W szpitalu w Glasgow w Szkocji 30 grudnia urodziła się dziewczynka ważąca zaledwie 11 uncji, czyli 325 g. Przeżyła, mimo że lekarze dawali jej niewielkie szanse.
Jej rodzicami są 17-letnia Ellie Paton i 21-letni Brandon Stibbles z Newmilns w hrabstwie Ayrshire. Jak mówią, wierzą, że wszystko będzie dobrze, bo ich córeczka sama oddycha i powoli przybiera na wadze. Jak podkreślili, otrzymują w tej sytuacji bardzo dużą pomoc. „To nie było łatwe, ale mamy naprawdę silny system wsparcia, rodzina Ellie była niesamowitym wsparciem”.
Hannah urodziła się 15 tygodni przed terminem po tym, jak jej mama zaczęła odczuwać silny ból. Lekarze zdiagnozowali u niej stan przedrzucawkowy, który może być śmiertelny, i podjęli decyzję o wykonaniu cesarskiego cięcia.
Rodzina była przez lekarzy przygotowywana, że dziecko urodzone tak wcześnie nie przeżyje.
„Przygotowali nas na najgorsze, mówiąc, że będą musieli ją reanimować, a następnie skoncentrują się na upewnieniu się, że z Ellie wszystko w porządku” – powiedział Stibbles „Daily Record”. „W pokoju było pięciu lekarzy i wszyscy mówili, że Hannah najprawdopodobniej umrze. Powiedzieli, że ma tylko 20 procent szans na przeżycie, ponieważ jest taka mała”.
Kiedy dziewczynka się urodziła, okazało się, że nie trzeba jej reanimować, ponieważ oddychała sama. Dało to rodzicom ogromną nadzieję. Dwa tygodnie później przekazali oni, że nie ma u dziecka oznak poważnych problemów zdrowotnych, ale prawdopodobnie spędzi ono kilka miesięcy w szpitalu.
„Jesteśmy z niej tacy dumni. Od początku walczyła o życie i udowodniła, że wszyscy się mylą. Ona jest małą wojowniczką” – powiedział tata małej Hannah.
Rodzice wyrazili też uznanie dla zespołu Queen Elizabeth Hospital w Glasgow za dobrą opiekę nad córką.
Uważa się, że Hannah jest najmniejszym wcześniakiem, jaki przeżył w Wielkiej Brytanii. Pokonała poprzednią rekordzistkę Aaliyah Hart, która urodziła się w 2003 roku i ważyła nieco poniżej 12 uncji.
Źródło: lifenews.com