Harley i Harry Crane pierwsze 140 dni swojego życia spędzili w szpitalu. W połowie marca mogli wrócić do domu.
Jak donosi „Mirror”, bliźnięta urodziły się przedwcześnie po 22 tygodniach i pięciu dniach ciąży. 14 marca ich rodzice, Jade i Steve Crane, po raz pierwszy zabrali swoje dzieci do domu.
„Jestem taka dumna z moich dzieci. To mali wojownicy. Radzą sobie absolutnie niesamowicie. Robią wszystkie rzeczy, o których powiedziano nam, że ich nie zrobią” – powiedziała ich matka.
Uważa się, że Harley i Harry są najmłodszymi przedwcześnie urodzonymi bliźniakami, które przeżyły w Wielkiej Brytanii.
Przed przyjściem na świat bliźniaków, jak opisuje „Liverpool Echo”, Jade i Steve Cranes długo nie mogli mieć dzieci. Troje nienarodzonych stracili w wyniku poronień. Jade Crane powiedziała, że przez całą ciążę martwiła się, że może stracić również bliźnięta.
„Tak bardzo bałam się poronienia lub czegoś złego. Wciąż nie dowierzałam, kiedy doszłyśmy do 20 tygodnia” – wspominała. Jak opowiada, kupiła już kilka ubranek dla dzieci, ale… nie odcinała od nich metek. „Po prostu nie chcesz pozwolić sobie na wiarę” – mówiła.
Pod koniec października, po 22 tygodniach ciąży, udała się do szpitala w Nottingham. Tam jej zmartwienia narastały. „Lekarze mówili, że dzieci nie przeżyją tej ciąży” – wspominała. Dwa tygodnie dzieliły jej dzieci od chwili, w której zostałyby uznane za zdolne do przeżycia.
Jak podaje portal „Life News”, w Wielkiej Brytanii aborcja z jakiegokolwiek powodu jest legalna do 24 tygodnia, a niektóre szpitale nie starają się zapewnić leczenia ratującego życie wcześniakom urodzonym przed tym terminem.
„Tylko dlatego, że byłam w szpitalu klinicznym, a dzieci urodziły się z oznakami życia, zdecydowali się interweniować medycznie” – powiedziała Jade Crane.
Bliźnięta przyszły na świat 26 października 2021 r. Kiedy lekarze zobaczyli dzieci poruszające się i płaczące, porzucili wcześniejsze przewidywania i postanowili spróbować uratować ich życie – relacjonuje matka.
Chociaż w wyniku przedwczesnego porodu maleńkie niemowlęta borykały się z wieloma problemami zdrowotnymi, pokonały je wszystkie i urosły na tyle, że w tym miesiącu wróciły do domu.
Jak mówił Steve Crane, doprowadzili do tego niesamowici lekarze, pielęgniarki i chirurdzy. „Trudno się z nimi pożegnać, ale mam nadzieję, że nigdy więcej ich nie zobaczę” – powiedział ojciec bliźniąt.
Źródła: www.mirror.co.uk, www.liverpoolecho.co.uk, www.lifenews.com