Abp Szewczuk: Rosjanie deportują Ukraińców na Syberię

Minionej doby znów toczyły się walki na całej linii frontu. Jest wielu zabitych i rannych. Na sam Charków spadło ubiegłej nocy pięć rosyjskich rakiet – mówił 8 września w codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk. Podkreślił jednak, że Ukraina nadal stoi, walczy i modli się. Jej armia bohatersko broni kraju, a także zadaje wrogowi ciężkie straty.

Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików przyznał, że rosyjska agresja jest traumatycznym doświadczeniem dla jego rodaków. Większość z nich została boleśnie poraniona przez tę wojnę. Najbardziej bolą serce ofiary wśród ludności cywilnej – przyznał abp Szewczuk. Przypomniał o trwającej wciąż deportacji Ukraińców z terytoriów okupowanych.

„Wczoraj miało miejsce ważne wydarzenie, na które być może mało kto zwrócił uwagę. Odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie wobec całego świata była mowa o rosyjskich zbrodniach względem ukraińskiego narodu. Na tym wysokim szczeblu zostało powiedziane, że z Ukrainy zostało już deportowanych ponad 2,5 mln Ukraińców. I to wyłącznie z terytoriów okupowanych, na wschodzie i południu Ukrainy. Wywożą ich na Daleki Wschód, na Syberię. Deportowano 38 tys. samych tylko dzieci. Wiele z nich pozbawiono opieki rodzicielskiej. Były deportowane bez rodziców. Jest to wielka rana dla ukraińskiego narodu. Wielki ból. Dziś w sposób szczególny powinniśmy się modlić za tych, którzy trafili do koncentracyjnych obozów filtracyjnych, za tych, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swych miast i wiosek.“

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama