Owocem „Fiducia supplicans” jest chaos. Prefekt Dykasterii Nauki Wiary odpiera zarzuty

„Poszczególni biskupi lokalni i konferencje biskupów powinny dokonać rozeznania w odniesieniu do stosowania deklaracji „Fiducia supplicans” – powiedział prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kard. Víctor Manuel Fernández, komentując niechęć wobec dokumentu wyrażaną przez wielu hierarchów na całym świecie.

Dokument Dykasterii Nauki Wiary wprowadza rozróżnienie między błogosławieństwami liturgicznymi a innymi o charakterze nieformalnym i zachęca do błogosławienia osób w „sytuacjach nieregularnych” oraz „par tej samej płci”, zastrzegając, że nie powinny być one mylone z aprobatą zachowań lub okoliczności sprzecznych z nauką wiary.

W wywiadzie opublikowanym w hiszpańskiej gazecie ABC, kard. Fernández odpowiedział na krytykę i rozbieżne opinie wyrażone przez innych kardynałów, biskupów i konferencje episkopatu, zapewniając, że „jeśli tekst jest czytany z właściwą dyspozycją, można zauważyć, że wspiera on z wielką jasnością i prostotą odwieczną katolicką naukę o małżeństwie i ludzkiej płciowości”.

Kardynał podkreślił, że krytycy Fiducia supplicans „nie mogą nie zgodzić się z tą doktryną”, zauważając, że w jego rozumieniu zastrzeżenia do dokumentu mają związek z „niewłaściwym udzielaniem błogosławieństw, które łatwo można pomylić z legitymizacją nieregularnego związku”.

Kard. Fernández zauważył, że zwłaszcza w Afryce, gdzie istnieje ustawodawstwo, które karze więzieniem sam fakt zadeklarowania się jako gej, można sobie wyobrazić z jaką relacją spotkało by się błogosławieństwo par osób tej samej płci. Dodał, że „właściwe jest, aby każdy lokalny biskup dokonał takiego rozeznania w swojej diecezji, a w każdym razie udzielił dalszych wskazówek”.


Zamęt w Kościele
 

Po opublikowaniu Fiducia supplicans 18 grudnia pojawiły się wypowiedzi różnych biskupów lub konferencji episkopatów na całym świecie, które wyrażały zróżnicowane opinie.

Biskupi z niektórych krajów, takich jak Niemcy, Austria i Francja, wyrazili zadowolenie z deklaracji, a niektórzy z nich posunęli się nawet do stwierdzenia, że kapłani nie mogą odmówić udzielenia tych błogosławieństw nieliturgicznych osobom znajdującym się w nieregularnej sytuacji.

W innych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Ukraina, Ghana, Kenia i Meksyk, biskupi okazali swoje poparcie, ostrzegając jednocześnie przed trudnościami związanymi z zapewnieniem, aby te gesty duszpasterskie nie doprowadziły do dezorientacji ludzi co do zmiany nauczania odnośnie do małżeństwa i seksualności w Kościele katolickim.

W związku z tym biskup Orihuela-Alicante w Hiszpanii, José Ignacio Munilla, zauważył, że chociaż deklaracja nie jest „heretycka”, jej stosowanie może wprowadzać chaos. Biskupi co najmniej trzech krajów - Kazachstanu, Malawi i Zambii zakazali stosowania Fiducia supplicans.

Prefekt Dykasterii Nauki Wiary powiedział dziennikowi ABC, że nieformalne lub „duszpasterskie” błogosławieństwo dozwolone przez Fiducia supplicans nie oznacza, w przypadku osób homoseksualnych, „akceptacji małżeństwa, ani zatwierdzenia stylu życia, jaki prowadzą, ani rozgrzeszenia. Jest to prosty gest duszpasterskiej bliskości, który nie ma takich samych wymogów jak sakrament”.

„Będziemy musieli przyzwyczaić się do zrozumienia, że jeśli ksiądz udziela tego rodzaju prostego błogosławieństwa, nie jest heretykiem, niczego nie ratyfikuje, ani nie zaprzecza katolickiej doktrynie o małżeństwie” – dodał kardynał.

Zapytany, czy ta deklaracja jest pierwszym krokiem w kierunku akceptacji zachowań homoseksualnych lub zrównania małżeństwa ze związkami między osobami tej samej płci, purpurat stwierdził, że „takie postrzeganie jest całkowicie błędne.

Ktokolwiek tak twierdzi, albo nie przeczytał tekstu, albo jest „źle nastawiony”.

„Oświadczenie wyraźnie i nieustannie stwierdza, że są to błogosławieństwa nierytualne, więc nie są interpretowane jako małżeństwo” – powiedział kard. Víctor Manuel Fernández.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama