Ana Finat, prawnuczka św. Franciszka Borgii o swojej utraconej i odnalezionej wierze: tylko Chrystus daje spełnienie

Hiszpańska influencerka i arystokratka Ana Finat, praprawnuczka św. Franciszka Borgii, opublikowała właśnie historię swojego nawrócenia, w której opisuje, jak przeszła od światowości i strachu przed Bogiem do odzyskania wolności poprzez zaufanie Jego miłosierdziu.

W hiszpańskojęzycznej książce „Gdy spotkałam Boga Miłości: jak miłość Chrystusa uwolniła mnie z okowów tego świata” Finat dzieli się historią swojego życia, szczególnego ze względu na arystokratyczne środowisko rodzinne – zwłaszcza w dzieciństwie – ale jednocześnie bardzo podobnego pod względem światowości i wyobcowania z wiary, jak większość jej pokolenia.

„Kiedy dorastałam, oddaliłam się od Boga, ponieważ było to dla mnie uciążliwe i byłam zbuntowana” – przyznała w rozmowie z ACI Prensa. W tym czasie żyła jak wielu młodych ludzi z jej pokolenia: „Paliłam moje pierwsze papierosy, doświadczyłam moich pierwszych jointów, dużo piliśmy i spędzałam więcej czasu na ulicy, grając na wagarach niż w szkole”, wyjaśnia w książce.

Nie żyła też w czystości, co doprowadziło ją do niespodziewanego zajścia w ciążę w wieku 20 lat. Później korzystała także z technologii wspomaganego rozrodu, sprzecznej z nauczaniem Kościoła katolickiego. Na szczęście nie uległa pokusie aborcji swojego dziecka:

„Nigdy nie rozważałam aborcji. Ciąża sprawiała, że byłam niespokojna; doskonale wiedziałam, że nie będzie łatwo, ponieważ nasze relacje [z jej ówczesnym chłopakiem] nie były dobre, ale byłam podekscytowana nadchodzącym życiem. Od samego początku powitałam [dziecko] z wielkim entuzjazmem. Dla mnie był to dar, ponieważ wiedziałam, co mnie czeka, ponieważ byłam bardzo niedojrzała” – wyjaśnia.

Tak wyglądało jej życie, dopóki nie wzięła udziału w Seminarium Odnowy Życia w Duchu, charyzmatycznych rekolekcjach organizowanych przez archidiecezję Toledo w Hiszpanii, po których powierzyła swoje media społecznościowe Bogu (obecnie ma ponad 30 000 obserwujących na Instagramie). W książce mówi, że po tym doświadczeniu „w końcu była wolna”.

Finat wyjaśniła, że po tym spotkaniu z Duchem Świętym zrozumiała, że

„porzucenie wszystkich zmartwień, wszystkich niepokojów i zaufanie Bogu daje ogromną wolność. Świadomość, że jest ktoś większy, kto się tobą opiekuje, kto kocha cię jak ojciec, jak najlepszy ojciec, który nie opuszcza ciebie. Oddanie się również Duchowi Świętemu, tak że Duch Święty cię prowadzi... to wszystko daje dużo wolności”.

Influencerka poczuła się również wyzwolona od sposobu, w jaki postrzegała siebie:

„Byłam całkowicie zanurzona w dzisiejszym świecie, w mediach społecznościowych, z ich próżnością, egoizmem” – powiedziała, a będąc daleko od Boga przyznawała: „robiłam, co chciałam. Nie obchodziło mnie nic. Byłam bardzo skupiona na sobie. Najpierw ja, a potem wszystko inne”.

Jednak ten światowy styl życia nie spełnił jej najgłębszych aspiracji:

„Myślisz, że to daje ci spełnienie, ale potem zdajesz sobie sprawę, że tak nie jest. W końcu jedynym, co naprawdę przynosi życiowe spełnienie, jest Chrystus” – powiedziała.

Przyznała, że opisanie historii jej nawrócenia „było bardzo trudne”, zwłaszcza ze względu na konsekwencje dla jej męża i córek, a także dlatego, że nie jest łatwo „opowiadać z wrażliwością, nie w chorobliwy sposób”. Na szczęście, po otrzymaniu oferty od wydawcy, Finat mogła liczyć na wsparcie ks. Santiago Arellano, kapłana archidiecezji Toledo, który jest jej kierownikiem duchowym.

Nie było też łatwo zmienić jej życie, ponieważ najbliżsi „w ogóle niczego nie rozumieli”, w wyniku czego „było wiele starć”. Jednak z biegiem czasu wszystko się zmieniło:

„Kiedy widzą, że wszystko, czego doświadczasz, prowadzi cię do bycia z nimi lepszym, do kochania ich bardziej, do robienia dla nich więcej, do życia bardziej dla nich, a zmiana jest dobra, absurdalne jest dla nich walczyć, ponieważ to wszystko dla ich własnego dobra. Teraz wszyscy są zachwyceni”, powiedziała z uśmiechem.

Trudno było również przestawić ukierunkowanie jej mediów społecznościowych. Sądziła początkowo, że jeśli zacznie mówić o Bogu, a nie o imprezach, na które została zaproszona lub o markach odzieżowych i kosmetycznych, straci zwolenników. Rozważała więc opuszczenie Instagrama.

Jednak po oddaniu swoich mediów społecznościowych Bogu, zdecydowała się kontynuować pomimo ataków, których doznawała, „zwłaszcza gdy publikowałam rzeczy dotyczące aborcji. Ludzie byli naprawdę wściekli” lub gdy mówiła o eutanazji. Otrzymała również wsparcie. Ostatecznie liczba obserwujących jej wpisy nie tylko nie spadła, ale znacznie wzrosła.

„Zmagamy się z tym samym”, co święty Franciszek Borgia i święta Teresa z Ávili.

Od dzieciństwa Finat słyszała w domu historie o jej rodzinnych powiązaniach ze świętym Franciszkiem Borgią, świętą Teresą z Ávili i świętym Ludwikiem Gonzagą. Szczególnie z Borgią, który był przełożonym generalnym Towarzystwa Jezusowego i którego najstarszy syn, Juan, był pierwszym hrabią Mayalde, tytułu posiadanego przez rodziców Any.

Po nawróceniu Ana zagłębiła się w ich historie i wyjaśniła, że „choć żyli w innej epoce, zmagali się z tym samym, co ja”. W szczególności zauważa, że św. Teresę pociągały „rozmowy i frywolność w wyższych sferach Ávili”, a św. Franciszek Borgia był kuszony „potęgą świata”. Nie bez powodu był on wicekrólem Katalonii w służbie cesarza Hiszpanii Karola I.

Ostatecznie Finat powiedziała, że może się „niesamowicie utożsamić z nimi” i poleca się tym świętym w szczególny sposób. Jednocześnie stanowi to dla niej wyzwanie:

„Posiadanie takich przodków w rodzinie stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Z jednej strony czujesz się okropny, skarłowaciały, malutki... Ale z drugiej strony budzi to również pragnienie naśladowania ich”.

Od czasu swojego nawrócenia Finat, wraz ze swoją siostrą Casildą, jest zaangażowana w dwa bardzo specyficzne apostolaty w archidiecezji Toledo: Pueblo de Alabanza (Ludzie Chwały), który promuje modlitwę uwielbienia wraz z seminariami Życie w Duchu Świętym, oraz Rodzina Anawim, która stara się służyć ludziom w potrzebie.

Źródło: CNA

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama