Patriarcha Cyryl konsekwentnie buduje nową narrację teologiczną, która coraz mniej wspólnego ma z Ewangelią, coraz bardziej zaś nosi znamiona gloryfikacji i absolutyzacji państwa rosyjskiego.
Podczas nabożeństwa odprawianego w czasie prawosławnych świąt Bożego Narodzenia patriarcha oznajmił, że wszystkie grzechy radzieckich/rosyjskich żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej są odpuszczone na mocy samej zasady, że walczyli w słusznej sprawie. Trudno nie zauważyć tu nawiązania do obecnej sytuacji, w której Rosja w brutalny sposób najechała Ukrainę, a jej żołnierze dopuszczają się ludobójstwa, gwałtów i systematycznie niszczą cywilną infrastrukturę. Czy rzeczywiście „słuszna sprawa” ma być usprawiedliwieniem niegodziwych czynów. Czy gdzieś w Ewangelii odnaleźć można regułę „cel uświęca środki”?
„Najwyższym wyrazem miłości jest ofiara. Wspominamy czyny naszych żołnierzy, którzy bronili naszej ojczyzny podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej: gdzie oni są, w jakim miejscu, czy Bóg przebaczył im grzechy? A potem, przypominając słowa, że nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś oddaje życie za przyjaciół, rozumiemy, że wszyscy oni są u Pana, ich grzechy są odpuszczone za wielką ofiarę, którą ponieśli dla narodu”- powiedział Patriarcha, przemawiając przy choince w katedrze Chrystusa Zbawiciela.
Kluczem do zrozumienia tych słów nie jest niestety Ewangelia, ale polityczna ideologia, w której „naród” zajmuje miejsce należne Bogu. Ofiara własnego życia złożonego za naród staje się automatycznie usprawiedliwieniem wszelkich grzechów. Oto nowa-stara teologia rosyjskiego imperium, przebrana w chrześcijańskie szaty, aby mamić wierzących.
Równie mętnie brzmią dalsze wywody patriarchy, który twierdzi, że dziś tego rodzaju ofiara nie jest wymagana, a jednocześnie wskazuje, że „są dziś miejsca, w tym na terytorium historycznej Rusi, gdzie używa się broni, gdzie ludzie bronią swojej ojczyzny i giną w czasie pokoju”. Retoryczne wygibasy Cyryla nietrudne są do rozszyfrowania. Wojnę, którą bez wypowiedzenia Rosja toczy od niemal roku przeciw Ukrainie, nazywa „czasem pokoju”, terytorium obcego państwa określa mianem „historycznego terytorium Rusi” (на просторах исторической Руси), a brutalną wojnę najeźdźczą usiłuje przedstawiać jako obronę ojczyzny. I do tych współczesnych rosyjskich żołnierzy również kieruje słowa: „Мы и в их адрес говорим: нет большей любви, чем если кто жизнь свою положит за други своя” – „nie ma większej miłości niż oddać życie za swoich przyjaciół”.
Jak daleko można odejść od Ewangelii, powołując się na słowa Chrystusa? Przykład Cyryla pokazuje, że niestety – bardzo daleko. Wyrywając z biblijnego kontekstu dany werset można nim uzasadnić dowolną tezę. Słowa z Ewangelii Jana, którymi Jezus wyjaśniał tajemnicę swojej nadchodzącej śmierci na krzyżu można wykorzystać jako uzasadnienie imperializmu i bezwzględnej wojny przeciwko sąsiedniemu narodowi. Trudno o bardziej jaskrawe wypaczenie Chrystusowych słów!
źródło: Ria.ru