Węgierski rząd „musi przestać instrumentalizować i osłabiać prawa człowieka osób LGBT”, powiedziała w czwartek Dunja Mijatovic, komisarz ds. praw człowieka Rady Europy.
W oświadczeniu, o którym poinformowano dziś na Węgrzech, Mijatovic nazwała „wielce godnym ubolewania” fakt, że węgierski rząd planuje przeprowadzenie referendum w sprawie dostępu dzieci do informacji o tożsamości seksualnej równocześnie ze zbliżającymi się wyborami powszechnymi. Zdaniem komisarz praw człowieka, jest to postawienie praw LGBT jako polaryzującej kwestii wyborczej.
Odnosząc się do węgierskiego prawa ochrony dzieci, komisarz powiedziała, że „niesłusznie kojarzy ono homoseksualizm z pedofilią i ogranicza wolność wypowiedzi i edukacji”.
„Obawiam się, że proponowane referendum ugruntuje stereotypy, uprzedzenia i nienawiść wobec osób LGBT, a tym samym będzie miało silny negatywny wpływ na ich prawa, bezpieczeństwo i dobrostan, poprzez poddanie pod powszechne głosowanie pytań, które są niejednoznaczne i wprowadzające w błąd” – twierdzi Mijatovic.
Europejska komisarz ostrzegła również, że węgierskie referendum jest „uderzającym przykładem niepokojącego trendu” politycznego manipulowania, łamania lub zaniedbywania praw człowieka w Europie.
Węgierska odpowiedź
W odpowiedzi na Facebooku węgierski minister spraw zagranicznych stwierdził, że kwestia edukacji węgierskich dzieci w zakresie orientacji seksualnej nie jest czymś, o czym decydować mieliby urzędnicy, zamiast rodziców. „Dziś kolejny międzynarodowy biurokrata dołączył do międzynarodowego chóru LGBTI atakującego Węgry” – powiedział Péter Szijjártó.
Według węgierskiego ministra „Dunja Mijatovic, wraz ze wszystkimi międzynarodowymi biurokratami i organizacjami pozarządowymi LGBT, powinna zaakceptować, że edukacja węgierskich dzieci dotycząca orientacji seksualnej jest wyłącznym prawem ich rodziców i żadna organizacja pozarządowa nie może mieć na ten temat nic do powiedzenia”.