Prezydent Kolumbii i biskupi tego kraju potępiają decyzję Trybunału o depenalizacji aborcji

Prezydent Kolumbii, Iván Duque Márquez, odrzucił we wtorek decyzję Trybunału Konstytucyjnego o depenalizacji aborcji do 24 tygodnia ciąży.

„Mamy do czynienia z decyzją, która dotyczy całego kolumbijskiego społeczeństwa, a pięć osób nie może zaproponować czegoś tak okropnego dla narodu, jak pozwolenie na przerwanie życia do szóstego miesiąca ciąży” - powiedział prezydent kolumbijskim mediom 22 lutego.

21 lutego Sąd Konstytucyjny Kolumbii orzekł stosunkiem głosów 5-4, że aborcja „będzie karalna tylko wtedy, gdy zostanie wykonana po dwudziestym czwartym (24) tygodniu ciąży, a w każdym razie to ograniczenie czasowe nie będzie miało zastosowania do trzech przyczyn ustanowionych w orzeczeniu C-355 z 2006 r.”.

Oznacza to, że do 24. tygodnia ciąży aborcja nie będzie przestępstwem karalnym, a po tym okresie będzie można ją wykonać bez górnego limitu czasowego z powodu zagrożenia życia matki, nadużycia seksualnego lub deformacji płodu.

W orzeczeniu sądowym zwrócono się do Kongresu i rządu krajowego o wdrożenie kompleksowej polityki publicznej, która, między innymi, wyeliminuje „wszelkie przeszkody w korzystaniu z praw seksualnych i reprodukcyjnych, które zostały uznane w tym orzeczeniu”.

Prezydent Duque powiedział również mediom, że jest „osobą pro-life, zawsze byłem osobą pro-life. Uważam, jak to już dawno temu stwierdził sam Trybunał Konstytucyjny, że życie zaczyna się od poczęcia”. Prezydent ostrzegł także, że decyzja sądu może doprowadzić do tego, że „aborcja w Kolumbii stanie się środkiem antykoncepcyjnym”. Podkreślił, że „musimy także zająć się tą dyskusją w organie, do którego kompetencji ta sprawa rzeczywiście należy, czyli w Kongresie Republiki, co dostrzegło także kilku sędziów Trybunału”.

Według Prezydenta Duque Trybunał Konstytucyjny „łamie zasadę konstytucyjnej res judicata (nieodwracalnie już rozstrzygniętej), ponieważ Trybunał orzekał już w tej sprawie dość dawno temu, w 2006 roku, i Trybunał ustalił trzy wyjątkowe powody przerwania ciąży”. Prezydent zwrócił również uwagę na fakt, że w przypadku 24-tygodniowego dziecka „nie mówimy o życiu płodowym, ale o życiu, które oczekuje narodzin. Mówimy o przerwaniu życia, którego proces rozwoju jest bardzo wyraźny”.

Kolumbijscy biskupi również potępili orzeczenie Trybunału, mówiąc, że „utrzymywanie, że prawa do życia i do otrzymania ochrony państwa, chronione przez Konstytucję, nie są chronione od momentu poczęcia, jest obrazą godności ludzkiej. Ochrona rzekomego prawa do odebrania niewinnego życia ludzkiego zagraża samym podstawom naszego porządku społecznego i rządom prawa. Bezpośrednia aborcja jest aktem niemoralnym i brutalną praktyką przeciwną życiu”.

Odnosząc się do trudnych sytuacji, w których kobieta zaszła ciążę nie z własnej woli biskupi napisali, że niekiedy „rzeczywistość aborcji związana jest z ludzkimi dramatami, które pociągają za sobą wielorakie trudności i udręki dla matki i osób w jej życiu, zwłaszcza gdy ciąża jest konsekwencją przemocy seksualnej lub musi być podjęta w warunkach opuszczenia, wykluczenia lub trudności ekonomicznych. W takich przypadkach, gdy kobieta jest ofiarą, rozsądne jest, aby zarówno społeczeństwo obywatelskie, jak i system prawny zapewniły jej obronę i ochronę. Uważamy jednak, że domaganie się jakiegoś prawa przestaje być uzasadnione, jeśli wiąże się z negowaniem lub deptaniem praw innych osób”.

Biskupi przypomnieli, że „fakt, iż każda ciąża pociąga za sobą istnienie innej istoty ludzkiej, różnej od matki, w warunkach bezradności i bezbronności, która z kolei ma prawo do bycia częścią rodziny ludzkiej, nie może być zakryty ani zminimalizowany”. Zadali także pytanie, czy „nie ma innych sposobów, aby chronić życie matek i ich nienarodzonych dzieci?”, stwierdzając, że „kwestia aborcji nie może ograniczać się tylko do kobiet w ciąży, ale wymaga solidarności całego społeczeństwa”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama