Przedstawiciele katolickich organizacji charytatywnych spotkali się, aby skoordynować działania pomocowe na Ukrainie. „Przede wszystkim poświęciliśmy uwagę zimie, wiedząc, że będzie ona poważnym wyzwaniem w całym regionie” – mówi ks. Robert Vitillo, sekretarz generalny Międzynarodowej Katolickiej Komisji ds. Migracji.
Komisja przewodzi działaniom grupy roboczej pod nazwą Katolicka Odpowiedź dla Ukrainy, w skład której wchodzą m.in. Caritas Internationalis, Jezuicka Służba Uchodźcom, Zakon Maltański, a także Rycerze Kolumba. Przedstawiciele tych organizacji odbywają regularne spotkania, by analizować sytuację na Ukrainie i dzielić się kluczowymi informacjami o podjętych działaniach i napotkanych trudnościach. Jednocześnie pragną poprzez współpracę, zwiększyć możliwości działania Kościoła dla ofiar konfliktu.
Jak zaznacza ks. Vitillo „skala pomocy jakiej już udzielili członkowie Katolickiej Odpowiedzi dla Ukrainy jest naprawdę imponująca”. Podkreśla, że to nie tylko zasługa organizacji charytatywnych, ale także parafii, diecezji, zakonów i poszczególnych wiernych. Ks Vitillo jest bardzo wdzięczny Papieżowi za podkreślenie, że „wojna nie rozwiąże rozlicznych problemów, które spowodowała".
„Widzimy, że nadal istnieje potrzeba dostarczania podstawowych artykułów z zewnątrz. Dotyczy to także żywności. Wprawdzie staramy się kupować, co możemy, na Ukrainie, aby pomóc ludności lokalnej, ale to nie wystarcza do zaradzenia kryzysowi. Również sytuacja mieszkaniowa jest nadal bardzo niepewna. Wielu przesiedleńców na Ukrainie zostało umieszczonych w szkołach, czy też klasztorach. Teraz, kiedy ukraińskie dzieci próbują wrócić do szkoły, pojawia się potrzeba zapewnienia ludziom mieszkań. Przewidujemy, że w zimie będzie to jeszcze większy problem, ponieważ nie tylko nastąpią braki energii, ale także wiele budynków pozostanie bez szyb. Wyobraźmy sobie jak bardzo przenikliwy chłód zapanuje w takich zabudowaniach. Ta perspektywa bardzo nas niepokoi. Poza tym są duże potrzeby opieki zdrowotnej. ONZ szacuje, że około 660 obiektów służby zdrowia zostało częściowo lub całkowicie zniszczonych podczas wojny. Co więcej, od naszych kolegów z Ukrainy słyszeliśmy, że dziesięć procent wszystkich szkół zostało zrujnowanych. Mamy więc olbrzymie braki w infrastrukturze, którym staramy się zaradzać, jak tylko możemy. Są też potrzeby duszpasterskie, potrzeby duchowe. Usiłujemy zapewniać opiekę duszpasterską uchodźcom, współpracując z lokalnymi biskupami w poszukiwaniu księży, którzy będą w stanie pracować zarówno na Ukrainie, jak i poza nią".