Prawosławni nacjonaliści, którzy spotkali się w Jekaterynburgu na Uralu, chcą przywrócenia imperialnej Rosji. Należą do polityczno-religijnego stowarzyszenia założonego w latach 90. przez obecnego patriarchę moskiewskiego Cyryla i żądają państwa całkowicie wolnego od wpływów Zachodu. Ich zdaniem początkiem drogi ku wolności jest inwazja na Ukrainę, zdominowaną przez zachodnie demokracje.
Spotkanie Światowej Rosyjskiej Rady Ludowej miało odbyć się już dwa lata temu, zostało jednak odwołane ze względu na obostrzenia pandemiczne. Jej głównym celem jest zjednoczenie wszystkich Rosjan, niezależnie od kraju zamieszkania i poglądów politycznych. W skład Rady wchodzą politycy, wojskowi, przywódcy religijni oraz przedstawiciele świata nauki, kultury i oświaty.
Głównym gościem zjazdu był ideolog nacjonalistyczny i oligarcha Konstantin Małofijew, który wygłosił przemówienie inauguracyjne pod tytułem „Prawosławie i świat XXI wieku”. Przedstawił także swoją wizję rosyjskiej geopolityki zawartą w książce „Imperium: obraz przyszłości”. Podkreślał, że obecnie głównym wyzwaniem Rosji jest przeciwstawianie się globalistycznemu Zachodowi, co dokonuje się dziś głównie na Ukrainie. Zaznaczył, że Rosja musi posiadać jasną wizję przyszłości, ponieważ w związku z obecną sytuacją pożegnała się z Zachodem na co najmniej najbliższą dekadę i jak nigdy potrzebuje silnego modelu rosyjskiej tożsamości.
Jego zdaniem dla przyszłości kraju konieczne jest zaktualizowanie do wyzwań współczesności idei imperialnej, wychodząc z założenia, że Rosja jest państwem „naturalnie autorytarnym”, w przeciwieństwie do krajów takich jak Ukraina, które postawiły na demokrację. Dla Małofiejewa wybór demokracji oznacza bycie niewolnikiem grupy oligarchów, którzy decydują o losach kraju poprzez korumpowanie polityków. Dlatego właśnie potrzebne jest „imperialne wyzwolenie” od zachodniej zależności gospodarczej i kulturowej.
Konstantin Małofiejew to tzw. oligarcha prawosławny, a więc człowiek który uwłaszczył się, podobnie jak reszta oligarchów rosyjskich, przejmując dobra publiczne rozdysponowywane bez umiaru wśród ludzi z kręgu Putina, służb specjalnych i rosyjskiej mafii, ale jednocześnie eksponujący swą rzekomą głęboką religijność. Małofiejew od lat buduje wizerunek skrajnego konserwatysty, żarliwego wyznawcy prawosławia oraz monarchisty. Jego majątek szacowany jest na 2 miliardy dolarów. W świecie znany jest przede wszystkim z aktywnego wspierania prorosyjskich ruchów separatystycznych na Ukrainie. W lutym 2015 roku rosyjska gazeta śledcza „Nowaja Gazieta” dotarła do dokumentu sporządzonego przed aneksją Krymu przez zespół Małofiejewa. Był to instruktarz podsycania separatystycznych nastrojów na Ukrainie. Od lat grupy finansowane przez Małofiejewa walczą o oderwanie wschodniej Ukrainy i przyłączenie jej do Federacji Rosyjskiej. Również obecnie, gdy trwa regularna inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę, sponsoruje on zbrodnie Putina. Przechwycone przez służby ukraińskie maile oraz podsłuchane rozmowy Małofiejewa wskazują, że swoje działania na Ukrainie ściśle koordynuje z Kremlem. Małofiejew wspiera finansowo również faszystowskie i nacjonalistyczne ruchy w Unii Europejskiej, m.in. Matteo Salviniego we Włoszech.