za to ukarani.
Co więcej, pozew stwierdza, że ponieważ działania Schrengera „nie były wyraźnie zabronione”, nie powinno być ani zawieszenia, ani dochodzenia. Zaznacza, że Schrenger pracuje w policji od 13 lat, z wieloma wyróżnieniami i bez żadnej znaczącej wcześniejszej skargi przeciwko niemu. Ma na utrzymaniu czwórkę małych dzieci. Jest typem oficera, z którym departament z łatwością mógłby porozmawiać, gdyby uznał, że jego działalność modlitewna po służbie jest nieodpowiednia.
Prawnicy podkreślili, że Departament Policji w Louisville „celowo opóźnił zakończenie” śledztwa, wskazując, że uprawnienia policyjne Schrengera nie zostały przywrócone aż do dwóch tygodni po ogłoszeniu, że nie złamał prawa.
Źródło: Life Site News