Wczoraj trafił do włoskich księgarń zbiór tekstów Benedykta XVI napisanych już po jego abdykacji. W jednym z nich papież senior zdecydowanie wypowiada się przeciw możliwości tak zwanej interkomunii, czyli możliwości przyjmowania przez protestantów komunii w Kościele katolickim. Jest to jeden z głównych postulatów niemieckiej drogi synodalnej. W obszernej analizie Benedykt XVI wykazuje, że protestancka Wieczerza tylko pozornie przypomina katolicką Eucharystię.
W tekście pod tytułem „Znaczenie komunii” papież senior zauważa, że postulat interkomunii nie bierze pod uwagę istotnych różnic między katolicką Mszą św., a jej protestanckim odpowiednikiem, który jest konsekwencją decyzji podjętych przez ojców reformacji. W imię wierności Pismu Św. i odrzucenia ofiary jako pojęcia należącego do porządku Starego Testamentu protestancka liturgia to efekt rekonstrukcji historycznej Wieczerzy Pańskiej na miarę ówczesnych wyobrażeń o tym wydarzeniu. Katolicy i prawosławni trwają natomiast przy liturgii wypracowanej u początków chrześcijaństwa, która zachowuje polecenie dane przez Jezusa: „to czyńcie na Moją pamiątkę”, a zarazem uwzględnia doświadczenie uczniów, którzy spotkali Zmartwychwstałego Pana. Nie chodzi tu o odtworzenie Ostatniej Wieczerzy, lecz wydobycie z niej tego, co najbardziej istotne, antycypacji zbawczej ofiary Jezusa. Jego realna obecność pod postacią chleba i wina należy już jednak poniekąd do porządku zmartwychwstania, kiedy Jezus objawiał się uczniom w swoim ciele, a zarazem przemieniony.
Benedykt XVI zauważa ponadto, że o ile sam Luter w odróżnieniu od Kalwina i Zwinglina obstawał przy realnej obecności Jezusa, o tyle współcześni luteranie na mocy Konkordii Leuenberskiej z 1973 r. już z tego zrezygnowali. Komunia dla protestantów jest istotnym elementem ich Wieczerzy, bez niej nie ma ona sensu i dlatego tak bardzo domagają się możliwości przyjmowania jej na Eucharystii katolickiej. Tymczasem dla katolików udział w Mszy św. ma jak najbardziej sens i znaczenie, nawet jeśli z jakichś powodów nie mogą czy nie chcą przystąpić do komunii.
Benedykt XVI przypomina, że już w Kościele pierwotnym Eucharystia była przeznaczona wyłącznie dla wspólnoty wierzących, a reguły na których dopuszczano do udziału w niej były bardzo surowe. Świadczą o tym najstarsze źródła chrześcijańskie, jak Didache czy pisma Justyna męczennika. I nie ma to nic wspólnego ze sloganem Kościoła otwartego czy zamkniętego.
Przywołując historię sporów o interkomunię w Niemczech Benedykt XVI zauważa, że ważny jest w nich również aspekt społeczno-polityczny. Interkomunia jest bowiem poniekąd wyrazem jedności Niemców ponad wyznaniowymi podziałami. Postulat ten był szczególnie silny w dobie ich państwowego zjednoczenia po upadku komunizmu.
Benedykt XVI zauważa też, że podnoszenie postulatu interkomunii przez niemieckich katolików jest świadectwem postępującej protestantyzacji w pojmowaniu Eucharystii, zwłaszcza po praktycznym zaniku sakramentu pojednania. Zauważa jednak z nadzieją, że swoisty wyłom w tej postawie stanowią młodzi, którzy dzięki doświadczeniu wyniesionym z ŚDM odkrywają na nowo adorację eucharystyczną, a co za tym idzie, realną obecność Pana.