„Przymierze starszych i młodych ocali rodzinę ludzką” – powiedział papież podczas audiencji ogólnej. Inspiracją do dzisiejszej refleksji Ojca Świętego były słowa snu proroka Daniela, które ukazują tajemniczą i pełną blasku wizję Boga. Ukazuje ona także jego panowanie nad światem stworzonym oraz czasem historii, którego elementem jest starość z jej kruchością i przemijaniem.
Franciszek zaznaczył, że wieczność Boga jest stara i nowa, ponieważ On wciąż nas zaskakuje swoją nowością, zawsze wychodzi nam na spotkanie, każdego dnia w inny sposób. Papież przywołał opisane w Ewangelii spotkanie Jezusa ze Symeonem i Anną, będące obrazem spotkania z ludzkością u schyłku życia. Papież podkreślił, że gest wzięcia na ręce Dzieciątka jest pięknym obrazem wyjątkowego powołania człowieka starszego: przedstawiania dzieci, które przychodzą na świat jako nieustanny dar Boga, ze świadomością, że jedno z nich to Syn zrodzony w wewnętrznym życiu samego Boga, przed wszystkimi wiekami.
„Starość zmierzająca ku światu, gdzie miłość, którą Bóg umieścił w stworzeniu, może wreszcie promieniować bez przeszkód, musi dokonać tego gestu Symeona i Anny, zanim odejdzie. Starość musi dawać świadectwo – to jest dla mnie sama istota, najistotniejsze w starości – starość powinna dawać świadectwo dzieciom o ich błogosławieństwie: polega ono na wprowadzeniu - pięknym i trudnym - w tajemnicę przeznaczenia do życia, którego nikt nie może unicestwić. Nawet śmierć – podkreślił papież. – Dawanie świadectwa wiary przed dzieckiem jest zasiewem tego życia; także dawanie świadectwa człowieczeństwa i wiary jest powołaniem osób starszych. Przekazanie dzieciom przeżytej rzeczywistości jako świadectwa. My starsi jesteśmy do tego powołani, do dawania świadectwa, aby oni mogli je nieść dalej”.
Ojciec Święty stwierdził, że świadectwo starszych łączy w sobie okresy życia i miary czasu: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ponieważ one niosą w sobie pamięć, dzień dzisiejszy oraz obietnicę. Nie należy okresów życia postrzegać jako oddzielnych światów, które konkurują ze sobą. Ludzkość jest starożytna, biorąc pod uwagę upływ czasu zegarowego, ale Syn Boży jest Pierwszym i Ostatnim w każdym czasie. To oznacza, że nikt nie jest poza Jego odwiecznym zrodzeniem i poza Jego miłującą bliskością. Następnie
Franciszek postawił ważne pytania: „Czy moglibyśmy, przywrócić dzieciom, które muszą nauczyć się rodzić, czułe świadectwo starszych, którzy posiadają mądrość umierania? Czy ta ludzkość, która przy całym swoim postępie wydaje nam się młodzieńcem urodzonym wczoraj, będzie w stanie odzyskać łaskę starości, która podtrzymuje perspektywę naszego przeznaczenia?
„Śmierć to z pewnością trudne przejście w życiu, dla każdego z nas: trudne przejście. Wszyscy musimy tam iść, a to nie jest łatwe. Ale śmierć jest też przejściem, które zamyka czas niepewności i odrzuca zegar: jest trudne, bo to jest przejście śmierci. To, co najpiękniejsze w życiu, które nie ma końca, zaczyna się właśnie wtedy. Ale zaczyna się od mądrości tego mężczyzny i kobiety, osób starszych, którzy są w stanie przekazać młodym pałeczkę – podkreślił papież. – Pomyślmy o dialogu, o przymierzu ludzi starszych z dziećmi, ludzi starszych z młodymi i zadbajmy, aby ta więź nie została zerwana. Niech starzy mają radość z mówienia, z komunikowania z młodymi, a młodzi niech szukają starszych, aby wziąć od nich życiową mądrość”.